Polski zespół przystąpił do walki o mistrzostwo Europy do lat 17 już od pierwszej edycji tych rozgrywek. W pierwszej rundzie eliminacyjnej zajął drugie miejsce w swojej grupie. Awans do dalszych gier uzyskiwał bezpośrednio zwycięzca każdej z grup oraz sześć drużyn z drugich miejsc z najlepszymi bilansami, wśród których znalazła się także Polska. W drugiej rundzie do turnieju finałowego awansowali już tylko zwycięzcy i Polska po zajęciu ponownie drugiego miejsca w grupie nie uzyskała promocji[2].
W 2012 roku Polki po raz kolejny awansowały do II rundy eliminacyjnej, gdzie jednak przegrały wszystkie spotkania i zajęły ostatnie miejsce w grupie[6].
Podczas szóstej edycji mistrzostw Europy U-17 Polki wygrały te rozgrywki, osiągając największy sukces zarówno w dotychczasowej historii reprezentacji do lat 17, jak i całej polskiej piłki nożnej kobiet[7]. Zanim jednak do tego doszło, w I rundzie eliminacyjnej Polki nieomal odpadły z rywalizacji. W swojej grupie bowiem zajęły drugie miejsce, które dawało awans tylko pięciu zespołom (z 11 grup) z najlepszym bilansem punktowym i bramkowym, biorąc pod uwagę spotkania z pierwszą i trzecią drużyną w grupie. Polska znalazła się na ostatnim, piątym miejscu dającym awans do dalszych gier, wyprzedzając szóstą Islandię dzięki większej liczbie strzelonych bramek (Polska miała bilans 4:3, podczas gdy Islandia 3:2). Co więcej, w swym ostatnim meczu (przegranym ze zwycięzcą grupy 4., Czechami 0:2) Islandia straciła drugiego gola (który zmienił bilans bramkowy Islandii na mniej korzystny od bilansu Polski) w piątej minucie doliczonego czasu gry[8][9].
Drugą rundę eliminacji Polki rozpoczęły od wygranej z Irlandią 2:1, rewanżując się za porażkę z rozgrywek rok wcześniej. W kolejnym meczu pokonały Norwegię, co sprawiło, że aby mieć pewny awans, w ostatnim spotkaniu z gospodarzami turnieju eliminacyjnego Austrią, wystarczał remis. Z powodu złych warunków pogodowych trzecią kolejkę w pierwotnym terminie odwołano i przełożono na 14 kwietnia[10]. Spotkanie z Austrią rozpoczęło się bardzo dobrze dla Polek, gdyż już w pierwszej minucie gry gola strzeliła Dżesika Jaszek. W drugiej połowie Austriaczki wyrównały i mecz ostatecznie zakończył się remisem, który dał Polkom pierwszy, historyczny awans do turnieju finałowego[11].
W półfinale, rozgrywanego w szwajcarskim Nyonie turnieju finałowego, Polki zmierzyły się z zespołem Belgii. W 25. minucie Katarzyna Konat dała biało-czerwonym prowadzenie, ale cztery minuty później Belgijki wyrównały. W drugiej połowie Polska strzeliła jednak dwie kolejne bramki i zwyciężyła 3:1, awansując do finału. W końcówce meczu kontuzji doznała kapitan reprezentacji Polski, Katarzyna Gozdek, przez co nie mogła wystąpić w spotkaniu finałowym[12]. W drugim półfinale Szwedki wyeliminowały po rzutach karnych Hiszpanię.
Mecz finałowy, transmitowany w telewizji Eurosport[13], rozpoczął się od ataków zawodniczek ze Szwecji. Po jednym ze strzałów piłka uderzyła w słupek polskiej bramki. Z czasem mecz się wyrównał, a po upływie niespełna kwadransa Polki wyszły na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Dominiki Dereń piłkę w polu karnym przyjęła Ewelina Kamczyk i zdobyła bramkę dla swojego zespołu. Od tego czasu groźniejsze ataki wyprowadzały Polki, a kilkakrotnie blisko zdobycia bramki była Ewa Pajor. W drugiej połowie wyraźniejszą przewagę miały Szwedki. W 56. minucie jeden ze strzałów z dystansu trafił w polską poprzeczkę. Trzy minuty później w odpowiedzi z rzutu wolnego w poprzeczkę szwedzkiej bramki trafiła Patrycja Michalczyk. Im bliżej było końca, tym coraz większą przewagę miały Szwedki. W 68. minucie piłka po raz drugi odbiła się od poprzeczki polskiej bramki. Mimo ataków, rywalkom Polek nie udało się już doprowadzić do wyrównania i zespół prowadzony przez Zbigniewa Witkowskiego zdobył tytuł mistrzyń Europy[14].