Rok 1938. Solomon, młody Żyd, mieszka z rodziną w Niemczech. W przededniu jego bar micwy dochodzi do nocy kryształowej. Zabita zostaje jego siostra. Rodzina postanawia wtedy uciec do Polski, ale we wrześniu 1939 roku Niemcy dokonują inwazji na ten kraj[1]. Rodzice wysyłają więc chłopaka do Związku Radzieckiego, a sami stają się więźniami łódzkiego getta. Solomon spędza dwa lata w sierocińcu w Grodnie w Białoruskiej SRR, podporządkowuje się propagandzie komunistycznych władz i składa samokrytykę ze względu na „burżuazyjne pochodzenie”[1].
22 czerwca 1941 roku Niemcy atakują ZSRR i likwidują sierociniec. Wszyscy podopieczni zostają jeńcami, ale Salomon, który mówi doskonale po niemiecku, podaje się z powodzeniem za młodego więźnia komunistów. Dzięki umiejętnościom tłumacza (mówi po polsku i rosyjsku) zostaje włączony do pułku, który go znalazł. Następnie przybierając nazwisko Joseph Peters, zostaje wysłany do Berlina, gdzie dołącza do elity Hitlerjugend. Ukrywa się w tej roli do końca wojny. W międzyczasie zakochuje się w zafascynowanej Hitlerem dziewczynie Leni. Leni jednak dostrzega jako pierwsza niearyjskie pochodzenie Solomona, który bez powodzenia próbuje zastąpić utracony napletek (jako że za młodu został obrzezany)[2]. Gdy kolejni nazistowscy znajomi Solomona nabierają podejrzeń, ten zostaje zaprowadzony do komisariatu. Szczęśliwie dla Solomona komisariat zostaje zbombardowany przez lotnictwo sowieckie[3]. Oszczędzony przez wkraczającą do Niemiec Armię Czerwoną, Solomon wyjeżdża do Palestyny[4].
Współscenarzystą filmu był Paul Hengge, z którym Holland współpracowała jeszcze przy Gorzkich żniwach, lecz z tej współpracy nie była zadowolona. Niechętnie przyjęła więc projekt zaproponowany jej przez Braunera, który był producentem Gorzkich żniw. Holland udało się jednak przekonać do dofinansowania projektu Ménégoz (koproducentkę DantonaAndrzeja Wajdy), dzięki czemu Europa, Europa stała się pierwszą koprodukcją w dorobku polskiej reżyserki[6]. W tym czasie Polska wkraczała w okres transformacji ustrojowej, co umożliwiło dofinansowanie projektu przez Polskę; Holland zyskała również większą swobodę twórczą nad projektem w porównaniu z Gorzkimi żniwami[6].
Zdjęcia plenerowe kręcono w następujących lokacjach: Łódź (ul. Przybyszewskiego, cmentarz żydowski, Plac Kościelny, ul. Łagiewnicka), Warszawa (basen Pałacu Młodzieży w Pałacu Kultury i Nauki, cmentarz żydowski na Bródnie), Mińsk Mazowiecki (ul. Mireckiego), Katowice (tereny byłej Huty „Silesia”), Ossów[5]. W międzyczasie Hengge kazał wycofać z czołówki filmu swoje nazwisko; przyczyną były wymuszone zmiany w scenariuszu (chodziło o zmianę losów siostry Solomona, która w rzeczywistości nie zginęła w 1938 roku, lecz dużo później podczas próby udzielenia pomocy przyjacielowi z obozu koncentracyjnego)[8].
Rozpowszechnianie
Światowa premiera Europy, Europy odbyła się 14 listopada 1990 roku we Francji. W Niemczech film miał premierę 31 października 1991, w Polsce zaś – 7 lutego 1992 roku[9]. Jeszcze w 1990 roku film zaczął być dystrybuowany na kasetach VHS; dystrybutorami były francuska spółka Les Films du Losange oraz niemiecki CCC-Filmkunst[10]. W 2003 roku rozpoczęła się dystrybucja filmu na płytach DVD, nakładem amerykańskiego wydawnictwa Metro-Goldwyn-Mayer[11]. W 2019 zremasterowana edycja Europy, Europy, przeskalowana do rozdzielczości 2K, ukazała się na płytach Blu-ray nakładem wydawnictwa Criterion Collection[12].
Odbiór
Box office
Według portalu Box Office MojoEuropa, Europa przyniosła przychody w wysokości około 5,5 miliona dolarów z dystrybucji w Stanach Zjednoczonych[13]. Z danych serwisu JP Box-Office wynika, że we Francji film zgromadził w kinach około 203 tysiące widzów[14].
Odbiór w Niemczech
Premiera Europy, Europy w Niemczech przebiegła w atmosferze skandalu. Choć początkowo miała ona być kandydatem Republiki Federalnej Niemiec do Oscara w kategorii filmu nieanglojęzycznego, została odrzucona przez niemiecką komisję. Do tej decyzji mogła się przyczynić niechęć Niemców do stawiania siebie po raz kolejny w pozycji oprawców, jak również presja ze strony środowisk prawicowych w Niemczech[15]. Krytyk zasiadający w komisji, Rolf Thissen, nazwał film „śmieciem”; recenzent Hans-Joachim Neumann z dwutygodnika „Zitty” twierdził, że „film jest słabej jakości, a historia – fałszywa”[8]. Obrazoburczy był zwłaszcza sam niemiecki tytuł filmu, jawnie przywołujący motyw przynależności żydowskiego młodzieńca do hitlerowskiej organizacji młodzieżowej[16]. Holland ostatecznie została nominowana do Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany[17].
Odbiór w Stanach Zjednoczonych
Hank Heifetz w recenzji Europy, Europy dla „Cineaste” pisał, że reżyserce udało się uniknąć pułapki próby realistycznego odwzorowania hitlerowskich mordów na Żydach; Holland uciekła się do poetyki literackiego absurdyzmu i egzystencjalizmu. Zdaniem Heifetza rezultatem pracy Holland jest „wspaniały film, który od razu zachwyca jako ekscytująca, niesamowita (a często także zabawna) opowieść, ale jednocześnie jako dzieło sztuki o bogatej strukturze i ponurym wydźwięku”[18]. Peter Rainer w recenzji dla „Los Angeles Times” stwierdził, że „Holland przedstawia historię Solly'ego bez zbędnych ozdobników czy moralizatorstwa. Bohater ukazany jest bez upiększeń, jako ktoś, kto robił to, co musiał, aby przetrwać”[19]. Julie Salamon, pisząc dla „The Wall Street Journal”, zauważyła, że Holland ryzykowała przy swym „figlarnym” humorze „strywializowaniem grozy” opowieści o Zagładzie Żydów z pozytywnym zakończeniem. Salamon jednak orzekła, że „polska scenarzystka i reżyserka doskonale sobie z tym radzi. To wspaniały film”[20].
Jay Carr w recenzji dla „The Boston Globe” chwalił grę Marco Hofschneidera w roli młodego Solomona, oceniając ją jako „pełną wyrazu i autentyczności”[21]. Z kolei Jonathan Rosenbaum z pisma „Chicago Reader”, uznając film za arcydzieło, był pod wrażeniem batalistyki i rozmachu rzadko spotykanego u reżyserek:
Holland to jedyna reżyserka, która przychodzi mi na myśl, mająca w swoim dorobku sceny walki zbrojnej. Realizuje je z absolutną pewnością siebie, wnosząc jednocześnie ciepło i czułość, które rzadko można dostrzec w podobnych scenach tworzonych przez większość reżyserów[22].
Magazyn „The Economist”, odnosząc się do kontrowersji wokół filmu Holland w Niemczech, zamieścił opinię, iż „film przełamuje współczesne niemieckie tabu dotyczące podejścia do kwestii żydowskiej”[23].
Cyniczny oportunizm, z jakim Solomon realizuje swoją walkę o przetrwanie; sporadyczny humor przebijający się przez fabułę; miłość Solomona do młodej nazistki […]: wszystko to jest niewygodne dla niemieckiej publiczności, przyzwyczajonej do przedstawiania Żydów wyłącznie jako ofiar[23].
Krytyce film poddała natomiast Janet Maslin z pisma „The New York Times”. Maslin chwaliła wprawdzie „płynną i atrakcyjną” reżyserię Holland, lecz zarazem twierdziła, że „naiwność młodego bohatera, który w momencie, gdy stanął w obliczu poważnego moralnego dylematu, był zaledwie nastolatkiem, często wydaje się dziwnie kontrastować z dramatyzmem przedstawionych wydarzeń”[24].
Analizy i interpretacje
Bogumiła Fiołek-Lubczyńska odnajdywała w Europie, Europie moment szczególny w twórczości Holland, kiedy reżyserka dotychczas pesymistycznych filmów umieściła „przysłowiowe światełko w tunelu”. Według Fiołek-Lubczyńskiej z dramatycznych wydarzeń wojennych Solomon „wyszedł obdarzony mocą – nadzieją i wiarą w to, że mimo przeciwności losu pozostał świadom tego, kim jest”[25].
Spuścizna
Pomimo że Europa, Europa odniosła sukces artystyczny, gwałtowna reakcja krytyków niemieckich na film Holland przekreśliła dalszą karierę reżyserki w Niemczech. Dodatkowo reputację Holland nadwątlił równie raptowny atak Claude’a Lanzmanna i Danièle Heymann na równoległy film Korczak (1990) Andrzeja Wajdy, którego scenarzystką była właśnie Holland[26]. Po realizacji filmu Olivier, Olivier (1991) Holland zrezygnowała z pracy w Niemczech i we Francji, przyjmując oferty hollywoodzkich producentów[27].
Susan E.S.E.LinvilleSusan E.S.E., Agnieszka Holland’s „Europa, Europa”: Deconstructive Humor in a Holocaust Film, „Film Criticism”, 19 (3), 1995, s. 44–53.