Utrata twierdzy brzeskiej spowodowała, że plan Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego uderzenia znad Bugu w skrzydło wojsk Frontu Zachodniego Michaiła Tuchaczewskiego i rozegrania tam decydującej bitwy przestał być realny[10]. Wojska polskie cofały się nadal, a kolejną naturalną przeszkodą terenową dogodną do powstrzymania sowieckiej ofensywy była Wisła[11].
Położenie wojsk przed bitwą
Wojsko Polskie
Celem obrony przedmościa, Gubernatorstwo Wojskowe na Warszawę wydało 5 sierpnia rozkaz operacyjny nr 1. Zarządzono obronę trójkąta Modlin – Zegrze – Warszawa i wyznaczono zewnętrzną linię obrony: Płock – Wyszogród – Modlin, wzdłuż Narwi, przyczółek mostowy Dębe, przyczółek mostowy Zegrze, przechodząc na lewy brzeg Narwi koło Serocka, Radzymin, Okuniew, Wiązowna, Karczew, a do chwili wybudowania linii obronnej Wiązowna – Karczew, linia biegła od Wiązowny: Emów, Rycice, wzdłuż rzeki Świder do Wisły oraz Wisłą do Góry Kalwarii[12]. Obronę odcinków organizowano w sposób następujący[13]:
Razem Grupa „Góra Kalwaria” liczyła około 1 ½ batalionu i 12 dział
W miarę rozwoju sytuacji operacyjnej Naczelne Dowództwo obsadziło przedmoście warszawskie przede wszystkim wycofującymi się znad Bugu jednostkami 1 Armii[2].
W dniach 11 i 12 sierpnia jej dywizje przyjęły następujące ugrupowanie obronne[15]:
Polskie oddziały broniące przedmościa liczyły w stanie bojowym 39000 żołnierzy, wspieranych przez 259 dział (w tym 56 ciężkich), 450 ckm, 39 czołgów i dwa pociągi pancerne[15].
11 sierpnia szef lotnictwa Naczelnego Dowództwa przydzielił 1 Armii 8 eskadrę wywiadowczą, 19 eskadrę myśliwską oraz eskadrę toruńską. Szefem lotnictwa armii został podpułkownik Aleksander Serednicki, zaś doradcą technicznym kapitan Franciszek Peter[18].
Organizacja i przybliżone stany bojowe i ewidencyjne jednostek 1 Armii[19][20][d]
[...] Stajemy do rozstrzygającej bitwy. Naczelny Wódz, Rząd i Naród w przekonaniu, iż wojska 1-ej armii nie oddadzą ani piędzi ziemi z zajmowanej obecnie linii, nie wątpią, iż o ich piersi rozbije się nawała bolszewicka. Świadomy odpowiedzialności za wynik obecnej bitwy nakazuję wszystkim dowódcom od sekcji do dywizji włącznie utrzymanie zajmowanej linii. W obronie stolicy i w walce o polskie „być albo nie być” można tylko bohatersko oddać życie, lecz nie można zhańbić imienia polskiego.
Armia Czerwona
3 sierpnia 1920 naczelny dowódca Armii Czerwonej Siergiej Kamieniew wydał dyrektywę podporządkowującą Michaiłowi Tuchaczewskiemu 12 Armię i 1 Armię Konną, działające do tej pory w składzie Frontu Południowo-Zachodniego[22]. Zwrócił też uwagę, iż siły Frontu Zachodniego są zbyt mocno przesunięte na północ, ale Tuchaczewski, zafascynowany własnym planem, zignorował tę uwagę[23].
Rankiem 10 sierpnia 1920 wydał on własną dyrektywę do uderzenia na Warszawę. Polecał w niej ostatecznie rozbić cofające się siły polskie i sforsować Wisłę[24].
Zgodnie z dyrektywą dowódcy Frontu Zachodniego, na przedmoście uderzyć miała 16 Armia komarm. Nikołaja Sołłohuba oraz część sił 3 Armii Władimira Łazariewicza. Po opanowaniu przedmościa, Sowieci planowali 14 sierpnia sforsować Wisłę na północ od Warszawy. W tym celu dowódca 3 Armii wydzielił 21 Dywizję Strzelców komdyw. Iwana Smolina do uderzenia z rejonu Zegrze – Załubice w kierunku Pragi, a dowódca 16 A skierował na północ od Pragi swoje główne siły. Miały one sforsować Wisłę między Nowym Bródnem a Modlinem: 10 DS Nikołaja Kakurina na odcinku od Nowego Bródna do Karczewa, a 8 DS Andrieja Riabinina od Karczewa do Dęblina. W ugrupowanie 16 Armii weszła 27 Dywizja StrzelcówWitowta Putny.
W atmosferze przepełnionej pewnością zwycięstwa zarysowała się między Putną i Smolinem, tolerowana przez obu dowódców armii, rywalizacja o pierwszeństwo wkroczenia do stolicy Polski. Warszawa miała być zdobyta do 15 sierpnia[15].
Organizacja i przybliżone stany sowieckich 16 i 3 Armii operujących na obszarze przedmościa[25][26][d]
12 sierpnia patrole sowieckiej 16 Armii nawiązały styczność bojową z oddziałami polskiej 11 Dywizji Piechoty, a już 13 sierpnia dowódcy 21 DS i 27 DS wydzielili gros swoich sił do natarcia na Radzymin. Pozycji polskich przed obu sowieckimi dywizjami nad Rządzą bronił 46 pułk piechoty.
Pierwsze natarcie Polacy odparli, ale wieczorem na stanowiska polskie uderzyło zgrupowanie 80 i 81 BS z dywizji Putny oraz 61 i 62 BS z dywizji Smolina. Działania strzelców wspierało 59 dział. Zarówno olbrzymia przewaga Sowietów, jak i źle funkcjonująca łączność i niesprawny system dowodzenia, brak efektywnego wsparcia artylerią pododdziałów 46 pp spowodowały, że Sowieci po dwugodzinnych walkach opanowali Radzymin i tym samym przełamali polską obronę na pierwszej linii obrony przedmościa[28][29]. W tej sytuacji interweniował dowódca 1 Armii gen. Franciszek Latinik i do natarcia na Radzymin skierował odwodową 1 Dywizję Litewsko-Białoruską. W tym czasie do natarcia szykowały się też sowieckie 27 i 21 Dywizje Strzelców. O świcie 14 sierpnia Sowieci uprzedzili działania polskie i pierwsi ruszyli do natarcia. Po opanowaniu Aleksandrowa, Ciemnego, Helenowa i Wólki Radzymińskiej zagrozili przerwaniem słabo obsadzonej drugiej linii obrony[30]. Dopiero przed południem rozpoczęła przeciwnatarcie 1 Dywizja L-B. Bezpośrednio na Radzymin uderzył Wileński pułk strzelców, pobił oddziały sowieckich 61 i 62 Brygady Strzelców i opanował Radzymin.
W tym czasie bez powodzenia na Ciemne i Helenów nacierał Nowogródzki pułk strzelców, a na Aleksandrów Grodzieński pułk strzelców.
Sowieci zorganizowali kontratak na Radzymin i siłami 61, 62, 63 BS oraz 21 pułku kawalerii ponownie zdobyli miasto. Atakując dalej, zagrozili przerwaniem drugiej linii obrony. Zostali jednak powstrzymani ogniem polskich baterii artylerii strzelających „na wprost”[30].
Również na odcinku 8 Dywizji Piechoty wytworzyła się niebezpieczna sytuacja. W rejonie między Wołominem a Leśniakowizną 79 Brygada Strzelców uderzyła 235 i 236 pułkami wzdłuż drogi Leśniakowizna – Ossów i przełamała obronę I/33 pułku piechoty i I/36 pp LA. Polacy stracili Leśniakowiznę. Dalszy atak Sowietów na Ossów zagroził wyjściem na tyły drugiej linii obrony przedmościa.
Sytuacji nie poprawił kontratak II/33 pp[31]. Wówczas do walki skierowano I batalion ochotniczego 236 pułku piechoty. Ochotnicy, wspierani przez dwie kompanie 221 pp oraz grupy rozbitków z 33. i 36 pp, w zaciętej walce zatrzymali 79 Brygadę Strzelców.
Wykorzystując powodzenie, 8 Dywizja Piechoty płk. Burhardt-Bukackiego przegrupowała swoje siły i skierowała do kontrataku 13 pułk piechoty. Około południa III batalion tego pułku wyrzucił nieprzyjaciela z Ossowa. W trakcie pościgu, prowadzonego siłami 236, 211, 33 i 36 pp oraz kompanią 47 pp, rozproszono oba pułki sowieckie. W wyniku walk, sowiecka 79 Brygada Strzelców utraciła zdolność bojową[32].
Dowódca Frontu Północnego generał Józef Haller wprowadził do walki na kierunek radzymiński swoją odwodową 10 Dywizję Piechoty gen. Żeligowskiego. W ten sposób osiągnięto na tym kierunku względną równowagę sił. Generał Żeligowski jeszcze w nocy z 14 na 15 sierpnia wysłał 28 i 29 pułk piechoty w rejon Wólki Radzymińskiej. Tam oba polskie pułki otoczyły 81 Brygadę Strzelców. Dzielnie walczył I/28 pułku piechoty por. Stefana Pogonowskiego, ale pod Aleksandrowem w 5 i 6 kompanii 28 pp chwilowo zapanował chaos i żołnierze zaczęli samorzutnie wycofywać się w stronę Nieporętu. Sytuację opanowało wprowadzenie do walki pozostałych pododdziałów 28 i 29 pp, a 81 BS rozpoczęła pospieszny odwrót[32].
Atak batalionu por. Pogonowskiego tak określił komdiw Putna[34]:
Ażeby odeprzeć nasz atak, nieprzyjaciel z rejonu Pustelnika poprowadził energiczne natarcie w kierunku na północ, na froncie Słupno – Piekielne Wrota – Rembelszczyzna. Wyrzucając ze Słupna części 21 dywizji, odrzucił on i nasz 242 pułk, a uczynił to z taką szybkością, że pułk nawet nie zdołał zawiadomić wysuniętego do Kątów Węgierskich 243 pułku.
Tej samej nocy silne zgrupowanie artylerii polskiej pod Nieporętem ogniem na wprost odparło atak 243 pułku strzelców. Po sukcesie odniesionym pod Wólką Radzymińską gen. Żeligowski nie podjął pościgu za 81 Brygadą Strzelców. Nie wsparł też natarcia 1 Dywizji L-B na Radzymin.
Rano 15 sierpnia na Radzymin uderzył Wileński pułk strzelców wzmocniony plutonem czołgów. Po dwugodzinnej walce miasto powtórnie było w rękach Polaków. W tym czasie Grodzieński pułk strzelców zdobył Aleksandrów, Słupno i Cegielnię, ale nie mając styczności z oddziałami 10 Dywizji Piechoty, wstrzymał natarcie.
Sukcesów nie odnotowały miński i nowogródzki pułki strzelców walczące na południe od Radzymina. Dowódca 1 DLB gen. Jan Rządkowski rozdysponował swoje odwody i nie mógł wspomóc walczących pułków, a oddziały gen. Żeligowskiego wstrzymały natarcie[32].
Niezdecydowanie wśród polskich dowódców wykorzystał nieprzyjaciel i siłami 61 i 62 Brygady Strzelców ponownie zajął Radzymin. Dopiero w południe dowódca XIX Brygady Piechoty ppłk Wiktor Thommée, nie czekając na rozkazy swojego przełożonego gen. Żeligowskiego, wznowił natarcie 28 i 29 pułku piechoty i opanował rejony na północ od Radzymina. Na miasto miały uderzyć grodzieński pułk strzelców i 30 pułk piechoty.
W tym czasie dowództwo sowieckie rozpoczęło ewakuację wojsk własnych z Radzymina. O zmroku patrol zwiadowców konnych 30 pp wjechał do miasta, a dwie kompanie tegoż pułku, po krótkiej walce z sowiecką strażą tylną, opanowały miasto.
Od 15 sierpnia na całym froncie w działaniach przeciwnika zauważono brak rozmachu i pewności działań[32].
16 sierpnia w rejonie Mokre nieprzyjaciel zgrupował trzy pułki strzelców i pułk kawalerii z zamiarem uderzenia na Radzymin. Skutecznie zareagowała polska artyleria. Dwadzieścia baterii jednocześnie prowadziło półgodzinną nawałę ogniową. Po jej zakończeniu 28 pułk piechoty zajął Mokre bez walki, a 30 pułk piechoty, wsparty ogniem artylerii i plutonem czołgów, około 14.00 opanował Dybów.
17 sierpnia na stanowiska obronne wszedł odwód 10 Dywizji Piechoty i w ten sposób cała pierwsza linia obrony przedmościa ponownie znalazła się w rękach Polaków. 16 Armia Sołłohuba zaprzestała aktywnych działań na przedmościu[35].
W walkach o przedmoście warszawskie jednostki polskie straciły około 5100 poległych, rannych i zaginionych żołnierzy. Straty sowieckie też były wysokie i w niektórych jednostkach sięgały ponad 50% stanu osobowego.
Bitwa związała duże siły sowieckie na tym obszarze i ułatwiła zakończenie koncentracji wojsk polskich nad Wieprzem[35].
↑15 Dywizja Piechoty została wzmocniona kompaniami marszowymi z własnych batalionów zapasowych. Ponadto w skład dywizji weszły: I/168 pp, 4/VII batalion wartowniczy, I warszawski batalion etapowy, I/233 pp, I/142 pp, II/kowieńskiego pułku oraz kompania przyboczna Naczelnego Wodza[16].
↑8 Dywizja Piechoty została wzmocniona kompaniami marszowymi z batalionów zapasowych następujących pułków: 1 pp Leg., 32., 36., 13., 39. i 40 pp. Ponadto w jej skład wszedł I/236 pp oraz dwie kompanie 212 pułku piechoty[16].
↑1 Dywizja L-B została wzmocniona kompaniami marszowymi z batalionów zapasowych następujących pułków: 19., 53. i 54 pp, każda w składzie 212 szeregowych[16].
↑ abStosunek sił w bitwie o warszawskie przedmoście jest dość trudny do precyzyjnego ustalenia ze względu na nieścisłości w zestawieniach wynikające z metodologii obliczeń i braku stosownych danych przedstawionych przez obydwie strony. Stąd pojawiają się niekiedy oszałamiające liczby, jak na przykład zamieszczone przez W. Frołowa, który liczebność Frontu Zachodniego ocenia na 794 645 żołnierzy. Opierając się na tych danych, wyraźnie zawyżonych, Piłsudski stan bojowy tego frontu szacował na 210-220 tys. bagnetów i szabel. Dane przedstawione w artykule należy traktować jako szacunkowe[25][26].
↑Przyjęto następujące normy: na każdy ciężki karabin maszynowy liczono 6 ludzi obsługi, na działo – 8. Ponadto ze stanu żywnościowego dywizjonu artylerii liczono 19 ludzi w rubryce walczących i z dowództwa pułku artylerii – 16 ludzi. Obsługi karabinów maszynowych w stanach poszczególnych baterii nie liczono do stanu walczących[19].
Bitwa Warszawska 13–28 VIII 1920. Dokumenty operacyjne. Część II (17–28 VIII), AndrzejA.Bartnik (oprac.), MarekM.Tarczyński (red.), Warszawa: Rytm, 1996, ISBN 83-86678-37-2, OCLC69617731.
Janusz Cisek, Konrad Paduszek, Tadeusz Rawski: Wojna polsko-sowiecka 1919–1921. Warszawa: Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej, 2010.
Wiesław Wysocki (red.): Szlakiem oręża polskiego; vademecum miejsc walk i budowli obronnych. T. 2, poza granicami współczesnej Polski. Warszawa: Wydawnictwo „Gamb”, 2005. ISBN 83-7399-050-X.