Speedway Ekstraliga 2020 (spons. PGE Ekstraliga) – dwudziesty pierwszy, od czasu uruchomienia Speedway Ekstraligi i 73. w historii sezon rozgrywek najwyższego szczebla o Drużynowe mistrzostwo Polski. Tytułu mistrza Polski z sezonu 2019 broniła Fogo Unia Leszno, która wygrała trzy poprzednie edycje[3]. Do Ekstraligi awans wywalczył PGG ROW Rybnik, który pokonał w finale I LigiTŻ Ostrovię Ostrów Wielkopolski[4]. Zespół z Rybnika wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej po dwóch latach przerwy[5].
Inaugurację rozgrywek zaplanowano na 3 kwietnia[6]. W związku z postępującą pandemią wirusa SARS-CoV-2, wszystkie zaplanowane, kwietniowe rundy zostały przełożone[7]. 27 kwietnia Ekstraliga Żużlowa zaprezentowała nowy terminarz rozgrywek. Datę rozegrania pierwszej kolejki wyznaczono na 12 czerwca[8].
Władze rozgrywek mając na uwadze sytuację epidemiczną, wprowadziły szereg zmian regulaminowych. Wdrożono nowy Regulamin Sanitarny, ograniczający m.in. liczby osób funkcyjnych oraz obsługi w trakcie trwania zawodów. Zgodnie z założeniami regulamin sanitarny będzie obowiązywał do momentu odwołania stanu epidemicznego w kraju[8]. Dla zawodników i ich teamów opracowano specjalne vademecum, określające wytyczne bezpiecznego postępowania w czasie meczów i treningów[9]. Kluby uzyskały możliwość ograniczenia kosztów poprzez renegocjację umów z zawodnikami. Zmniejszono stawki za podpis oraz za zdobyte punkty[10]. Zmieniony Regulamin Przynależności Klubowej wprowadził instytucję gościa do rozgrywek Ekstraligi[11].
Początkowo rozgrywki wystartowały bez udziału publiczności. Od 19 czerwca otwarto stadiony dla kibiców, z ograniczeniem ich liczby do 25% wszystkich miejsc siedzących na obiekcie[12]. 25 lipca poinformowano o zniesieniu kolejnych obostrzeń i zwiększeniu dopuszczalnego zapełnienia stadionów do 50%[13].
W rozgrywkach triumfowała obrończyni tytułu Fogo Unia Leszno. Unia pokonała w wielkim finale Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski. Dla zawodników z Leszna było to czwarte z rzędu drużynowe mistrzostwo Polski, a 18. w historii[14]. Podium uzupełniła drużyna Betard Sparty Wrocław, która zwyciężyła w meczu o brąz z RM Solar Falubaz Zieloną Górą[15].
Po jednym sezonie z Ekstraligą pożegnał się PGG ROW Rybnik. Drużyna z Górnego Śląska, z zaledwie jednym zwycięstwem, zajęła ostatnie miejsce w tabeli rundy zasadniczej[16]. W sezonie 2021 jej miejsce zajął eWinner Apator Toruń[17].
Zespoły
W rozgrywkach wzięło udział osiem zespołów. Sześć najlepszych ekip z poprzedniego sezonu, Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski, która wygrała z Ostrovią Ostrów Wlkp. baraż o utrzymanie się w Ekstralidze oraz zwycięzca Nice 1. Ligi Żużlowej 2019 - PGG ROW Rybnik. Zespół z Rybnika zastąpi Get Well Toruń, który po raz pierwszy w swojej historii startów w DMP, spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej[18].
29 października 2019 zarząd klubu ZKŻ Zielona Góra ogłosił o rozwiązaniu umowy z dotychczasowym trenerem drużyny Adamem Skórnickim[28]. Skórnickiego na stanowisku zastąpił Piotr Żyto, dla którego to powrót w roli trenera Zielonogórzan[29].
4 listopada 2019 ROW Rybnik poinformował o zmianie na stanowisku trenera drużyny. Nowym szkoleniowcem został Piotr Świderski, który zastąpił Piotra Żyto[30]. Jeszcze przed startem rozgrywek, zarząd ROWu wydał oświadczenie o zakończeniu współpracy ze Świderskim, uzasadniając decyzję brakiem porozumienia w kwestii umowy z trenerem[31]. 28 lutego 2020 ogłoszono nazwisko nowego trenera klubu z Rybnika, został nim Lech Kędziora[32].
21 sierpnia 2020 Marek Cieślak zrezygnował z funkcji trenera Włókniarza Częstochowa i złożył wypowiedzenie umowy ze skutkiem natychmiastowym[33]. 25 sierpnia drużyna z Częstochowy ogłosiła nazwisko nowego trenera. Został nim Piotr Świderski[21].
Transfery
Podstawowe okno transferowe zostało otwarte 1 listopada i trwało do 14 listopada 2019[34]. Kluby miały możliwość kontraktowania zawodników również w trakcie trwania rozgrywek. Zmiany w Regulaminie Przynależności Klubowej wprowadziły dodatkowe okienka transferowe po 3., 6., 10. i 14. kolejce rozgrywek, trwające po 5 dni[35].
W związku z sytuacją epidemiczną oraz odwołaniem kwietniowych i majowych rund, 1 maja zostało otwarte siedmiodniowe okienko transferowe[8].
Lista zawodników, którzy zmienili barwy klubowe:[36](Lista w kolejności alfabetycznej)
15 listopada 2019 ROW Rybnik ogłosił, że Greg Hancock podpisał kontrakt z zespołem na 2020 rok[37]. Hancock w maju 2019 roku zawiesił karierę żużlową ze względu na chorobę swojej żony[38]. Pod koniec roku zadeklarował swój powrót do ścigania, [39] po czym w lutym 2020 poinformował o zakończeniu sportowej kariery[40].
Przed startem sezonu, zmieniony Regulamin Przynależności Klubowej, wprowadził instytucję "gościa" do rozgrywek Ekstraligi Żużlowej. Jako "gość" w najwyższej klasie rozgrywkowej może wystąpić żużlowiec będący zawodnikiem klubu pierwszo- lub drugoligowego. Drużyna ekstraligowa może zakontraktować dowolną liczbę "gości". W składzie meczowym danego zespołu może znajdować się do dwóch "gości", przy czym jeden bez dodatkowych warunków, drugi wyłącznie w przypadku pozytywnego wyniku na obecność koronawirusa u jednego z podstawowych zawodników[11].
Lista zawodników zakontraktowanych jako "goście":[42]Lista w kolejności alfabetycznej
8 listopada 2019 ogłoszono, że od sezonu 2020 w Ekstralidze będzie obowiązywała nowa tabela biegowa[44]. Zgodnie z założeniami wprowadzenie zmian ma na celu wyrównanie szans pomiędzy zawodnikami[45].
W związku z panującą epidemią wirusa SARS-CoV-2, zarząd Ekstraligi Żużlowej 13 marca 2020, podjął decyzję o przeniesieniu 1. i 2. kolejki rozgrywek na późniejsze terminy. Pierwsza runda miała się odbyć 24 i 26 kwietnia, natomiast druga 12 i 14 czerwca 2020.[46] 25 marca 2020 Ekstraliga Żużlowa poinformowała o odwołaniu wszystkich meczów zaplanowanych na kwiecień (tj. 1. i 3. kolejki)[7]. Sytuacja epidemiczna w kraju spowodowała utrudnienia w przedsezonowych przygotowaniach poszczególnych drużyn. 11 marca 2020 decyzją GKSŻ odwołano wszystkie zawody treningowe[47].
Źródło: PGE Ekstraliga = zwycięstwo gospodarzy; = remis; = zwycięstwo gości. W przypadku nadchodzących meczów litera „a” oznacza, że istnieje artykuł o rywalizacji między dwoma uczestnikami.
Zgodnie ze zmienionym terminarzem daty spotkań półfinałowych wyznaczono na 20. i 27. września 2020. Finał i mecz o trzecie miejsce miały zostać rozegrane 4 i 11 października 2020[1].
1. Maciej Janowski 9 (2,3,3,0,0,1) 2. Chris Holder (gość) 8+1 (1,2*,1,3,1,0) 3. Przemysław Liszka 0 (-,-,-,-) 4. Max Fricke 4 (1,0,1,1,1) 5. Tai Woffinden 10 (3,3,2,2,-) 6. Gleb Czugunow 0 (w,w,-) 7. Michał Curzytek 3 (1,0,w,2*,0) 8. Daniel Bewley 0 (0,0)
Sędzia: Piotr Lis
Finał
W finale zmierzyły się Fogo Unia Leszno i Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski. Drużyny, które złote medale DMP od 2014 roku rozdają między sobą (Stal 2014 i 2016, Unia 2015 oraz 2017-19). Wcześniej, w historii Ekstraligi, oba zespoły dwukrotnie mierzyły się w wielkim finale, w 2014 górą byli Gorzowianie, w 2018 zaś Leszczynianie[55]. W tegorocznej rundzie zasadniczej dwukrotnie lepsi okazali się zawodnicy Unii Leszno (49-41 oraz 55-35)[56]. Pierwotnie pierwsze spotkanie miało zostać rozegrane 4 października, ale ze względu na przełożone mecze półfinałowe, odbył się 9 października[57].
Gorzowianie do finału przystępowali bez kontuzjowanego Nielsa Kristiana Iversena, jego miejsce zajął Krzysztof Kasprzak[58]. W składzie Stali znalazł się gość Jack Holder. Dodatkowo Stal musiała radzić sobie bez trenera Chomskiego, a to ze względu na brak wyniku testu na COVID-19. Zespół poprowadził kierownik drużyny Krzysztof Orzeł[59][60]. Piotr Baron postawił na sprawdzony skład[61]. Za przygotowanie gorzowskiego owalu odpowiedzialny był komisarz toru, to pokłosie wydarzeń z drugiego półfinału pomiędzy Stalą Gorzów a Spartą Wrocław[62].
Pierwszy bieg ułożył się na remis, wygrał Woźniak przed parą leszczyńską. Fogo Unia Leszno wyprowadziła dwa ciosy, wygrywając podwójnie wyścigi 2. i 3. W biegu 4. Bartosz Zmarzlik, po słabszym starcie, przedarł się na prowadzenie i uratował Gorzowianom biegowy remis. Pierwsza seria zakończyła się prowadzeniem gości 16–8. Sygnał do odrabiania strat gospodarzom dała rezerwa taktyczna w biegu 5. Para Zmarzlik Holder pokonała podwójnie Leszczynian i strata zmniejszyła się do czterech punktów. Goście odpowiedzieli podwójnym zwycięstwem w gonitwie szóstej, znów odskakując Gorzowianom na 8 punktów. Po drugiej serii wynik na tablicy wyników wynosił 18–24. Świetnie w tej części zawodów prezentowali się Zmarzlik oraz Janusz Kołodziej, dotąd niepokonani. Wspomniana dwójka spotkała się w wyścigu 9. Po pasjonującej walce górą okazał się Kołodziej, a jego Unia zwyciężyła w tym biegu 4–2. Stal skorzystała z rezerwy taktycznej w biegu 10. Jack Holder zastąpił Kasprzaka. Szymon Woźniak dobrze rozegrał pierwszy łuk, czym pomógł klubowemu koledze i Gorzowianie wygrali 5–1 kończąc trzecią serię startów. Stal przegrywała 28–32. Emil Sajfutdinow i Jaimon Lidsey rozpoczęli czwartą serię podwójnym zwycięstwem i znów Leszczynianie odskoczyli na 8 punktów. W biegu 13. skutecznym atakiem popisał się Zmarzlik, który wypchnął Pawlickiego, robiąc miejsce Thomsenowi. Stal triumfowała 5–1 i wobec remisu w biegu 12. przed wyścigami nominowanymi przegrywała 37–41. W wyścigu 14. para Holder–Woźniak pokonała Piotra Pawlickiego i Jaimona Lidseya doprowadzając do remisu w meczu. W ostatniej odsłonie zwyciężył Zmarzlik przed Kołodziejem, a trzecia pozycja Thomsena dała biegowe i meczowe zwycięstwo zawodnikom Moje Bermudy Stali Gorzów. Mecz zakończył się wynikiem 46–44. Najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy był Bartosz Zmarzlik (16+1), a wśród gości Janusz Kołodziej (12+1)[60].
Rewanżowy mecz finałowy odbył się 11 października. Stal Gorzów była ostatnim klubem, który pokonał Unię Leszno na jej stadionie. Miało to miejsce 6 sierpnia 2017[64]. Od tamtego czasu Unia nie przegrała 28 kolejnych spotkań na własnym obiekcie[65]. Menedżer obrońców tytułu przed meczem wyrażał obawy związane z utratą atutu własnego toru. Wszystko spowodowane opadami deszczu jakie nawiedziły Leszno dzień przed spotkaniem. Obostrzenia związane z pandemią dodatkowo uderzyły w gospodarzy, gdyż dopuszczono udział publiczności maksymalnie w 25% pojemności stadionu[66]. Obie drużyny wystąpiły w niezmienionych składach. Szkoleniowcy dokonali jedynie korekt numerów startowych[67][68].
Początek meczu należał do gospodarzy. W biegu otwarcia duet Sajfutdinow–Smektała podwójnie pokonał Gorzowian. W wyścigu juniorskim Rafał Karczmarz zdołał przedzielić leszczyńskich młodzieżowców. Unia prowadziła 6 punktami i wyprowadziła kolejny cios. Piotr Pawlicki z Jaimonem Lidseyem lepiej wyszli ze startu i pomknęli po zwycięstwo 5–1. W czwartym biegu moment startowy należał do Gorzowian, którzy prowadzili podwójnie, ale po chwili Janusz Kołodziej wyprzedził Bartosza Zmarzlika, a następnie prowadzącego Karczmarza, zapewniając swojej drużynie biegowy remis. Stan meczu po pierwszej serii 17–7 dla Fogo Unii Leszno. W drugiej serii gospodarze konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Najpierw Smektała z Lidseyem pokonali Woźniaka i Zmarzlika, a w biegu 7. Sajfutdinow z Kołodziejem na dystansie pokonali Thomsena. Goście na pierwsze indywidualne zwycięstwo czekali do biegu 6. Jack Holder przyjechał przed Pawlickim i Kuberą. Po drugiej serii gospodarze prowadzili 30–12. Trzecia część meczu ułożyła się na remis. Gonitwa 9. przyniosła kibicom wiele emocji. Na torze utworzyły się dwie walczące pary. Sajfutdinow z Holderem i Kołodziej ze Zmarzlikiem. Żużlowcy jechali w bliskim kontakcie, wielokrotnie zamieniając się pozycjami. Ostatecznie górą był Rosjanin, a Kołodziej poradził sobie ze Zmarzlikiem i Unia triumfowała 4–2. Wyścig ten został wybrany Wyścigiem sezonu 2020[69]. Bieg 10. przyniósł pierwsze biegowe zwycięstwo gości. Wygrał Karczmarz przed Smektałą, Thomsenem i Lidseyem. Stal Gorzów skorzystała z rezerwy taktycznej, w miejsce Kasprzaka wystartował Holder. W 11. odsłonie Gorzowianie prowadzili 5–1, ale defekt motocykla spowodował upadek Holdera. Wyścig został przerwany, a sędzia wykluczył Australijczyka. W powtórce biegu Zmarzlik nie zostawił miejsca pod bandą Lidseyowi, który upadł. Sędzia wykluczył drugiego Gorzowianina i w trzecim podejściu Leszczynianie dowieźli zwycięstwo 5–0. Fogo Unia Leszno prowadziła 44–21 i była już o krok od tytułu mistrzowskiego. Już w biegu 12. miejscowi przypieczętowali ostatecznie triumf. W pierwszym biegu nominowanym w zastępstwie za Lidseya wystąpił Kacper Pludra, dla którego był to debiut w meczu Ekstraligi. Młody zawodnik Unii dobrze wystartował, a później był umiejętnie ubezpieczany przez Piotra Pawlickiego i zdobył pierwsze zwycięstwo biegowe w karierze[70].
Ostateczne Fogo Unia Leszno zwyciężyła z Moje Bermudy Stalą Gorzów 59–30 (103–76 w dwumeczu) i zapewniła sobie 4. z rzędu i 18. w historii tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Bartosz Smektała (13+1), a wśród gości Rafał Karczmarz (8)[14].