Film opowiada historię niespełna czterdziestoletniego Wiktora Rubena (Daniel Olbrychski), załamanego nagłą śmiercią przyjaciela i zmęczonego monotonnym życiem w podwarszawskim folwarku. Wiktor odwiedza gospodarstwo wujostwa (Zofia Jaroszewska i Tadeusz Białoszczyński) w Rożkach oraz sąsiadujący z nim dwór Wilko. Piętnaście lat wcześniej, tuż przed wybuchem I wojny światowej, poznał tam sześć młodych sióstr. Jedna z nich już nie żyje, pięć zmieniło się w dojrzałe kobiety (Anna Seniuk, Maja Komorowska, Krystyna Zachwatowicz, Stanisława Celińska, Christine Pascal). Ruben odkrywa, jak ważną osobą był przed laty dla mieszkanek Wilka. Jego przyjazd ożywia wspomnienia i dawne uczucia oraz zmusza panny do zastanowienia się nad swoimi losami i życiowymi niepowodzeniami.
Realizacja Panien z Wilka była wyzwaniem dla Wajdy ze względu na jednostajny ton pierwowzoru literackiego, nieporównywalny z dynamiką wcześniejszych autorskich adaptacji dzieł literackich takich jak Ziemia obiecana. Mimo to ekranizacja opowiadania Iwaszkiewicza spotkała się z pozytywnym odbiorem; Panny z Wilka otrzymały Nagrodę Specjalną Jury na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku, ponadto znalazły się w ścisłej czołówce kandydatów do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
Fabuła
Film rozpoczyna się od sceny na cmentarzu, na którym najpierw Jarosław Iwaszkiewicz, a zaraz potem Wiktor Ruben medytują nad grobem przyjaciela, Jurka. Ruben nie opuszcza cmentarza, dopóki nie mdleje. Cuci go ksiądz, który oddaje mu wiersze Jurka. Podczas wizyty u lekarza Wiktor bezustannie wspomina zmarłego przyjaciela. Za poradą medyka postanawia wziąć urlop i wyjechać do miejscowości Rożki, gdzie mieszka jego wujostwo. Jedzie pociągiem, a następnie przeprawia się barką przez rzekę. Nie zmierza jednak do Rożków, ale skręca w kierunku Wilka, gdzie często bywał przed piętnastoma laty. We dworze wita go Tunia, a Wiktor poznaje także pozostałe siostry: Julcię, Jolę, Kazię i Zosię. Brakuje Feli, która – o czym Wiktor wcześniej nie wiedział – zmarła wiele lat temu. Ruben żegna się i jedzie do wujostwa, gdzie planuje udać się na odpoczynek[2].
Następnego dnia Rożki odwiedza Tunia, przynosząc konfitury od Kazi. Nie zastaje jednak Wiktora, który jeszcze śpi. Pod wieczór Ruben ponownie wybiera się do Wilka na podwieczorek. W jednym z pokoi dostrzega Julcię z jej mężem, w drugim – Jolę w towarzystwie kochanków, a w trzecim – Kazię uczącą swoje dzieci francuskiego. Zrezygnowany Wiktor, wymieniwszy kilka zdań z wujem i ciotką, otrzymuje od Joli zaproszenie na jutrzejsze przyjęcie z okazji imienin mamy. Wiktor pyta Jolę o jej kochanków, co prowokuje ją do zapytania, czy on się w niej kocha. Wiktor nie odpowiada, a Jola stwierdza, że on był dla niej niegdyś jedynie moralnym autorytetem. Jola sugeruje Wiktorowi, aby wybrali się na spacer po gospodarstwie. Potem Zosia i Kazia przyjeżdżają, po czym zabierają ją z powrotem do Wilka[3].
W czasie przyjęcia Ruben poznaje męża Joli. Zapytany przezeń o to, jak spędza czas w Wilku, stwierdza, że spaceruje, czyta i drzemie. Na sugestię męża Joli, iż Wilko skłania do zadumy nad życiem, reaguje ona histerycznym śmiechem. Speszony Wiktor wychodzi z jadalni, stając się świadkiem awantury pomiędzy mężem Julci a Kazią o jej szastanie pieniędzmi. Gdy Kawecki odchodzi, Kazia rozmawia z Wiktorem o swoich siostrach i tym, jak bardzo niegdyś były zauroczone Rubenem. Wiktor próbuje desperacko odnaleźć swoją dawną młodość. W kolejnych scenach wyznaje miłość Julci, próbuje pocałować Tunię, rozmawia o swym uczuciu z Kasią i Zosią. Wreszcie po spotkaniu z Jolą przy grobie Feli, udają się oboje do Wilka, gdzie dochodzi między nimi do zbliżenia[4].
Następnego rana Wiktor decyduje się wrócić do swojego folwarku. Żegna się z wujem, który mdleje i opowiada mu o nieuchronności śmierci. Zachodzi też do Wilka, gdzie zastaje Jolę i Julcię chichoczące przy śniadaniu. Gdy oznajmia, że odjeżdża, nie spotyka się z żadną reakcją z ich strony. Również Tunia, którą później spotyka, odmawia odpowiedzi. Gdy Wiktor opuszcza dworek, w pokoju Tuni rozlega się strzał; Tunia jednak nie odnosi poważnych obrażeń. Tymczasem Wiktor, oznajmiając, że już nie jest zdolny do miłości, odpływa barką i pije łapczywie wodę z rzeki. Gdy wchodzi do pociągu, w przedziale dostrzega Iwaszkiewicza, który się doń uśmiecha[5].
Pierwsze pogłoski, iż Andrzej Wajda zamierza zaadaptować Panny z Wilka, pojawiały się jeszcze po sukcesie poprzedniej adaptacji prozy Jarosława Iwaszkiewicza, Brzeziny (1970). Wajda rozpoczął jednak przygotowania do realizacji Panien z Wilka dopiero po realizacji Człowieka z marmuru (1976), uzasadniając to koniecznością „zmylenia przeciwnika i zejścia ze sceny politycznych namiętności”[8]. Utwór Iwaszkiewicza został zaadaptowany przez Zbigniewa Kamińskiego, współpracownika Wajdy w ramach kierowanego przezeń Zespołu Filmowego „X”[8]. Składająca się z 70 stron adaptacja różniła się od oryginału w kilku szczegółach i rozwiązaniach fabularnych, ale oddawała realia i atmosferę opowiadania[9]. Scenariusz został zaakceptowany w lipcu 1978 roku[10]. Na podstawie scenariusza Wajda i operator Edward Kłosiński przygotowali scenopis. Umieścili w nim trzy nieobecne u Kamińskiego sceny retrospekcyjne, które planowano ukazać w filmie jako sny Wiktora[a]. W związku z tym rozważano zaangażowanie aktorów do ról młodego Rubena i panien. Jednak ostatecznie reżyser zrezygnował z retrospekcji, uznając, że bohaterowie powinni jedynie mówić o przeszłości[12]. W filmie pojawiło się jedynie migawkowe ujęcie Feli z pierwszej retrospekcji zawartej w scenopisie[12]. Tuż przed rozpoczęciem zdjęć włączono za to rozwiązania, które nie znalazły się ani w oryginalnym scenariuszu, ani też w scenopisie: obecność Iwaszkiewicza na ekranie, przeprawę barką przez jezioro, rozmowy Wiktora z wujem oraz rozpacz Tuni po wyjeździe Rubena. Realizatorzy inspirowali się również innymi tekstami Iwaszkiewicza, w tym wydanym cztery lata wcześniej opowiadaniem autobiograficznym Ogrody oraz esejem Sérénité[12].
Aktorzy
Głównym kandydatem do roli Rubena był Daniel Olbrychski, który równocześnie grał w Blaszanym bębenkuVolkera Schlöndorffa[13]. Do ról sióstr z Wilka reżyser zaangażował aktorki, które wniosły do jego utworu doświadczenia z poprzednich filmów[14]. Stanisława Celińska, która grała wcześniej w filmie Krajobraz po bitwie Wajdy, otrzymała angaż do roli Zosi za pośrednictwem kierownik produkcji Barbary Pec-Ślesickiej[15]. Maja Komorowska wcieliła się w rolę Joli, zachowując swój styl gry szczególnie w scenie histerycznego, spontanicznego śmiechu podczas wspólnego obiadu[16][14]. Najbardziej krępująca dla Komorowskiej sytuacja zaistniała w scenie kręcenia sceny seksu Joli z Rubenem. Jak później twierdziła Komorowska, „tak bardzo nie chciałam tej sceny, wchodzenia do jakiegoś łózka, myślenia, jak oni się całują, co robią, ile się Jola rozbiera”[17]. Mimo to scenę, na którą tak bardzo nalegał Wajda, zrealizowano[17]. Anna Seniuk, odtwarzając rolę Julci, otrzymała od Wajdy wskazówkę, iż jej bohaterka powinna przypominać motyla, toteż w takim stylu konsekwentnie zagrała[18]. Krystynie Zachwatowicz, żonie Wajdy, została powierzona rola Kazi.
W momencie przygotowań do zdjęć francuski producent Tony Molière zaproponował Pec-Ślesickiej współuczestnictwo w produkcji. Wśród warunków umowy znalazł się udział dwójki francuskich aktorów: Tunię zagrała Christine Pascal, podczas gdy męża Joli – Paul Dutron[19]. Pascal, nie rozumiejąc języka polskiego, okazywała przerażenie przedsięwzięciem i często się upijała na planie[20].
Zdjęcia
Film został skierowany do produkcji w sierpniu 1978 roku[13], przy czym od samego początku Wajda miał problemy z dostosowaniem się do niecodziennego rytmu pracy. Przez pierwsze dni pracy reżyserowi nie udało się nakręcić ani jednego ujęcia, co Zachwatowicz po latach tłumaczyła innym tempem Panien z Wilka w porównaniu z wcześniejszymi filmami Wajdy, Człowiekiem z marmuru i Bez znieczulenia (1978)[16]. Dlatego operator zdjęć, Edward Kłosiński, zaproponował na sam początek realizację pasaży z udziałem Olbrychskiego[21].
Początkowo Wajda rozważał kręcenie w dworze w Byszewach, w dolinie rzeki Moszczenicy, który był pierwowzorem Wilka. Iwaszkiewicz odwiedzał go w roku 1911, 1912 i 1914[22]. Reżyser wraz z ekipą i pisarzem pojechali do Byszew, jednak stan dworku był tak zły, że zaczęto szukać innej lokalizacji[23][b]. Scenograf Allan Starski znalazł odpowiednią posiadłość we wsi Radachówka niedaleko Garwolina. Starski twierdził, że to idealne miejsce nie tylko ze względu na architekturę, ale także z tego powodu, że było ciągle zamieszkane przez przedwojennych gospodarzy i że „tliło się w nim życie”[25]. Po pracach adaptacyjnych posiadłość w Radachówce nadawała się do realizacji filmu[25]. Dom wujostwa w Rożkach był odgrywany przez prawdziwe gospodarstwo wiejskie znajdujące się na terenie Warszawy[25].
O przygotowanie muzyki Wajda poprosił Stanisława Radwana. Jednak Radwan nie wywiązał się z zamówienia i zasugerował Pieśni kurpiowskieKarola Szymanowskiego jako podkład muzyczny. Później okazało się, że Iwaszkiewicz pisząc swoje opowiadanie słuchał właśnie Pieśni, które piętro niżej komponował Szymanowski, jego kuzyn[26].
Odbiór
Krytyka
Premiera Panien z Wilka odbyła się 4 września 1979 roku, natomiast tydzień później film Wajdy znalazł się w konkursie głównym VI Festiwalu Polskich FIlmów Fabularnych w Gdańsku. Jury festiwalu, którym kierował Jerzy Passendorfer, uhonorowało Panny z Wilka Nagrodą Specjalną Jury. Nagroda indywidualna za scenografię trafiła do Allana Starskiego i Marii Osieckiej-Kuminek[27]. Dzieło Wajdy spotkało się z pozytywnym oddźwiękiem: Jerzy Płażewski na łamach pisma „Kultura” twierdził, że reżyser: „dotąd fascynował, wstrząsał, porywał. A teraz mnie wzruszył”[28]. Zdaniem Aleksandra Jackiewicza z „Życia Warszawy” postacie literackie „przybrały kształt ludzi z krwi i kości”[28]. Barbara Mruklik dla pisma „Kino” pisała, iż w zdumiewający dla krytyczki sposób „został zachowany styl, duch i emocjonalny klimat opowiadania Iwaszkiewicza”[29]. Bolesław Michałek stwierdził, że Panny z Wilka oferują „smutny we swej wspaniałości, ale nie rozpaczliwy obraz zmarnowanego życia, niespełnionych aspiracji, krótko mówiąc, egzystencjalnej porażki”[30]. Sam Jarosław Iwaszkiewicz, wróciwszy z seansu filmowego, skonstatował: „Film mi się nie podobał – ale od czasu, gdy go zobaczyłem, ciągle o nim myślę. Przypuszczam, że jest wspaniały – i że nie mogę go tak od razu przyjąć, objąć”[31].
Za granicą również Panny z Wilka cieszyły się powodzeniem, zdobywając nominację do Oscara w kategorii najlepszy film nieangielskojęzyczny, ale przegrały z Blaszanym bębenkiemVolkera Schlöndorffa[32]. Vincent Canby z „The New York Timesa” potraktował adaptację Iwaszkiewicza jako „czarną komedię”, którą opisał jako „równie irytującą, co atrakcyjną”[33]. Ted Shen z „Chicago Readera” zarekomendował film Wajdy, porównując go do dzieł Ingmara Bergmana oraz Barry'ego LyndonaStanleya Kubricka[34]. Magazyn „Time Out” pisał, iż „jest to mniej ważne [dzieło] Wajdy (wykonane przed Człowiekiem z żelaza i Dantonem), tęskne, elegijne, uwodzicielskie”[35]. Także we Francji film Wajdy spotkał się z dobrym odbiorem; krytycy z magazynu „Séquences” przyznali Pannom z Wilka pięć „piątek” i jedną „czwórkę” w skali szkolnej[36]. W anglojęzycznym opracowaniu twórczości reżysera Janina Falkowska napisała, że Panny z Wilka są powszechnie uznane za jedno z jego najpiękniejszych i najdojrzalszych dzieł[37].
Analizy i interpretacje
Krytycznie do Panien z Wilka odniosła się po latach Eliza Szybowicz, z perspektywy feministycznej oceniając dzieło Wajdy jako przejaw wysublimowanego seksizmu, obecnego również w samym opowiadaniu Iwaszkiewicza. Szybowicz zauważyła, że pomimo przesunięcia akcentów (poprzez uczynienie Wiktora jednym z bohaterów zamiast narratorem, jak w opowiadaniu) oraz „doskonałego aktorstwa” kobiet w filmie wyraźnie rozróżnione zostają kobieca cielesność i męska refleksyjność[38]. Jednakże zdaniem polonistki Panny z Wilka ze swoją chłodną nostalgią znacznie przewyższają poziomem wykonania Pana Tadeusza, również film „dworkowy”[39].
Panny z Wilka były interpretowane również w duchu teorii queer. Zdaniem Sebastiana Jagielskiego w dziele Wajdy obecne są tropy, które każą opisywać postać Wiktora przez pryzmat autobiografii Iwaszkiewicza. Tytułowe panny według Jagielskiego są tak naprawdę żeńskimi odpowiednikami braci Świerczyńskich, z którymi w młodości mieszkał sam Iwaszkiewicz, notabene będący orientacji homoseksualnej[40][c]. Ponadto pisarz był szczerze zauroczony Danielem Olbrychskim, który odgrywał rolę Rubena[44].
↑„Retrospekcja Nad stawem, wprowadzona pierwszej nocy po jego przybyciu do Rożków, była wspomnieniem dawnego powrotu z polowania, w czasie którego Wiktor zobaczył kąpiącą się Felę. Retrospekcja Spalone pole, nawiązująca do egzekucji dezertera w czasie I wojny światowej, poprzedzała znaną już ze scenariusza nocną wędrówkę Rubena w deszczu. Trzecia retrospekcja miała miejsce po powrocie z nocnej wyprawy i dotyczyła spowodowanego pomyłką Wiktora spotkania z Julcią w jej pokoju”[11].
SebastianS.JagielskiSebastianS., Gra w ciuciubabkę. Andrzeja Wajdy adaptacja Panien z Wilka Jarosława Iwaszkiewicza, [w:] TadeuszT.Lubelski (red.), Od Mickiewicza do Masłowskiej. Adaptacje literatury polskiej, Kraków: Universitas, 2014, s. 154-175.
JakubJ.JańskiJakubJ., Pachnieć jak ciało. Proza Jarosława Iwaszkiewicza w ujęciu „écriture féminine” oraz teorii „gender” i „queer”, Kraków: Collegium Columbinum, 2009.
TadeuszT.LubelskiTadeuszT., Uspokojenie, czyli Panny z Wilka Andrzeja Wajdy jako adaptacja, [w:] AlicjaA.Helman, TadeuszT.Miczka (red.), Analizy i interpretacje. Film polski, Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 1984, s. 92-105.
BartoszB.MichalakBartoszB., Wajda. Kronika wypadków filmowych, Kraków: Wydawnictwo MG, 2016.
BolesławB.MichałekBolesławB., Le Cinéma polonais, Paris: Centre Georges Pompidou, 1992.
BarbaraB.MruklikBarbaraB., Z tamtej strony lustra, „Kino” (6), 1979, s. 18-22 [dostęp 2018-07-01] [zarchiwizowane z adresu 2018-07-01].
GrzegorzG.PiotrowskiGrzegorzG., Podwójny świat. Uwagi o narracji i tożsamości w tekstach homoseksualnych Jarosława Iwaszkiewicza, „Teksty Drugie” (6), 2007, s. 207-218.
TedT.ShenTedT., The Maids of Wilko, „Chicago Reader”, 1985 [dostęp 2018-07-01](ang.).
ElizaE.SzybowiczElizaE., Zimna nostalgia Panien z Wilka, [w:] JakubJ.Majmurek (red.), Wajda. Przewodnik Krytyki Politycznej, Warszawa: Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2013, s. 184-194.