Kinematografia w Australii bierze swój początek wraz z premierą Historii gangu Neda Kelly’ego (1906), pierwszego filmu fabularnego w dziejach kina, trwającego aż 60 minut. Okres rozkwitu kino australijskie przeżywało w latach 70. XX w., gdy debiutowali Peter Weir, Phillip Noyce, Fred Schepisi czy Paul Cox.
Początki kinematografii w Australii sięgają 22 lipca 1896 roku, kiedy w Melbourne odbyła się pierwsza publiczna projekcja kinowa. Pierwszy film australijski – Melbourne Cup (1897) – nakręcił Marius Sestier, wysłannik braci Lumière. Australia zasłynęła jako pionier w dziedzinie metrażu filmowego: Soldiers of the Cross (1900) uchodzi za pierwszy film pełnometrażowy, natomiast Historia gangu Neda Kelly’ego (1906) – za najdłuższy wówczas film fabularny na świecie. Ten ostatni zapoczątkował serię unikatowych filmów o buszrendżerach, bandytach australijskich, pojawiających się do 1912 roku, kiedy ich produkcja została zakazana[1].
Okres powojenny
Po wybuchu I wojny światowej kinematografia w Australii wyprodukowała liczne filmy służące gloryfikacji żołnierzy australijskich walczących w ramach Wspólnoty Brytyjskiej. W latach 1910–1920 wyprodukowane zostały łącznie 163 filmy. Jednak kino australijskie nie wytrzymało konkurencji ze strony filmów amerykańskich i brytyjskich, które zdominowały repertuar filmowy. Skutkiem tego, mimo profesjonalnej twórczości Raymonda Longforda i Franklyna Barretta, Kena G. Halla i Charlesa Chauvela, następował ciągły spadek produkcji filmowej. Kryzys sięgnął szczytu w latach 1962–1965, kiedy Australijczycy nie wyprodukowali ani jednego filmu. Kinematografię Australii wyciągnął z kryzysu film To jest dziwaczny tłum (1966) angielskiego reżysera Michaela Powella, który odniósł spektakularny sukces wśród widowni na antypodach[2].
Na przełomie lat 80. i 90. wielu reżyserów filmowych (Beresford, Weir, Schepisi, Noyce, Miller) karierę robiło już w USA. W samej Australii popularny wówczas stał się kicz jako forma wyrazu artystycznego, np. w głośnym filmie Priscilla, królowa pustyni (1994) Stephana Elliotta. Najgłośniejszym z reżyserów operujących poetyką kiczu okazał się Baz Luhrmann (Moulin Rouge!, 2000[6]; Australia, 2008). Ogólnoświatowy rozgłos zyskał film z kręgu kina familijnego Babe – świnka z klasą (1995) Chrisa Noonana.
Kino artystyczne z powodzeniem uprawiali tacy uznani twórcy jak Paul Cox czy Rolf de Heer.