Poprzedni album studyjny Madonny, Rebel Heart, został wydany w marcu 2015 roku[5]. W wakacje 2017 roku piosenkarka przeprowadziła się z dziećmi ze Stanów Zjednoczonych do Lizbony[6]. Pochodzący z Republiki Zielonego Przylądka piosenkarz Dino D’Santiago zapoznał ją z kulturą dzielnicy Alfama, między innymi z Tejo Barem, gdzie – jak przyznała artystka – odnalazła pierwsze inspiracje na następny album. W Lizbonie Madonna poznała między innymi brazylijskiego pianistę João Venturę, Kimi Djabatego z Gwinei Bissau, portugalską wokalistkę Vânię Duarte oraz brazylijską piosenkarkę Blayę, znaną w Portugalii z przeboju „Faz Gostoso”[7]. Brała udział w domowych sesjach, podczas których grano fado[8]. Ponadto, po piętnastu latach od ostatniej współpracy muzycznej nawiązała kontakt z francuskim producentem Mirwaisem Ahmadzaï[8][9].
W styczniu 2018 roku Madonna potwierdziła za pośrednictwem serwisu Instagram, że rozpoczęła pracę nad swoim kolejnym albumem[10]. W maju wystąpiła podczas Met Gali w nowojorskimMetropolitan Museum of Art, gdzie zaprezentowała fragment premierowej piosenki, „Dark Ballet” (zatytułowanej wówczas „Beautiful Game”)[11][12]. Na scenie towarzyszył jej grający na pianinie Ventura[7]. 14 kwietnia 2019 roku Madonna zaprezentowała zwiastun albumu z informacją o jego tytule, Madame X[13], a trzy dni później potwierdziła datę premiery[14].
Madame X został wydany 14 czerwca 2019 roku w dwóch wersjach: standardowej (z trzynastoma utworami) i specjalnej (z dwoma dodatkowymi piosenkami). 17 kwietnia rozpoczęła się ich przedsprzedaż[14]. Album ukazał się także w formie box setu z edycją specjalną na CD, dodatkowym CD z trzema utworami, edycją standardową na kasecie magnetofonowej, siedmiocalową płytą z grafiką, zawierającą utwór „I Rise”, książką, dwustronnym plakatem i arkuszem do tatuaży[16][17].
Drugi singel, „Crave” (nagrany w duecie ze Swae Lee), został wydany 10 maja 2019 roku[19]. 10 dni później piosenka została wydana w formacie adult contemporary w Stanach Zjednoczonych[20]. 22 maja odbyła się premiera teledysku wyreżyserowanego przez Nuno Xico[21]. 25 października zostały wydane remiksy utworu[22], a w połowie listopada utwór uplasował się na pierwszym miejscu amerykańskiej listy Dance Club Songs[23].
„I Rise” został oryginalnie wydany jako pierwszy singel promocyjny albumu 3 maja 2019 roku[24]. 4 października utwór został wypuszczony we włoskich rozgłośniach radiowych jako trzeci singel albumu[25]. Za pośrednictwem strony magazynu Time, teledysk „I Rise” w reżyserii Petera Matkiwskyego został wydany 19 czerwca[26]. 19 lipca oraz 16 sierpnia zostały wydane remiksy piosenki[27][28]. Remiks Tracy Young został nominowany do nagrody Grammy w kategorii Najlepsze zremiksowane nagranie[29].
Promocyjne single i teledyski
17 maja został wydany utwór „Future” stworzony we współpracy z Quavo, a 7 czerwca piosenka „Dark Ballet” została wydana[30]. Teledysk utworu „Dark Ballet” był wyreżyserowany przez Emmanuela Adjei[31] i gra w nim Mikky Blanco[32]. Remiks Honeya Dijona „I Don't Search I Find” został wydany 6 grudnia[33] i 2 miesiące później stał się pięćdziesiątym numerem 1. Madonny na liście Dance Club Songs[34].
19 lipca został opublikowany teledysk do utworu „Batuka”, który był wyreżyserowany przez Emmanuela Adjei i przedstawia m.in. Madonnę oraz zespół Orquestra Batukadeiras grające oraz tańczące do batuque[37].
Ben Beaumont-Thomas z gazety „The Guardian” ocenił: „Latynoskie wpływy, nie tylko poprzez adaptację współczesnego popu z elementami reggaeton, ale także poprzez przeprowadzkę do Lizbony, sprawiają, że sześćdziesięcioletnia Madonna brzmi najbardziej naturalnie, progresywnie i oryginalnie od czasu Confessions [on a Dance Floor]. Równocześnie jest to jeden z jej najbardziej dziwacznych i rozwalonych albumów, na którym znalazły się jedne z jej najgorszych piosenek”[48]. El Hunt z serwisu NME napisała: „Madame X jest śmiały, dziwaczny i niepodobny do niczego, co dotychczas robiła Madonna (…). Po raz pierwszy od czasu Confessions on a Dance Floor jest w jej oczach błysk”[52]. Rob Sheffield z „Rolling Stone’a” ocenił: „Madame X jest dziwaczny w uroczy sposób, a jedyne, co pozostaje słuchaczowi, to stanie w tyle i patrzenie”[56]. Sal Cinquemani z portalu Slant Magazine nazwał album „dziełem artysty przebudzonego, który ma coś do powiedzenia”, dodając: „Nawet gdy Madonna wypada słabiej, przynajmniej wiemy, że mamy do czynienia z prawdziwą artystką, a nie gwiazdą popu stworzoną w laboratorium pisania piosenek”[57]. Will Hodgkinsonn z gazety „The Times” nazwał Madame X „najodważniejszym albumem” Madonny.
Craig Jenkins z portalu Vulture napisał: „Być może dawne albumy [Madonny] były gładsze i okupione mniejszym wysiłkiem, ale i tak wciąż wracamy po więcej, bo to, jak jej umysł i muzyka działają, jest fascynujące. Madonna w wieku sześćdziesięciu lat wciąż ma dużo do powiedzenia”[59]. Jeremy Helligar z „Variety” ocenił: „Tym, co sprawia, że Madame X jest najlepszym albumem Madonny od czasu Confessions on a Dance Floor, jest fakt, że choć znów się zwierza, to tym razem nie kieruje się ku masowej konsumpcji”[60]. Alexandra Pollard z „The Independent” nazwała Madame X „intrygującym, często wspaniałym, a okazjonalnie okropnym albumem”[49]. Mark Beech z „Forbesa” ocenił: „Na Madame X Madonna nie wykazuje się zachowawczością po czteroletniej przerwie (…). Sześćdziesięcioletnia Madonna na pewno nie popadła w rutynę i mimo wad wciąż jest interesująca”[61]. Louise Bruton z „The Irish Times” napisała: „Jej głos jest mocno zamaskowany, co jeszcze bardziej popycha maniakalną koncepcję tego albumu. Jest to duża i zwariowana produkcja, przeciwstawiająca się spaczeniom technologicznym, społecznym i politycznym, niekiedy tak dziwaczna, że nie można nie być pod wrażeniem”[50]. Bartosz Sąder z portalu Onet.pl ocenił: „Madame X to muzyczny rollercoaster (…), udaje jej się zaskoczyć i właśnie za to ją kochamy (…). Madame X to nowe alter ego Madonny, które ma wiele wcieleń. I właśnie taki jest ten krążek. Zmienny po każdym utworze. Eksperymentalny, niejasny, dziwny, artystycznie świetny. Nic tu się nie zgadza”[62].
Negatywną recenzję wystawił Rich Juzwiak z portalu Pitchfork, który napisał: „Olbrzymia ambicja w niefortunny sposób podkreśla porażki. Dużo piosenek z Madame X znajduje się w stanie, nazwijmy to tak, delirycznej wylewności – zmierzają gdzieś wokół siebie samych, zmieniając kierunek i co kilka sekund oferując coś nowego w celu przyciągnięcia uwagi. Przez te dziwaczne pomysły kończą, upadając nisko (…). Pop [Madonny] zawsze istniał po to, by w ezoteryczny sposób przemycać masowemu odbiorcy obce kultury. Z tym że na Madame X [Madonna] nie konsumuje tych kultur, ale pobieżnie korzysta z drive-thru”[53]. Neil McCormick z „The Daily Telegraph” ocenił: „Nawet auto-tune nie ratuje żenujących tekstów, w których wzniosłe inspiracje są sprowadzane na ziemię przez zgrzytliwe rymy i pseudofilozoficzne hasła (…). Madonna twierdzi, że walczy z ageizmem, ale walka odbywa się na zbyt wielu frontach. Jej największą słabością w popowej grze o tron pozostaje chęć rządzenia wszystkim”[46]. Artur Szklarczyk z CGM napisał: „Wydany właśnie następca Rebel Heart sprzed 4 lat to zlepek (za) dużej liczby różnorodnych brzmień, wokali podrasowanych auto-tune’em oraz pretensjonalnych tekstów. W efekcie daje to ciężkostrawną całość (…). Madame X przytłacza mnogością stylistyk i denerwuje brakiem jakiegokolwiek spójnego pomysłu na zgrabną, muzyczną opowieść, dopasowaną do realiów panujących we współczesnej muzyce rozrywkowej”[45]. Bartek Chaciński z „Polityki” ocenił: „Piszę o tej wojnie bez wojny, bo jeśli nawet czasem brakowało Madonnie repertuaru, nadrabiała energią, wyrazistością, a Madame X jest pod tym względem albumem, który brzmi, jak gdyby nagrywany był w Polsce w dzisiejszych warunkach pogodowych. Wyblakłym i mało dynamicznym. Z daleka – jak nie u Madonny – nawet nie bardzo słychać, że coś się dzieje. Ale z bliska widać i słychać, że sytuacja jest gorsza niż można było przypuszczać”[54].
Komercyjny
Dzięki 95 tysiącom ekwiwalentów egzemplarzy Madame X zadebiutował na pierwszym miejscu amerykańskiejlisty przebojówBillboard 200. 90 tysięcy z nich to sprzedaż właściwa, tysiąc – ekwiwalenty dzięki pobraniom pojedynczych utworów, zaś 4 tysięcy – ekwiwalenty dzięki odtworzeniom w serwisach streamingowych. Madame X jest dziewiątym albumem Madonny, który dotarł do szczytu listy, a zarazem pierwszym od czasu MDNA z 2012 roku. Równocześnie jest to jej dwudziesty drugi album, który dotarł do pierwszej dziesiątki notowania[63].