Przez całą karierę wydała osiem albumów studyjnych, jeden koncertowy, osiem minialbumów oraz 27 singli. Na repertuar Villas składało się kilkaset piosenek w dziesięciu językach (polski, angielski, francuski, niemiecki, włoski, hiszpański, rosyjski, portugalski, neapolitański oraz łacina). Wykonywała głównie muzykę z gatunku tradycyjnego popu, ale i światowe standardy muzyki jazzowej i rozrywkowej, muzykę filmową, poezję śpiewaną, piosenki dramatyczne, kompozycje klasyczne – arie operowe i operetkowe, przedwojenne tanga, pieśni musicalowe oraz muzykę sakralną. W swoich piosenkach często wykonywała wokalizy obejmujące wszystkie rejestry jej głosu (baryton-sopran koloraturowy). Piosenki dla Villas komponowali kompozytorzy, tacy jak np. Władysław Szpilman, Bogusław Klimczuk, Zbigniew Ciechan czy Wojciech Kilar. Poza działalnością solową, nagrała wiele duetów z innymi artystami, takimi jak np. Bogdan Czyżewski, Tadeusz Woźniakowski i Kazimierz Kowalski czy Michał Wiśniewski.
Urodziła się 10 czerwca 1938 roku w Belgii w Clinique Sainte-Elisabeth (Klinice św. Elżbiety) w Heusy[4]. Była córką Bolesława Cieślaka (1907–1960) i Janiny z domu Malczyk (1914–1985)[5]. Jej ojciec był górnikiemwęgla kamiennego i kapelmistrzem w orkiestrze górniczej[6], a matka zajmowała się domem. Ochrzczono ją imionami Violetta Élisa, lecz ojciec zarejestrował ją w miejscowym urzędzie jako Czesławę Marię[7][5]. Dzieciństwo spędziła w Liège[7]. Dorastała w konserwatywnej rodzinie wraz z siostrą Wandą (1931–2006) i dwójką braci – Jerzym (1933–1987) i Ryszardem (1940–2010)[8][5]. Znała języki obce: francuski, waloński i niemiecki[9]. Jesienią 1946 roku wróciła z rodziną do Polski i zamieszkała w Lewinie Kłodzkim, gdzie ojciec pracował najpierw jako komendant milicji, a później jako zwrotnicowy na kolei[10], a matka była bufetową w restauracji[11].
We wczesnej młodości uczyła się gry na skrzypcach, fortepianie i puzonie[12][13]. Już wtedy wyróżniała się oryginalnym stylem ubioru i nietuzinkowym sposobem bycia[14]. Należała do ogniska muzycznego prowadzonego przez Zygmunta Pepela i pobierała lekcje baletu[7][15][16]. W 1956 roku podjęła naukę śpiewu solowego w Państwowej Średniej Szkole Muzycznej w Szczecinie[17]. Po roku przeniosła się do Wrocławia, gdzie przez dwa lata była uczennicą prof. Giseli Posch, a następnie do Warszawy, gdzie pobierała lekcje śpiewu klasycznego u prof. Eugenii Klopek-Falkowskiej[18][19]. Śpiewała w szkolnym chórze[20]. Jej warunki głosowe zapowiadały karierę operową, z której jednak zrezygnowała, chcąc występować na estradzie[21]. W 1960 roku zakończyła edukację w szkole muzycznej, nie zdając egzaminów do czwartej klasy[22][23].
Kariera artystyczna
Lata 60.
Utrzymywała, że pseudonim artystyczny wybrała za radą Władysława Szpilmana, tworząc go z pierwszych liter swojego imienia i słowa las[24][23]. W rzeczywistości za powstanie pseudonimu artystycznego piosenkarki odpowiadali muzycy Polskiego Radia, Edward Czerny i Pankracy Zdzitowiecki, którzy nazwisko Villas znaleźli w książce telefonicznej, a imię Violetta faktycznie wymyśliła artystka[23][25].
Z pomocą nauczyciela gry na puzonie, Pankracego Zdzitowieckiego, wzięła udział w przesłuchaniach do Polskiego Radia[26]. Wiosną 1961 roku zrealizowała pierwsze, próbne nagrania radiowe z zespołem Edwarda Czernego[27][24][28]. W tym samym roku wzięła udział w audycji Polskiego Radia „Podwieczorek przy mikrofonie” i zwyciężyła z utworem „Dla ciebie, miły” w plebiscycie „Expressu Wieczornego” na najlepszy polski szlagier[7]; otrzymała 67 479 głosów, podczas gdy następna piosenka na liście – „Jeszcze poczekajmy” w wykonaniu Reny Rolskiej – zebrała ich 33 tys[7]. Dzięki wygranej w plebiscycie wystąpiła w Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie[29], na którym śpiewała piosenki „Dla ciebie, miły” oraz „Si señor”. Na sopocki festiwal powróciła w 1962 roku, zajmując 12. miejsce po prezentacji utworów „Ave Maria no morro” i „Spójrz prosto w oczy”[30]. Po udziale w festiwalu zaczęła regularnie grać koncerty w kraju i za granicą[31]. Była związana ze Stołeczną Estradą, pod której szyldem występowała w zakładach pracy i szkołach[30][32]. Ponadto grała koncerty m.in. w NRD, Rumunii, Czechosłowacji, Izraelu i Belgii[30], gdzie 20 lipca 1964 roku wystąpiła wraz z Orkiestrą Symfoniczną Radia Belgijskiego na Festiwalu Morza Północnego (Noordzeefestival) w sali kasyna w Knokke-Heist. W 1964 roku wyruszyła też na trzy miesiące z trasą koncertową po ZSRR. W jej ówczesnym repertuarze znajdowały się m.in. piosenki „Figa z makiem”, „Do twarzy mi w fartuszku” czy „Przyjdzie na to czas”, ale też pieśń „Ave Maria”[32].
W okresie 1964–1966 trzykrotnie uczestniczyła w Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu: w 1964 roku z piosenką „Przyjdzie na to czas”, w 1965 roku z piosenką „Jak nie to nie” oraz w 1966 roku z piosenką „Jedno słowo: matka”[33], jednak za każdym razem bez powodzenia[34]. W tym okresie wzięła udział w przesłuchaniach do Casino de Paris, jednak mimo pogłosek o chęci podpisania kontraktu z artystką, do współpracy nie doszło[35]. W dniach 5–7 listopada 1965 roku brała udział w III Festival International des Variétés et Music-Halls w Rennes, gdzie zdobyła Grand Prix Internationalle za najlepszą interpretację[36][37]. Sukces odniosła także na Festival International d’art Contemporain w Royan. 8 listopada wystąpiła z Czesławem Niemenem i Piotrem Szczepanikiem w Teatrze Fontaine w publicznej audycji Office de la Radiodiffusion-Télévision Française „Roue de la chance” realizowanej przez André Chanu. Uczestniczyła w radiowych koncertach o międzynarodowej obsadzie, m.in. w Szwajcarii i Republice Federalnej Niemiec. Na przełomie 1965 i 1966 roku często dawała koncerty w Paryżu, m.in. w music-hallu Olympia[38]. W 1966 roku, na osobistą prośbę szefa Olympii Bruno Cocquatrixa, znalazła się w gronie artystów polskiego programu rewiowego Grand Musicall de Varsovie[39]. Premiera programu odbyła się 26 lipca 1966 roku[39], Villas śpiewała m.in. „Ave Maria no morro” i „Hiroshima, mon amour”. Koncert jest znany przede wszystkim z epizodu z kryształowym żyrandolem zawieszonym pod sufitem Olympii, który – według wielu źródeł – drżał podczas występu artystki[39][40]. Ten właśnie fakt stał się inspiracją znanej recenzji mówiącej o „głosie ery atomowej”[41]. Otrzymała recenzje doceniające walor jej głosu i interpretacji pieśni[2][42]. Również w 1966 roku zagrała w drugim odcinku serialu Klub profesora Tutki.
Podczas pobytu w Paryżu przyjęła propozycję zagrania koncertów dla Polonii w USA i Kanadzie[43] oraz nawiązała współpracę z Frederikiem Apcarem, na którego zaproszenie wyjechała do Las Vegas[44]. Od grudnia 1966 roku przez trzy sezony występowała w rewii Casino de Paris[45], początkowo jako „druga gwiazda” u boku Line Renaud, a następnie jako główna artystka wieczoru[46]. Śpiewała piosenki, arie operetkowe i operowe w dziewięciu językach, a w swoim pierwszym programie wykonywała m.in. numery: „Under Paris Skies”, „O sole mio”, „Granadę”, „Libiamo ne’ lieti calici” i „Strangers in the Night”[47][48]. Występowała m.in. z Frankiem Sinatrą, Paulem Anką, Charles’em Aznavourem, Earthą Kitt, Deanem Martinem czy Sammym Davisem[45]. Koszt przygotowania rewii z jej udziałem wynosił 50 tys. dolarów[48]. Jej osobistym stylistą był Patrick Valette, konsultant domu mody Dior[48][49]. Choreografem artystki był Hermes Pan, a ruchu scenicznego uczył ją mistrz tańca Sandro Mandari. Recenzenci z prasy amerykańskiej określali ją „fenomenalną Polką”[50], „głosem ery atomowej” czy „białym krukiem wokalistyki światowej”. Również w 1966 roku występowała z recitalami m.in. w Baden-Baden, Bazylei i Brukseli.
W 1968 roku nagrała program 20 piosenek dla amerykańskiej telewizji i wytwórni Capitol Records[51]. Piosenka i estrada ułatwiły jej kontakt z filmem, a podczas występów w Las Vegas miał dostrzec ją Joe Pasternak[52], dzięki którego wstawiennictwu w marcu 1968 roku rozpoczęła próbne zdjęcia dla wytwórni filmowej MGM. W wywiadach utrzymywała, że zagrała niewielkie role w filmach z Lee Marvinem (Idę tędy), Bobem Hope (Czy znasz mój uśmiech) oraz Glennem Fordem (Niebo z pistoletem)[52], jednak te informacje zostały w późniejszych latach podważone przez dziennikarzy[53]. W grudniu 1968 roku w Sali Kongresowej w Warszawie kilkukrotnie występowała w rewii Villas Revue[54], którą samodzielnie wyreżyserowała i sfinansowała w całości z własnych pieniędzy[55]. Podczas widowiska śpiewała arie operowe i amerykańskie standardy, m.in. „Strangers in the Night” czy „My Heart Belongs to Daddy”[55]. W rewii razem z Villas występowali: zespół akrobatyczny Mortale, zespół cygański Czarne Perły oraz kwartet Beltono[56].
W 1969 roku znów występowała w Las Vegas, a pod koniec roku wróciła do Polski[55]. Konstanty Ciciszwili w tym czasie nakręcił telewizyjny spektakl rewiowy Śpiewa Violetta Villas, a ideą filmu była chęć przybliżenia stylu piosenkarki. Przeciwnicy Villas, m.in. recenzent Sztandaru Młodych Jerzy Eljasiak, poddali film krytyce, obwołując go „kiczem nad kicze”[2] jako nieprzystający do ówczesnej rzeczywistości socjalistycznej. Zwolennicy, m.in. redaktor Janusz Gazda, podkreślali: Pewność siebie, z jaką wkracza na estradę, (...) obnosi swe stroje, demonstruje swe wdzięki i śpiewa najbanalniejsze słowa o miłości (...) ujawniając ekstrawagancję, ale i indywidualność[57].
Lata 70.
W 1970 roku zagrała mecenasową Barbarę Tylską w filmie fabularnym Jerzego GruzyDzięcioł (1971), w którym także wykonała utwór „Oczy czornyje”[58][59]. W grudniu 1970 roku wyjechała na kilka miesięcy w trasę po Australii i Nowej Zelandii, gdzie występowała z rewią „Casino de Paris”[60]. Podczas premiery w Williamson Theatre w Melbourne została przedstawiona jako „pieśniarka z Las Vegas, na stałe mieszkająca w Paryżu, urodzona w Polsce”, czemu zaprotestowała, podkreślając, że urodziła się w Belgii, ale jest Polką[60]. Spotkało się to z oburzeniem dyrektora teatru, Johna Junga, który zakazywał piosenkarce informowania publiczności o miejscu swojego pochodzenia, a podczas występów kazał odłączać jej mikrofon[61]. Villas poparł miejscowy związek artystów i lokalne gazety[62].
Po powrocie do Polski zaangażowała się w życie lokalnej parafii, śpiewając na ślubach i uroczystościach kościelnych[63]. 29 maja 1971 roku zagrała koncert w Melbourne na rzecz Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W 1973 roku wystąpiła m.in. w Tokio, Rio de Janeiro i Paryżu. Janusz Kondratiuk zaproponował jej rolę w filmie Dziewczyny do wzięcia, Villas odmówiła udziału w produkcji[64]. W 1974 roku miała zagrać Lucy Zuckerową w Ziemi obiecanej, ale reżyser Andrzej Wajda wkrótce zrezygnował ze współpracy z artystką, rozczarowany jej spóźnianiem się na spotkania i brakiem z nią kontaktu, a w filmie zagrała Kalina Jędrusik[65][66][58]. Spekulowano także, że Villas miała wycofać się z projektu, gdy w drodze na próbę kostiumu czarny kot przebiegł jej drogę, co uznała za zły omen[67]. Inna wersja mówi, iż problemem okazała się usilna chęć Villas do samodzielnego zaprojektowania kostiumów, na co Wajda nie mógł się zgodzić w obawie o ekstragancki gust artystki[68].
W 1976 roku odbyła ogólnoświatową trasę koncertową z zespołem „Podwieczorku przy mikrofonie”, z którym wystąpiła m.in. w ośrodkach polonijnych w USA i Kanadzie[69]. Występowała też w duetach z Kaliną Jędrusik, m.in. w Filadelfii, Nowym Jorku oraz Chicago. Po zakończeniu trasy pozostała w Chicago, co wywołało kontrowersje w Polsce w związku z brakiem uzyskania przez Villas wymaganej zgody na dłuższy pobyt w USA[69]. Ostatecznie wróciła do Polski i ruszyła w trasę koncertową po kraju, jednak przerwano ją po kilku występach[70]. W 1977 roku nagrała płytę pt. Nie ma miłości bez zazdrości, przy której współpracowała m.in. z Agnieszka Osiecką, Leszkiem Bogdanowiczem i Andrzejem Januszką, a także wystąpiła w inscenizowanym recitalu TVP pt. Sentymenty, w którym śpiewała piosenki Osieckiej. W 1978 roku wystąpiła w Teatrze Wielkim w Łodzi w widowisku estradowym Kochajmy się, wykonując w towarzystwie męskiego baletu piosenkę „My Heart Belongs to Daddy”.
Pod koniec lat 70. popadła w ubóstwo[71]. Jesienią 1979 roku zaczęła występować w warszawskim Teatrem Syrena w widowisku rewiowym pt. Trzeci program (reż. Stefan Wenta)[72]. Spektakl okazał się sukcesem frekwencyjnym[73]. Po kilku miesiącach Villas przestała występować w teatrze wskutek konfliktu z Witoldem Fillerem (dyrektorem Syreny) i dyrygentem Ryszardem Poznakowskim[74]. Po rozwiązaniu kontraktu wycofała się z życia publicznego[75]. W czasie trwającej kilka lat przerwy artystycznej rozważała wstąpienie do zakonu[76].
Lata 80.
W 1983 roku powróciła do aktywnej pracy zawodowej, grając samą siebie w filmie Pawła Pitery Sny i marzenia (1985)[77]. 28 lutego 1986 roku premierowo wystawiła widowisko rewiowe Violetta w Teatrze Syrena w Warszawie[77][78]. Spektakl cieszył się dużym powodzeniem, artystka zagrała ponad 250 przedstawień w kilku miastach w Polsce[79][78]. Podczas jednego ze spektakli poznała Elżbietę Budzynską, która w przyszłości została jej osobistą gosposią[80]. W 1986 roku nagrała nowe piosenki, w tym singiel „Mundial'86”, a także powróciła do koncertowania – wystąpiła m.in. na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu i na gali finałowej Miss Polonia 1986 w Krakowie. W tym samym roku, za namową Bogusława Kaczyńskiego, zadebiutowała na scenie operowej, występując w tytułowej roli w operze Carmen na scenie Teatru Wielkiego w Łodzi.
We wrześniu 1987 roku wyjechała z Teatrem Syrena na światową trasę koncertową z rewią Violetta, którą wystawiła m.in. w Szwecji, Wielkiej Brytanii, Australii i USA, gdzie zagrała np. w nowojorskim Carnegie Hall[81]. Po zakończeniu trasy koncertowej została w USA na cykl występów w Chicago. W tym czasie poznała, a następnie poślubiła Teda Kowalczyka[82]. Wraz z mężem planowała otworzyć teatr rewiowy w prowadzonej przez Kowalczyka restauracji „Orbit”, jednak nie doszło do realizacji tych planów[83][2]. Przed wyborami prezydenckimi w 1988 r. artystkę w „Orbicie” odwiedził wiceprezydent USA George Bush, zapraszając ją do występu w Białym Domu po jego ewentualnej wygranej[84]. W tym czasie powstał także krótkometrażowy fabularyzowany film dokumentalny Zbigniewa Kowalewskiego i Jerzego Kołata Sen o kopciuszku inspirowany życiorysem Villas, ze szczególnym uwzględnieniem kontrowersyjnych wątków z jej życia. Na bazie filmu miał powstać film Rok z Violettą Villas, ale jego produkcja nie doszła do skutku[85].
Po rozstaniu z mężem występowała w restauracji „Eugene’s Fireside” w Morton Grove[86]. Po powrocie do Polski przyjęła propozycję występu w Wesołej wdówceFranza Léhara, wystawianej w Teatrze Wielkim w Łodzi w reż. Sławomira Pietrasa, który jednak szybko zakończył współpracę z artystką, rozczarowany powolnym tempem jej przygotowań i opuszczaniem przez nią prób[87][88]. Na przełomie lat 80. i 90. występowała na scenie Operetki Warszawskiej, a występy cieszyły się dużą popularnością, dlatego organizowano dodatkowe terminy.
Lata 90.
W 1990 roku miała wystąpić jako gość muzyczny podczas wyborów Mistera Polski w Teatrze Wielkim w Łodzi, jednak z powodu niedotrzymania umowy przez organizatorów nie wyszła na scenę. W 1991 roku uświetniła występem wybory Miss Polonia oraz wyruszyła w trasę z programem pt. „Tygrysica z Magdalenki. Violetta Villas Show”, w której ramach do 2003 roku zagrała łącznie 15 koncertów w Warszawie, Łodzi, Elblągu, Ciechocinku i Pile[89]. W 1992 roku wystąpiła na Festiwalu Arii i Pieśni im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju[90]. W tym czasie Jerzy Gruza chciał zaangażować Villas do udziału w musicalu Hello, Dolly! wystawianego w Operetce w Krakowie[91]. Po koncercie w Ciechocinku przyjęła od impresario Henryka Michalskiego propozycję wyjazdu na koncerty dla Polonii w Chicago i Nowego Jorku[92]. W 1993 roku premierę miała książka Witolda Fillera pt. Tygrysica z Magdalenki, w której autor podjął istotne wątki biograficzne na temat Villas[93]. Artystka nigdy nie zaakceptowała treści książki, bo uważała wiele opisów za niezgodne z prawdą[94].
W 1998 roku otrzymała kryształowy klucz jako symbol honorowego obywatela Lewina Kłodzkiego[100]. Na terenie domu, w którym się wychowała, założyła schronisko dla zwierząt „Moi bracia mniejsi”, a także otrzymała wieczystą dzierżawę wzgórza wokół domu, które nazywała „Skarbkiem”[101]. Wraz z jej powrotem do rodzinnej miejscowości wiązano wiele oczekiwań, m.in. planowano przebudowę miejscowego kina na rewię, ale projekt nie doszedł do skutku[4]. Fakt zamieszkania Villas w Lewinie Kłodzkim stał się okazją do promocji regionu[102][103].
W 1998 roku wystąpiła na rozpoczęciu gali pięciolecia Szansy na sukces w Sali Kongresowej w Warszawie, wykonując piosenkę „Śpiewać każdy może” z Justyną Steczkowską, Katarzyną Cerekwicką i Violą Brzezińską. Dała także recital w pałacu w Antoninie i wystąpiła w widowisku charytatywnym w reżyserii Janusza Józefowicza w Teatrze Buffo; dochód z koncertu przeznaczono na pomoc dzieciom specjalnej troski z ośrodków szkolno-wychowawczych warszawskiej Pragi. W listopadzie 1999 roku wystąpiła z koncertem pt. „Violetta – taka jestem”, reżyserowanym przez Elżbietę Skrętkowską w Teatrze Wielkim w Łodzi i transmitowanym przez TVP2; podczas koncertu wykonała swoje przeboje w nowych aranżacjach oraz z udziałem laureatów Szansy na sukces, a na scenie zaprezentowała się w czterech sukniach, w tym dwóch według projektu Xymeny Zaniewskiej. Pod koniec lat 90. w Sali Kongresowej wystąpiła w koncercie-przeglądzie laureatów Szansy na sukces sezonu 1998/1999, a u jej boku wystąpili wskazani przez nią uczestnicy programu, m.in. Weronika Korthals, Małgorzata Markiewicz i Marcin Ziółkowski. Ponadto dała kolejne recitale w mniejszych miejscowościach.
Lata 2000–2010
W 2000 roku wyleciała do Londynu, gdzie zagrała trzy koncerty[104]. Po powrocie do Polski zagrała m.in. na Jasnej Górze i we Wrocławiu. W tym samym roku zagrała koncert w Copernicus Center w Chicago[104]. W tym czasie wydano dwie składanki z jej przebojami – Złote przeboje oraz Złota kolekcja: Pocałunek ognia. W listopadzie zagrała trzy koncerty w Londynie, na jednym z nich obecny był Ryszard Kaczorowski[105]. 1 grudnia wzięła udział w transmitowanym przez TVP2 benefisie Wojciecha Dzieduszyckiego w Teatrze Muzycznym Operetka Wrocławska we Wrocławiu.
20 stycznia 2001 roku wystąpiła z recitalem w teatrze operowym Studio Moliére w Wiedniu. 22 stycznia wystąpiła na scenie Opery Lwowskiej w koncercie z okazji benefisu hrabiego Wojciecha Dzieduszyckiego. Również w 2001 roku nagrała album świąteczny pt. Gdy się Chrystus rodzi, a Polskie Nagrania wydały kompaktowe reedycje trzech najpopularniejszych albumów artystki[106]: Violetta Villas, Dla ciebie miły i Nie ma miłości bez zazdrości. 19 listopada w magazynie „Viva” ukazał się obszerny wywiad z artystką, opatrzony sesją zdjęciową. Villas była także gościem wielu programów telewizyjnych, m.in. Wieczór z Jagielskim, Jestem jaki jestem czy Bigosowa – kontrwywiady. W 2001 roku wystąpiła z zespołem De Mono na 10. Yach Film Festiwalu, a także zagrała koncerty w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. 12 lipca 2002 roku była gwiazdą Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Uzdrowiskowej w Polanicy-Zdroju[106].
8 września 2005 roku złożyła kwiaty pod pomnikiem psa Dżoka na Bulwarze Czerwieńskim w Krakowie oraz wystąpiła w sali Floriankakrakowskiej Akademii Muzycznej. Sześć dni później wystąpiła z okazji XII Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Wiedeńskiej w Auli Leopoldyńskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. W 2006 roku dała kilkanaście recitali (m.in. w Poznaniu, Kłodzku i Jeleniej Górze), a Agencja Artystyczna MTJ wydała album pt. Ja jestem już taka, będącą reedycją płyty koncertowej Laleczka z 1994.
W grudniu 2006 roku rozpoczęła leczenie w szpitalu psychiatrycznym[107]. Po opuszczeniu placówki poddała się opiece mecenasa Zbigniewa i swojego nowego menedżera, Andrzeja Sikory[108]. Wzięła również udział w konferencji prasowej, na której zapowiedziała nagranie nowej płyty i zagranie koncertów w największych polskich miastach. Media żywotnie interesowały się zarówno stanem zdrowia piosenkarki, jak i jej przyszłością, co zapoczątkowało pojawianiem się Villas w różnych programach telewizyjnych i tytułach prasowych. Wiosną 2007 roku wystąpiła w jednym z odcinków programu Szansa na sukces, który obejrzało ponad 4 mln telewidzów, a także przez dwa tygodnie publikowała swoje pamiętniki w dzienniku „Fakt”. Podpisała także umowę ze studiem nagraniowym MM Studio oraz wytwórnią płytową, która planowała organizację trasy koncertowej po Polsce, USA oraz Kanadzie i zamawiała kreacje dla piosenkarki w Mediolanie. Z powodu złego stanu zdrowia Villas plany koncertowe nie zostały zrealizowane. 1 czerwca wystąpiła w finale programu Szansa na sukces, który odbył się w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, a przy akompaniamencie fortepianu i orkiestry zaśpiewała piosenkę „Pocałunek ognia” oraz – w czasie pozaantenowym – „Ja jestem już taka”. 10 czerwca obchodziła 69. urodziny podczas koncertu w pałacu w Jastrowcu.
24 czerwca 2007 roku w programie Superwizjer ukazał się materiał pt. „Zarobić na gwieździe” poświęcony Villas. W programie zasugerowano, że piosenkarka była zniewolona przez menedżera Andrzeja Sikorę i mecenasa Andrzeja Świta[109]. Dziennikarka prowadząca śledztwo próbowała odnaleźć aktualne miejsce pobytu piosenkarki, które zostało okryte tajemnicą – ustalono, że Villas przebywała w jednym z domów we wsi Grzędy. Jak cytowano w reportażu, „piosenkarka jest okupowana przez adwokata i menedżera”, a na dowód przywołano konferencję prasową po wyjściu ze szpitala, na której zwrócono uwagę, że podczas rozmowy z dziennikarzami wypowiedzi artystki są „kontrolowane” i „sterowane”. Z dociekań dziennikarskich wynikało, że Sikora nie ma doświadczenia w show-biznesie, a wcześniej „zajmował się skupem złomu”. Od dziennikarki, która pod pretekstem wręczenia prezentu poszukiwała Villas, menedżer miał rzekomo zażądać 8500 zł za możliwość przekazania prezentu artystce. W reportażu wskazano, że dom piosenkarki w Lewinie Kłodzkim nadal pozostaje w stanie ruiny, a zapowiadane remonty wcale nie doszły do skutku. Na początku sierpnia 2007 roku Villas wróciła do Lewina Kłodzkiego, zrywając współpracę z menedżerem i adwokatem. W grudniu wystąpiła z utworem „W Lewinie koło Kudowy” jako gość muzyczny programu Wideoteka dorosłego człowieka.
Od początku 2008 roku nie pojawiała się publicznie. Zwracano uwagę na złą sytuację materialną w jej otoczeniu[110]. W połowie marca Villas udała się do siedziby Związku Artystów i Kompozytorów Scenicznych w Warszawie, w celu zarejestrowania kilku piosenek, aby móc uzyskać wpływy z tantiem. W wyniku jednej z inicjatyw wystosowania listu do ministerstwa[111], otrzymała jednorazowe wsparcie finansowe w wysokości 10 tys. zł, z uwagi za „zasługi dla polskiej kultury”. Na przełomie września i października zwracano uwagę na sytuację piosenkarki, która – zdaniem jej sąsiadów – była zniewolona przez swoją gosposię, Elżbietę Budzyńską. Władze Lewina Kłodzkiego rozważały możliwość wkroczenia do domu artystki, za zgodą prokuratury, by sprawdzić w jakiej formie jest piosenkarka. O niekorzystnej sytuacji artystki wypowiadała się m.in. Dorota Pawlak, która wcześniej przygotowywała reportaże o piosenkarce. Stwierdziła, że Villas jest izolowana od świata zewnętrznego przez swoją opiekunkę[112]. Pod koniec października 2008 roku Villas została zaproszona do programu Szymon Majewski Show[113], w którym udzieliła wywiadu oraz zaśpiewała z Michałem Wiśniewskim piosenkę „Pocałunek ognia”. W październiku ukazała się jej płyta pt. Na pocieszenie serca i uniesienie ducha, zawierająca największe przeboje Villas w nowych aranżacjach oraz wcześniej niepublikowane utwory, w tym „Melancholię”, którą miała nagrać na potrzeby ścieżki dźwiękowej do filmu Trędowata[114]. Promowała płytę w Toruniu, pojawiając się 29 października w klubach Moskwa i Forte Club, a także salonie Empik „Starówka”. W listopadzie wystąpiła gościnnie w programie Jak oni śpiewają, wykonując piosenkę „Nie ma miłości bez zazdrości” w duecie z Arturem Chamskim[113]. W lipcu, sierpniu i wrześniu 2009 roku pojawiła się na Jasnej Górze w Częstochowie, gdzie wspierała budowę Ołtarzy Adoracji Najświętszego Sakramentu, a także sprzedawała swoje płyty.
28 listopada 2009 roku w bazylice w Ziębicach zagrała pierwszy koncert po dwuletniej przerwie. W styczniu 2010 roku dwukrotnie wystąpiła z recitalem w sali balowej pałacu w Jastrowcu, ponadto 22 stycznia wystąpiła w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu i 25 lutego w Filharmonii Wrocławskiej. Po koncercie we Wrocławiu doszło do ostrych przepychanek pomiędzy fanami a pracownikami ochrony, którzy nie chcieli dopuścić ludzi do artystki.
We wrześniu 2011 roku premier Donald Tusk z uwagi na zasługi Villas dla polskiej kultury, przyznał jej dożywotnią emeryturę w wysokości 4 tys. zł, zamiast dotychczasowej w kwocie 1 tys. zł.
Śmierć
Została znaleziona martwa 5 grudnia 2011 r. w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Policja otrzymała informację od pogotowia ratunkowego o zgonie artystki ok. godz. 21[117]. Wstępnie uznano, że był to zgon naturalny[117], ale już następnego dnia Prokuratura Okręgowa w Świdnicy poinformowała o wszczęciu postępowania mającego wyjaśnić przyczyny i okoliczności śmierci Villas[118]. Wątpliwości prokuratury budziły warunki sanitarne, w jakich żyła piosenkarka oraz wygląd zwłok Villas wskazujący na zaniedbania medyczne – na jej ciele znajdowały się m.in. odleżyny i krwiaki, była także wychudzona[119][116].
8 grudnia 2011 roku przeprowadzono sekcję zwłok, która nie wskazała jednoznacznej przyczyny śmierci Villas[117]. Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, poinformowała na konferencji prasowej z 9 grudnia 2011 roku, że przyczyną śmierci artystki mogło być zapalenie płuc lub zator tłuszczowy płuc w związku z komplikacjami po złamaniu szyjki kości udowej lewej[117]. 2 lutego 2012 r. prokuratura przekazała za pośrednictwem Polskiej Agencji Prasowej pełne wyniki sekcji zwłok Villas, z których wynikało, że nie można stwierdzić jednoznacznej przyczyny śmierci artystki i że do zgonu mogły przyczynić się zmiany chorobowe, zmiany pourazowe oraz urazy klatki piersiowej[119]. W 2019 roku ujawniono, że śmierć piosenkarki poprzedzała kilkunastogodzinna agonia, a wśród schorzeń przebytych przez Villas wymienia się m.in. marskość wątroby, miażdżycę i udar mózgu[119].
27 czerwca 2012 r. Prokuratura Rejonowa w Kłodzku postawiła Elżbiecie Budzyńskiej zarzuty znęcania psychicznego oraz nieudzielenia pomocy, co miało wpływ na śmierć Villas[129]. 14 listopada 2014 roku Budzyńska została skazana na 10 miesięcy pozbawienia wolności w związku z nieudzieleniem pomocy artystce, sąd uniewinnił ją jednak od zarzutu znęcania się psychicznego nad Villas[130]. W 2019 roku zapadła kolejna decyzja sądu w sprawie Budzyńskiej – kobieta usłyszała wyrok 1,5 roku bezwzględnego więzienia za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad Villas. Zarzucono jej pojenie alkoholem artystki i zaniedbanie domu oraz że nie zapewniła swojej pracodawczyni podstawowych warunków do życia (artystka miała niedobory jedzenia i picia). Według prokuratury, przyczyny śmierci artystki nie są znane, nie można więc udowodnić Budzyńskiej bezpośredniego przyczynienia się do zgonu Villas[131].
Pobrany pukiel włosów Villas został przetopiony na dwa diamenty, które przekazano rodzinie artystki[132].
27 grudnia 1968 roku dobrowolnie przyjęła propozycję wywiaduSBMSW wystosowaną przez porucznika Zbigniewa Dąbrowskiego, inspektora Wydziału IV (działalność wywiadowcza na Ameryki i Wielką Brytanię), Departamentu I MSW[54], i podpisała oświadczenie o współpracy z komórką organizacyjną ds. wywiadu Służby Bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, obierając sobie pseudonim operacyjny „Gabriella”[135][136]. Jej współpraca z SB MSW opierała się na „przekazywaniu informacji o ciekawszych osobach wśród poznanych kontaktów towarzyskich i przypadkowych, które mają bezpośrednie lub pośrednie dotarcie do tajnych materiałów i informacji i pracują w administracji i ośrodkach naukowych w USA (...)”[137]. 3 lutego 1969 teczka kryptonimu „Gabriella” została założona i zarejestrowana w samodzielnej sekcji ewidencji Departamentu I MSW[136].
Współpraca Villas (OZIGabriella) z SB zakończyła się w sierpniu 1973[138].
Pozytywne strony sławy
Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych w latach 70. zamieszkała w zakupionej przez siebie wilii w Sękocinie-Lesie, na granicy z Magdalenką[139]. Wzbudzała zainteresowanie nieznanym w owym czasie w Polsce stylem życia[2][140]. Posiadała 2 samochody marki Mercedes. W Magdalence, gdzie nabyła dom, wybudowano studio do nagrań, w ogrodzie był podgrzewany basen, w domu sauna i kaplica[2][141]. Nazywana była „pierwszą celebrytką PRL-u”[141].
W Polsce odbierała dowody uznania: w rodzinnym Lewinie Kłodzkim nazwano jej imieniem dom kultury, a w Stroniu Śląskim uczyniono patronką huty szkła[2]. Zapraszano ją na wywiady, brała udział w programach telewizyjnych, nagraniach radiowych, na scenach w kraju organizowano jej recitale.
Negatywne strony sławy
W kraju media krytykowały oryginalny styl bycia i ubierania się Villas, który nie przystawał do rzeczywistości socjalistycznej[142]. Po powrocie z USA zarzucano artystce, że jest m.in. rozkapryszona[138]. Dziennikarze poszukiwali skandali na temat Villas[2], zarzucali jej też ubarwianie swych opowieści dotyczących kariery i życia prywatnego[143]. Ponadto padała ofiarą cenzury ze strony działaczy rządowych, którzy blokowali publikacje przychylnych artystce artykułów prasowych[144][142]. Nagrywane przez nią utwory nie były grane w radiu[145].
Posterunek MO w Piasecznie odnotował dwa włamania do willi Villas w Magdalence, które były dotkliwe w skutkach[2]. Podczas jednego z nich, w 1975, z jej rezydencji skradziono m.in. trzy futra z norek o wartości 3030 dolarów, złotą biżuterię, kilkaset dolarów oraz 128 tys. złotych; straty szacowano na 600 tys. zł[146].
W 1992 r, po recitalu artystki w Krynicy Zdroju, Bogusław Kaczyński wyraził przekonanie, że Villas „przecierpiała w swoim życiu bardzo wiele, jej życie to wielkie sukcesy, ale jeszcze większe cierpienia”. Zdaniem krytyka muzycznego, pomimo że tępiono ją i niszczono, była ona w stanie to przetrzymać.
Wizerunek artystyczny
Była blondynką o niebieskich oczach, mierzącą 1,64 m wzrostu[56].
Od początku kariery jej styl ubierania się poddawano krytyce w Polsce[147]. Autorka książki „Cena sławy” stwierdziła, że indywidualność piosenkarki została niedoceniona oraz że chciano ją „zrównać do szeregu”[148].
W USA dostrzeżono jej indywidualizm. Wykreowała styl hollywoodzkiej gwiazdy z lat 60., który realizowała przez całą karierę. Znana była z długich, kręconych blond włosów – często nosiła treskę[152][153]. Często pokazywała się publicznie w naturalnych futrach, a na estradzie występowała w balowych, bogato zdobionych sukniach[154].
Marta Sztokfisz napisała w jej biografii, że określano ją jako „królową kiczu”. Ponadto w prasie pojawiały się określenia: „Madame Skandal”, „Laleczka”, „Tygrysica”. Zdaniem Karoliny Korwin-Piotrowskiej, Villas w latach 70., spełniała wyobrażenia Polaków o „gwieździe z wielkiego świata”[155].
Charakterystyka głosu
Obdarzona była sopranem spinto, ze zdolnością do wykonywania partii koloraturowych, mogącym osiągnąć brzmienie zarówno liryczne, jak i dramatyczne[156].
Kwestia skali głosu Villas pozostaje nierozstrzygnięta. Najczęściej określana jest jako cztero-[157][158] lub pięciooktawowa[156]. Na wideo mierzącym jej skalę głosu na podstawie zapisów z różnych okresów Villas dysponuje zakumulowaną skalą od c (małego) do a4 (czterokreślnego), czyli cztery oktawy i seksta wielka[159] (4,7 oktawy). Należy pamiętać, że fizyczna możliwość emisji skrajnych tonów nie jest równoznaczna z faktyczną ich dyspozycją w każdych warunkach (zob. tessitura).
Rozszerzona skala głosu stanowi ewenement głosowy w skali światowej, zarówno w muzyce popularnej, jak i operze. Dzięki możliwościom głosowym nazywana była „białym krukiem wokalistyki światowej”, często była też porównywana do Ymy Sumac, peruwiańskiej śpiewaczki[c][160][161].
Podczas nagrań muzycznych oraz na koncertach demonstrowała swoją skalę, wykonując glissanda, czyli wokalizy obejmujące wszystkie rejestry jej głosu[90].
Pozostała działalność artystki
Villas, jako wykształcony muzyk, dała się poznać również jako kompozytorka muzyki rozrywkowej[141]. Komponowała utwory zazwyczaj utrzymane w klimacie ballady, jak m.in. „Mechaniczna lalka”, „W Lewinie koło Kudowy”, czy „Kiedy mi przyjdzie zasnąć na dłużej”, ale również swinga i tradycyjnego popu, jak „Nie ma miłości bez zazdrości”, „Kto się komu śni”. Podejmowała się również działalności tekściarskiej, której efektem były piosenki m.in. „Ja już taka jestem”, „Miłością znów żyję” i „Pocałunek ognia”.
28 kwietnia 2007 roku miała miejsce premiera „Pamiętników Violetty Villas” – cyklu sześciu obszernych artykułów autobiograficznych prezentowanych na łamach dziennika „Fakt”. Artykuły nosiły tytuły: „Jak wyrwałam się ze wsi”, „Musiałam zostawić syna”, „Jak przestałam być Czesławą”, „W Las Vegas byłam gwiazdą”, „Zazdrość zabiła tę miłość” oraz „Podstępem zamknęli mnie w psychiatryku”.
Utrzymywała, że podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych napisała autobiografię Nie wstydzę się swoich łez[140]. Kolejną książkę, Moje cierniowe korony, Villas miała napisać w latach 90.[162]. Obie książki nie zostały nigdy wydane, a ich rękopisy rzekomo znajdowały się w archiwum artystki.
Projektowała niektóre swoje suknie i kostiumy sceniczne[163].
Zajmowała się działalnością charytatywną. W latach 60. wspierała fundusz budowy Instytut „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie, w późniejszym czasie częściowo sfinansowała aparaturę medyczną[d].
Uważała się za patriotkę, a podczas występów za granicą podkreślała silne przywiązanie do Polski[62]. W wywiadach podkreślała swoją silną wiarę w Boga[164][165]. Nie chodziła jednak do kościoła[164].
Związki
Była trzykrotnie zamężna, we wszystkich przypadkach po ślubie cywilnym[166]. 21 lutego 1955 roku za zgodą sądu (miała wówczas 16 lat) zawarła związek małżeński z porucznikiem wojsk pogranicza Piotrem Gospodarkiem (ur. 10 maja 1934)[167][168], z którym miała syna Krzysztofa (ur. 8 stycznia 1956)[6]. Po ślubie zamieszkała z mężem w domu jej rodziców[169]. W 1957 roku opuściła rodzinę i wyjechała kształcić się do Szczecina, gdzie mieszkała u swojej siostry[2]. Ostatecznie rozwiodła się z mężem[170]. W 1964 roku zamieszkała z synem na warszawskim Solcu[171]. W latach 60. była związana z Januszem Ekiertem, muzykologiem i dyrektorem hotelu Dunes Majorem Arterburnem Riddle, który rozstał się z nią w 1973 roku[172][173]. Plotkowano, że miała także romans z Robertem Warsem i Frankiem Sinatrą[174][175]. W 1967 roku poślubiła amerykańskiego przedsiębiorcę Harry’ego Benjamina Maltera, z którym również się rozwiodła[potrzebny przypis].
W 1987 roku podczas trasy koncertowej z Teatrem Syrena w Chicago poznała Tadeusza „Teda” Kowalczyka[176]. Po zakończeniu występów, na prośbę właścicielki polonijnego klubu Polonez, została jeszcze dwa tygodnie dłużej w Stanach Zjednoczonych. Wtedy też nawiązała bliższą więź z przedsiębiorcą, a 6 stycznia 1988 roku wzięli ślub[177]. Na trwające pięć dni przyjęcie weselne w Chicago zaproszonych zostało 1500 gości[178]. Villas zaprezentowała się na weselu w 21 kreacjach[178]. Nagranie z przyjęcia zostało wydane na kasecie wideo, którą sprzedawano za 80 dol[2][178]. Koszt organizacji wesela wynosił 300 tys. dol[179]. Państwo młodzi spędzili miesiąc miodowy w Honolulu. W październiku 1988 Kowalczyk złożył pozew rozwodowy[86], a po zakończeniu małżeństwa udzielał wielu wywiadów, w których zarzucał Villas m.in. „wielogodzinne modły i większe umiłowanie do zwierząt niż do seksu”[148]. Zmarł 10 maja 2006 roku na raka[180].
Po rozwodzie z Kowalczykiem nie związała się już z żadnym mężczyzną[88].
Schronisko dla zwierząt
Znana była ze dobroczynności dla zwierząt, które często nazywała „braćmi mniejszymi”[e]. Po powrocie do Polski zaczęła gromadzić w Magdalence dużą liczbę psów i kotów, które niekontrolowanie się rozmnażały[181][182]. Z czasem dom wykupili sąsiedzi, państwo Jankilewiczowie, którzy byli poirytowani uciążliwym sąsiedztwem Villas, objawiającym się m.in. ujadaniem psów[183]. Po przeprowadzce do Lewina Kłodzkiego na przydomowej posesji założyła schronisko dla zwierząt „Moi bracia mniejsi”[f][101]. Artystce zarzucano, że przyjęła do niego za dużo zwierząt (było w nim ponad 150 psów i 300 kotów) i przestała sobie z nimi radzić, na skutek czego ich stan był zły i zaczął zagrażać epidemiologicznie okolicznym gospodarstwom. Negatywne opinie o jej schronisku wydał wojewódzki inspektor sanitarny, wszczęto także dochodzenie przeciwko Villas, oskarżając ją o znęcanie się nad zwierzętami[181]. Sprawa została zawieszona po tym, jak artystka podpisała umowę ze schroniskiem „Azorek” w Obornikach, do którego stopniowo przeniesiono część zwierząt, a pozostałe zostały poddane sterylizacji i znajdowały się pod stałą opieką weterynaryjną[184].
Występowała z koncertami wspierającymi organizacje charytatywne (m.in. Fundacja Prometeusz). Dochody z recitali w dużej mierze przyznaczała na utrzymanie swojego schroniska[185]. Prowadzenie schroniska pogłębiało problemy finansowe Villas, dlatego artystka w 2004 roku zaapelowała o pomoc, a na jej wezwanie odpowiedziała m.in. Edyta Górniak, która wspólnie z rodzicami wybudowała pomieszczenia dla kotów oraz wspomogła Villas finansowo[186][187].
Na początku 2007 roku lokalne władze samorządowe zdecydowały się zamknąć schronisko po tym, jak Villas została hospitalizowana po pobycie w szpitalu psychiatrycznym[188]. W jednym z portali internetowych podano, że „blisko 70 psów z przytuliska zostało odwiezionych do dwóch innych schronisk”[189]. Po wyjściu ze szpitala Villas zapowiedziała chęć odzyskania zabranych zwierząt.
Choroby i uzależnienia
Istnieją poszlaki, że Villas zmagała się z uzależnieniem od alkoholu, morfiny oraz innych używek[190]. Służba wywiadowcza, z którą była związana, odnotowywała rzekome przypadki zakupu przez Villas narkotyków i wywołanych przez nie anormalnych zachowań artystki za granicą[190][135]. Podobne notatki SB sporządzała ws. problemów Villas ze zdrowiem psychicznym[191]. 14 lipca 1976 roku Ambasada PRL w Republice Federalnej Niemiec przez pośrednictwo kierownika działu prasowo-reklamowego Pagart-u Eugeniusza Grubera informowała Służbę Bezpieczeństwa o nerwowej chorobie Villas i wnioskowała o „bezzwłoczny jej powrót do Polski i poddanie leczeniu szpitalnemu”[190][191][192].
18 lutego 1977 roku, w związku z samowolnym przedłużeniem swojego pobytu w USA i zatrzymaniu się w drodze powrotnej w RFN, by zakupić narkotyki, zastrzeżono jej paszport i wyjazdy z Polski[75].
Od końca grudnia 2006 roku Villas przebywała w szpitalu psychiatrycznym w Stroniu Śląskim. Szwagier artystki, Jan Mulawa, na jej prośbę wezwał pogotowie. Współpracownicy artystki zaprzeczali, jakoby pobyt w szpitalu był spowodowany chorobą psychiczną[189], jednak, jak przyznała rodzina, Villas od lat cierpiała na zaburzenia urojeniowe[193]. Procedura przyjęcia do szpitala odbyła się w trybie nagłym. Villas była skrajnie wyczerpana z powodu niedożywienia. Otrzymała jednoosobowy pokój, podano jej leki psychiatryczne, jej stan szybko się poprawił. Po dwóch tygodniach adwokatowi udało się uzyskać zgodę sądu na kontakt z piosenkarką, według niego Villas została hospitalizowana bezpodstawnie. W wyniku tych działań sąd okręgowy na wyjazdowym posiedzeniu, które miało miejsce w szpitalu, umorzył sprawę o bezpodstawne hospitalizowanie, gdyż Villas wyraziła wolę dobrowolnego poddania się leczeniu[194]. 19 stycznia 2007 roku opuściła szpital, a tydzień później wzięła udział w konferencji prasowej, podczas której zarzuciła rodzinie, że próbowała pozbawić ją wolności, a syna Krzysztofa oskarżyła o próbę przejęcia jej majątku. Ponadto wyraziła chęć powrotu do Lewina Kłodzkiego. Podawano informacje, że jej dom jest remontowany, choć dziennikarskie śledztwo nie potwierdziło tej informacji.
Wpływ na popkulturę i upamiętnienie
Od początku kariery Villas stała się jedną z najbardziej charakterystycznych postaci polskiego show-biznesu[2]. Była wielokrotnie parodiowana w programie satyrycznym Szymon Majewski Show, a w jej rolę wcielała się Beatrycze Łukaszewska.
Powstał szereg filmów biograficznych o artystce, takich jak np. „Violetta Villas”, czy „Sen o kopciuszku”. Villas jest bohaterką książek Witolda Fillera pt. „Tygrysica z Magdalenki”, Marty Sztokfisz pt. „Cena sławy”, Marka Różyckiego pt. „Gwiazdy w oczach, czyli Hollywood po polsku”, Tomasza Raczka pt. „Karuzela z idolami: gwiazdozbiór osobisty”, Marcina Szczygielskiego pt. „Kallas. Opowieść o przyjaźni Violetty Villas i Kaliny Jędrusik” oraz wydanej w 2011 roku biografii autorstwa Izabeli Michalewicz i Jerzego Danielewicza pt. „Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia”[195].
W 2000 roku nakręcono film Bellissima, w którym postać grana przez Ewę Kasprzyk stylizowała się na Villas i była nią zafascynowana.
W 2012 roku rodzina artystki złożyła wniosek do Urzędu Patentowego o zastrzeżenie pseudonimu „Violetta Villas” jako znaku towarowego[196].
W 2012 roku na deskach warszawskiego Teatru Kamienica wystawiono opartą na życiu artystki sztukę „Kallas”, w której w rolę Villas wcieliła się Ewa Kasprzyk, a w 2015 roku w łódzkim Teatrze Nowym odbyła się premiera sztuki „Violetta Villas/Melancholia”, oparta na życiu artystki. We wrześniu 2016 roku w Nowym Teatrze im. Witkacego w Słupsku odbyła się premiera spektaklu „Las Villas”, w którym w rolę piosenkarki wcieliła się Hanna Piotrowska.
Znaczenie Villas w kulturze masowej podkreśla Tomasz Raczek w swojej książce „Karuzela z madonnami”[197].
Utwór „Czesława” polskiej wokalistki Sanah jest inspirowany jej postacią[198].
10 czerwca 2023 roku odsłonięto pomnik Violetty Villas w Lewinie Kłodzkim. Uroczystość miała miejsce w 85 rocznicę urodzin artystki.[199]
↑WojciechW.KwapiszWojciechW., Violetta Villas. Z archiwum Polskiego Radia. Suplement dołączony do płyty, Polskie Radio, 2019. Brak numerów stron w książce
↑Daniel Olbrychski: Anioły wokół głowy. Przemysław Ćwikliński, Jacek Ziarno (współpraca). Warszawa: Polska Oficyna Wydawnicza „BGW”, 1992, s. 211. ISBN 83-7066-387-7.
↑Jerzy S. Majewski, Tomasz Urzykowski. Narodowy Panteon na Powązkach. Sławne osoby pochowane w latach 2007–2017. „Gazeta Stołeczna”, s. 11, 2017-10-27.