W ciągu zdarzeń, jakie doprowadziły do wypadku, pierwszym była awaria rozjazdu na posterunku odgałęźnym w Starzynach[3]. Z tego powodu pociąg IR Matejko po ok. 7-minutowym oczekiwaniu pod semaforem wjazdowym został wyprawiony przez dyżurnego ruchu w Starzynach poprzez podanie sygnału zastępczego bez wskaźnika W24 na tor szlakowy nr 1SS w kierunku przeciwnym do zasadniczego szlaku Sprowa–Starzyny zamiast na tor 2SS po niewłaściwie ułożonej i niezabezpieczonej drodze przebiegu[1]. Niezgodność drogi z podanym sygnałem nie wywołała żadnej reakcji maszynisty. O godzinie 20:48 pociąg nr 13126 wyjechał na tor 1SS przez rozjazd nr 4, po czym nastąpiło wykazanie zajętości tego toru sygnalizując to na obu posterunkach odpowiednimi powtarzaczami.
Zajęcie toru 1SS przez IR Matejko zostało wykryte przez urządzenia sterowania ruchem i z drugiej strony szlaku, na semaforze wjazdowym na posterunek Sprowa, spowodowało przełączenie na sygnał „stój” uprzednio podanego sygnału zezwalającego na jazdę pociągu TLK Brzechwa po ułożonej już drodze przebiegu, kierującej go także na tor 1SS. Dyżurna ruchu ze Sprowy, błędnie interpretując zaistniałą sytuację jako awarię urządzeń, również użyła sygnału zastępczego, wyprawiając pociąg TLK Brzechwa po torze zasadniczym dla tego kierunku jazdy. Ponieważ pociąg TLK Brzechwa z powodu planowych prac remontowych przed posterunkiem Sprowa jechał po torze 2SS (przeciwnym do zasadniczego), dyżurna ruchu błędnie wyświetliła razem z sygnałem zastępczym wskaźnik W24 (komenda NSz) informujący o jeździe na 2SS, choć rozjazdy kierowały na tor 1SS, zajęty już przez interREGIO 13126 „Jan Matejko”[1]. Paradoksalnie ten błąd mógłby zapobiec wypadkowi, gdyby został potraktowany przez maszynistę pociągu TLK Brzechwa jako sygnał wątpliwy, wymagający interpretacji bezpieczniejszej, czyli w tym przypadku – zatrzymania. O godzinie 20:52 pociąg nr 31101 wyjeżdża na tor 1SS w kierunku zasadniczym szlaku Sprowa–Starzyny.
Zgodnie ze znaczeniem sygnału zastępczego, po przejechaniu strefy rozjazdów z prędkością bezpieczną nieprzekraczającą 40 km/h, pociąg może przyśpieszyć do prędkości maksymalnej, wynoszącej na tym odcinku 120 km/h. Zgodnie z zapisami rejestratorów HASLER obaj maszyniści tuż przed wypadkiem zauważyli możliwość niebezpieczeństwa zderzenia pociągów. Pociąg TLK Brzechwa zwolnił z prędkości 118 km/h do 98 km/h (koniec zapisu na rejestratorze). Maszynista prowadzący IR Matejko wcześniej zareagował na sytuację na torze i podjął działania w kierunku ograniczenia skutków zderzenia: przy prędkości 120 km/h wyłączył zasilanie silników trakcyjnych i wdrożył nagłe hamowanie, redukując prędkość do około 40 km/h (koniec zapisu na rejestratorze). Około godziny 20:55 dochodzi do czołowego zderzenia obu pociągów na torze nr 1 (1SS) na wysokości 21,250 km[1][4].
W wypadku zginęło 16 osób (w tym jedna obywatelka Stanów Zjednoczonych i jedna obywatelka Rosji), a kolejnych 57 zostało rannych (w tym ośmiu obcokrajowców, m.in. z Ukrainy, Mołdawii i Czech)[5].
W katastrofie zginęli maszynista, kierownik pociągu i konduktor pociągu interREGIO 13126, oraz maszynista i pomocnik maszynisty pociągu TLK 31101. Dwaj członkowie załogi TLK 31101 przeżyli katastrofę[6]. Zniszczeniu uległy tabory trakcyjny i wagonowy pociągów, w tym całkowicie zniszczone 2 lokomotywy i 4 wagony pasażerskie oraz uszkodzone 7 wagonów pasażerskich łącznie z obu pociągów. Uszkodzeniu uległy także nawierzchnia i sieć trakcyjna w miejscu zdarzenia[1].
Akcja ratunkowa
Akcja ratunkowa
Pierwsi na miejscu tragedii, po kilku minutach, pojawili się mieszkańcy okolicznych wiosek, próbujący ratować i pomagać w działaniach policji i służb ratunkowych. W akcji uczestniczyło 450 strażaków z 4 województw, 300 policjantów, funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, ochotnicy, ponadto użyto 35 samochodów ratownictwa technicznego, 2 śmigłowce ratunkowe i 13 psów[5], a także pociąg ratunkowy oraz wóz zabezpieczenia technicznego, potocznie nazywany „czołgiem kolejowym”[7]. W akcji wzięło udział 40 zespołów ratownictwa medycznego: 18 specjalistycznych, 22 podstawowe i dodatkowo 4 karetki transportowo-lekarskie. Poszkodowanych odwożono do 16 szpitali (w 14 miejscowościach)[1].
W akcji ratunkowej brali też udział lżej ranni pasażerowie pociągów oraz ludzie z pobliskiej wsi Chałupki, którzy dotarli na miejsce wypadku jako pierwsi – pomoc polegała na wsparciu psychicznym i fizycznym, jak również uwalnianiu poszkodowanych z wraków pociągów, a na miejsce wypadku przynosili koce, jedzenie i napoje dla poszkodowanych oraz dla służb ratunkowych.
Polski Czerwony Krzyż skierował do akcji ratunkowej pod Szczekocinami dwie Grupy Ratownictwa PCK: Będzin (7 ratowników, 2 ambulanse) i Kielce (5 ratowników, 1 ambulans)[8].
Prezydent Stanów ZjednoczonychBarack Obama złożył Polsce wyrazy współczucia z powodu katastrofy kolejowej i w imieniu rządu USA, zaoferował pomoc[21].
Śledztwo
Postępowanie prokuratury prowadzącej śledztwo było prowadzone równolegle w dwóch wątkach, zarówno dotyczącym bezpośrednich przyczyn wypadku, jak i dotyczącym odpowiedzialności osób, które dbały o infrastrukturę oraz organizację pracy na tym odcinku[22].
Prokuratura zdecydowała o postawieniu zarzutów dyżurnemu ruchu ze Starzyn, jednakże z powodu jego stanu został skierowany do szpitala psychiatrycznego i nie został przesłuchany[23][brak potwierdzenia w źródle].
Raport z badania wypadku
Według raportu[1] opracowanego przez Państwową Komisję Badania Wypadków Kolejowychbezpośrednią przyczyną czołowego zderzenia pociągów pod Szczekocinami było wyprawienie przez dyżurnego ruchu posterunku odgałęźnego Starzyny pociągu interREGIO „Jan Matejko” na sygnał zastępczy na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego po niewłaściwie ułożonej i niezabezpieczonej drodze przebiegu i wyprawienie przez dyżurnego ruchu posterunku Sprowa pociągu TLK „Brzechwa” na sygnał zastępczy na zajęty tor szlakowy.
Wskazano też przyczyny pośrednie – błędy i zaniedbania po stronie pracowników PKP Polskich Linii Kolejowych, w tym nieznajomość działania urządzeń obsługiwanych przez dyżurnych ruchu posterunków odgałęźnych Sprowa i Starzyny. Podkreślono niedostateczną czujność maszynistów obydwu pociągów, którzy kontynuowali jazdę, pomimo otrzymania sygnałów zastępczych bez (Starzyny) i ze wskaźnikiemW24 (Sprowa), podczas gdy rozjazdy kierowały na tor odpowiednio przeciwny do zasadniczego i zasadniczy, czyli niezgodnie z podawanymi sygnałami[24].
Upamiętnienie
W miejscu wypadku na słupie średniego napięcia powiewa polska flaga upamiętniająca ofiary. W każdą rocznicę w miejscu wypadku kolejarze upamiętniają to tragiczne wydarzenie. Pociągi w rocznicę wypadku zwalniają w tym miejscu, kolejarze natomiast używają syreny dla uczczenia pamięci swych kolegów oraz innych ofiar wypadku.
↑Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 4 marca 2012 r. w sprawie wprowadzenia żałoby narodowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2012 r. poz. 237).