Przez wiele lat Mały Powstaniec był znany głównie z licznych miniaturowych kopii, przypominających w wielu rodzinach o dniach powstańczej walki. Rozprowadzane były przez pracownię Władysława Miecznika jako dzieło Jana Małety. W 1979 roku warszawski sąd rozstrzygnął spór dotyczący autorstwa rzeźby, nazywanej niekiedy Antkiem Rozpylaczem, na korzyść Jerzego Jarnuszkiewicza[2].
Z inicjatywą wzniesienia pomnika najmłodszych uczestników powstania warszawskiego wystąpili harcerze z Chorągwi Stołecznej ZHP im. Bohaterów Warszawy w ramach obchodów 15. rocznicy nadania chorągwi imienia. Jerzy Jarnuszkiewicz ofiarował harcerzom swój projekt oraz przygotował nieodpłatnie dokumentację potrzebną do wykonania odlewu w Zakładach Mechanicznych im. Marcelego Nowotki w Warszawie. Pieniądze na pokrycie kosztów prac związanych z odlaniem i ustawieniem monumentu (około 1 milion złotych) zostały zebrane przez harcerzy.
Odsłonięcie pomnika 1 października 1983 roku przybrało formę uroczystej zbiórki harcerskiej. Odsłonięcia dokonał harcerz-powstaniec warszawski Jerzy Świderski w obecności setek harcerzy z Warszawy i innych miast Polski, a także przedstawicieli władz oraz mieszkańców stolicy. Wartę honorową przed pomnikiem zaciągnęli rówieśnicy najmłodszych żołnierzy powstania warszawskiego[3].
Opis pomnika
Rzeźba z brązu przedstawia kilkuletniego chłopca w opadającym na czoło niemieckim stahlhelmie (powstańcy nosili hełmy zdobyte na Niemcach) z orzełkiem i namalowaną biało-czerwoną opaską, w za dużych butach i płaszczu (czy też bluzie-panterce) oraz pistoletem maszynowym przewieszonym przez ramię.
Pomnik został ustawiony na pozostałościach ósmej baszty półokrągłej zewnętrznego obwodu murów obronnych Starego Miasta[4].
Na murze przy pomniku dokładnie rok po jego odsłonięciu[5] umieszczono tablicę pamiątkową z czerwonego piaskowca z krzyżem harcerskim i fragmentem popularnej powstańczej piosenki Warszawskie dzieci:
Warszawskie dzieci pójdziemy w bój za każdy kamień twój stolico damy krew St. R. Dobrowolski
W hołdzie bohaterskim
rówieśnikom harcerze
Chorągwi Stołecznej ZHP
im. Bohaterów Warszawy
1.X.1984
Sam autor nie krył po latach swoich ambiwalentnych uczuć wobec swojego dzieła[2]:
Prowadzę z samym sobą spór o tę rzeźbę. Zaraz po wojnie uległem sentymentalnej potrzebie spłacenia długu walczącym dzieciom, potem jednak zacząłem się wstydzić tej rzeczy. Wyrzucałem sobie, że – choć nieświadomie – dokonałem manipulacji na najbardziej intymnych uczuciach, zaniedbałem formę na rzecz treści, zrobiłem knota.