Eddie Rips Up the World Tour – pierwsza retrospektywna trasa koncertowa grupy Iron Maiden przypadająca na rok 2005. Repertuar koncertów został oparty na programie pierwszych czterech albumów studyjnych (Iron Maiden, Killers, The Number of the Beast oraz Piece of Mind), w zamyśle tournee miało pomóc zaprezentować młodemu pokoleniu widzów, zawartość retrospektywnego zestawu DVD The Early Days wydanego w listopadzie 2004 roku[1].
Tournee było pierwszym koncertowym przedsięwzięciem zespołu o skali stadionowej, grupa wystąpiła jako gwiazda największych festiwali oraz dała indywidualne koncerty na stadionach. Do historii przeszedł (wyprzedany w ciągu 90 minut) koncert dla 60 tys. widzów na Ullevi Stadium w szwedzkim Göteborgu, 9 lipca 2005 roku. Show było w całości transmitowane na żywo przez szwedzkie radio i telewizję dla 60 mln słuchaczy[2]. Zespół wraz z Black Sabbath był co-headlinerem największego amerykańskiego festiwalu muzycznego "Ozzfest".
Ostatni spektakl trasy amerykańskiej (20 sierpnia 2005, Hyundai Pavilion w San Bernardino) został zapamiętany jako jeden z największych skandali w karierze grupy. W trakcie tournee, wokalista grupy Bruce Dickinson nie szczędził cierpkich komentarzy odnośnie do programów w rodzaju Reality TV, dokładnie w stylu „Rodziny Osbourne’ów” – którego bohaterem był m.in. wokalista Black Sabbath, Ozzy Osbourne[3].
Znacznie lepsze przyjęcie koncertów Iron Maiden, oraz fakt, iż byli oni samodzielną gwiazdą kilku przystanków festiwalu trasy (ze względu na niedyspozycję Ozzy'go Osbourne'a) sprawiło, iż w koncertowym tłumie znalazły się wynajęte przez Sharon Osbourne osoby, których zadaniem było sabotowanie koncertów Iron Maiden, rzucając w ich kierunku jajka, butelki oraz monety – wprost z pierwszych rzędów widowni. Wielokrotnie wyłączano system PA, odcinano zasilanie mikrofonu Dickinsona oraz instrumentów całego zespołu[4]. Członkowie innych formacji biorących udział w festiwalu, byli rekrutowani w celu wywoływania dalszych zakłóceń, m.in. wkroczenia na estradę z amerykańską flagę podczas „The Trooper”. Wysiłki organizatorów i managementu Ozzy Osbourne'a spełzły na niczym, co więcej niewzruszona postawa głównych bohaterów zjednała im sympatię wielotysięcznych rzesz widzów. Krótko po trasie z Iron Maiden, Sharon Osbourne jednoznacznie stwierdziła, iż kocha Iron Maiden, zaś wszystkiemu winny był Bruce Dickinson[5].
Menadżer Iron Maiden, Rod Smallwood wystosował specjalną notę dla mediów, w której rzeczowo omówił kulisy incydentu oraz motywów skandalicznego zachowania organizatorów festiwalu, stwierdzając jednoznacznie, iż „(...) było to najmniej profesjonalne, najbardziej podłe postępowanie organizatorów, z jakim spotkałem się w 30-letniej karierze muzycznego impresario”. 48 koncertów trasy w 20 krajach, przyciągnęło niemal 1,8 mln widzów w Europie i Ameryce Północnej[6].
W przeciwieństwie do wersji oryginalnej utwór „Murders in the Rue Morgue” (z albumu Killers, 1981) zagrano bez delikatnego wstępu, rozpoczynając całość od kanonady perkusyjnej[8].
Utwór „Charlotte the Harlot” (z albumu Iron Maiden, 1980) został po pierwszych dwóch koncertach trasy (Praga i Chorzów) zastąpiony kompozycją „Wrathchild” (z albumu Killers, 1981)[8].
Była to pierwsza od 1992 roku trasa, na której zrezygnowano z wykonania hymnicznego „Fear of the Dark” mimo usilnych próśb fanów (Chorzów)[8].
Podczas festiwalowej trasy amerykańskiej, program koncertów obejmował zazwyczaj 11 kompozycji[9] jedynie w przypadku indywidualnych koncertów powrócono do pełnowymiarowej setlisty, złożonej z 17 kompozycji[8].
Oprawa trasy
Scenografia wykorzystana na potrzeby tournee, nawiązywała do ilustracji okładkowej DVD The Early Days. Estradę otaczały wybiegi oparte na planie podkowy, udekorowane planszami z reprodukcją murów i ścian budynków, ozdobionych plakatami grupy z epoki Live at the Rainbow, oraz Iron Maiden i Killers. Na krańcach wybiegów znajdowały się latarnie znane z okładek obu płyt oraz tabliczka z napisem „Acacia Avenue”[10].
Rozbudowany system oświetleniowy składał się z siedmiu trójkątnych ramp z reflektorami i rzutnikami, opartych na projekcie znanym z 1983 roku. W głębi sceny pojawiała się ogromna kotara z neonem LED wyświetlającym liczbę 666, tradycyjnie już zaprezentowano ogromne backdropy z ilustracjami płyt i singli, nawiązujące do wykonywanej kompozycji oraz (na początku koncertów) otoczony halogenami kilkumetrowy trójkąt z wizerunkiem Eddiego znanego z albumu Killers. Nie zabrakło również pirotechniki oraz specjalnych układów choreograficznych. W trakcie prezentacji utworu „The Number of the Beast” na scenie pojawiały się modelki przebrane za diabelskie kapłanki, zaś na widzów spoglądała mechatroniczna lalka Bafometa. Po raz pierwszy na szerszą skalę wykorzystano telebimy stadionowe, emitujące obraz na znaczne odległości. W przypadku kolejnych tras obecność wideo - ekranów stała się standardem na niemal każdym show[11].
Zespół zabrał w trasę aż cztery różne wersje maskotek Eddiego. Podczas kilku koncertów w kulminacyjnym momencie prezentacji utworu „Iron Maiden”, oczom publiczności ukazywała się kilkumetrowa, nadmuchiwana głowa Eddiego, wyglądająca identycznie jak na okładce debiutanckiego albumu z 1980 roku. Aczkolwiek w przypadku większości koncertów zastąpiono ją popiersiem wielkiego Eddiego pamiętanym z „Give Me Ed... 'Til I'm Dead Tour”. Mobilny Eddie pojawiał się podczas prezentacji utworu „Drifter”, zarówno w wersji z okładki albumu Piece of Mind oraz jako replika kukły używanej podczas trasy „The Beast on the Road”[12].
Daty trasy
UWAGA! w wyniku aktualizacji danych, nazwy obiektów nie muszą się pokrywać ze stanem pierwotnym, znanym z materiałów prasowych grupy.
Tournee było pierwszym w historii zespołu, w trakcie którego dominowały koncerty w formacie stadionowym[10].
Przedsprzedaż biletów na 20 koncertów europejskich wyniosła 450 tys.[10].
4 koncerty w Anglii i Irlandii zgromadziły łącznie 180 tys. fanów[10].
Koncert w Hammersmith Odeon był kolejnym z cyklu „Clive Aid”[10].
Zespół po raz pierwszy wystąpił na ogromnym stadionie Ullevi przed 60 tys. fanów. Koncerty w arenach sportowych Norwegii i Finlandii sprzedawano w ciągu kilkunastu minut[10].
Szwedzki koncert był w całości transmitowany na żywo przez radio i telewizję dla 60 mln słuchaczy[2].
3 koncerty w Niemczech zgromadziły 185 tys. fanów[10].
2 koncerty w Hartwall Arena w Helsinkach zgromadziły łącznie 31 tys. widzów. Był to niekwestionowany rekord frekwencji[10].
Zespół dał pierwszy w historii stadionowy koncert w Polsce, na Stadionie Śląskim w Chorzowie przed kilkudziesięcioma tysiącami widzów[10].
Podczas występu na włoskim festiwalu "Gods of Metal" było obecnych 50 tys. widzów[10].
W Irlandii Iron Maiden zagrali dla około 40 tys. widzów, był to rekord w historii koncertów grupy w tym kraju[10].
W Paryżu na stadionie Parc des Princes odliczyło się niemal 60 tys. widzów. To rekordowa liczba widzów, przed jaką w tym mieście zagrali muzycy[10][13].
Podczas show na "Graspop Metal Meeting" obecnych było blisko 50 tys. widzów. W ówczesnym czasie było to rekordowe audytorium na belgijskim festiwalu[10].
Zespół wraz z Black Sabbath był co-headlinerem największego amerykańskiego festiwalu muzycznego "Ozzfest"[10].
Średnia frekwencja podczas 24 koncertów w USA i Kanadzie wynosiła około 33 tys. widzów, była największą na koncertach amerykańskich w historii formacji[10].
Adrian Smith został uderzony ciężkim przedmiotem podczas pierwszego koncertu na trasie amerykańskiej[10].
Bruce Dickinson wielokrotnie krytykował zwyczaje panujące podczas amerykańskiego festiwalu "Ozzfest" oraz tzw. "Reality TV"[10].
Podczas koncertu w San Bernardino specjalnie wynajęte osoby zakłócały występ Iron Maiden, doszło do kilkukrotnego odłączenia zasilania sceny, wtargnięcia na estradę z amerykańską flagą, obrzucenia muzyków wiktuałami oraz przepychanek słownych. Muzycy nie poddali się i kontynuowali koncert, co spotkało się z aplauzem 50 tys. widzów[10].
W całej karierze muzyków nie potraktowano tak haniebnie, jak podczas ówczesnej odsłony amerykańskiego festiwalu[10].
Ostatecznie trasa "Eddie Rips Up the World Tour 2005" stanowiła zapowiedź kolejnych tras stadionowych, które grupa zagra w przyszłości[3].