Całość założenia zakładała podział na centralną, 7-kondygnacyjną część urzędową od strony narożnika ulic oraz niższe skrzydła z mieszkaniami pracowniczymi po bokach. Wewnątrz założenia umieszczono podwórze-ogród z małą architekturą rekreacyjną. O charakterze budynku decyduje niecodzienne, bardzo awangardowe rozwiązanie elewacji – ujednoliconej i akcentowanej rytmem monumentalnych lizen. W momencie oddania do użytku był to jeden z najnowocześniejszych biurowców w mieście (potem, w 1937, oddano do użytku równie zaawansowany Budynek Oddziału 1 PKO BP w Poznaniu). Gmach łączył w sobie dwie tendencje:
nowoczesną – poprzez nawiązanie do architektury biurowców lat 20. i początku 30. XX w., realizowanych w USA i Niemczech,
tradycyjną – lizeny kończyły się rytmem krenelażu, przywodzącym na myśl średniowieczne zamki.
Nałożenie tych dwóch tendencji mogło powodować u widza (klienta) wrażenie zarówno solidności, jak i nowoczesnego podejścia do zarządzania majątkiem.
Kolejne ciekawe elementy wystroju zawierały wnętrza, w których umieszczono stiukowe ornamenty, związane z tradycją polskiego art déco.
Obiekt odegrał ważną rolę w czasie walk ulicznych podczas poznańskiego czerwca w 1956. Na dachu budynku znajdowała się stacja zagłuszająca radiostacje zachodnie. 28 czerwca demonstranci z ulic Dąbrowskiego i Kochanowskiego wdarli się na dach i zrzucili te urządzenia na bruk. Miało to ważny symboliczny wymiar dla walczących[3].
↑Piotr Frydryszek, Zachowane w dźwięku – czyli Poznański Czerwiec '56 w archiwum Radia Merkury SA, w: Kronika Miasta Poznania, nr 2/2006, Wydawnictwo Miejskie, Poznań, 2006, ss.140-142, ISSN 0137-3552
Bibliografia
Dorota Leśniewska, Ulica Jana Henryka Dąbrowskiego, w: Kronika Miasta Poznania nr 2/2000, Wydawnictwo Miejskie, Poznań, 2000, s.129, ISSN 0137-3552