Z całą pewnością uwertura włoska z jej dominacją żywego tempa ilustruje
witalność neapolitańczyków, gdy uwertura francuska może być potraktowana jako
idealna ilustracja arystokratycznej godności i dworskiego przepychu[24].
Uwertura francuska wyewoluowała z barokowych uwertur operowych składających się z trzech części: adagio-allegro-adagio[30], z których pierwsza kończy się pauzą i powtarzana jest jako trzecia, druga zaś jest fugowana[31][32]. Jej głównym twórcą był Jean-Baptiste Lully[12][5], który adagio zamienił na grave, jego allegro posiadało zaś imitowany temat. Podczas inscenizacji oper tego kompozytora Ludwik XIV wchodził do swojej loży wraz z orszakiem w czasie wykonywania pierwszego grave[33]. Uwertura francuska przyjęła się w niemieckich operach okresu baroku[34], głównie za sprawą Johanna Adolfa Scheibego, który postulował eklektyzm stylistyczny[35]. Uwertura francuska pojawiła się również w pierwszej angielskiej operze, The Siege of Rhodeszbiorowego autorstwa z 1656[36]. Uwertura francuska wpłynęła na concerto grosso, czego przykładem jest np. op. 6 nr 3 Arcangela Corellego[37]. Podobnie jest w przypadku concerto grosso Händla oraz innych utworów tego kompozytora, w których uwertura francuska jest nierzadko częścią najdłuższą[38] (Händel mieszał niekiedy uwerturę francuską z włoską, czego przykładem jest wstęp do Suity g-moll[39]). Uwertury francuskie stanowią również pierwsze części czterech suit orkiestrowych Bacha, zwanych potocznie Uwerturami[40][41]. Pod koniec XVII wieku uwertura francuska stała się popularna w Republice Weneckiej[42]. Forma ta zanikła ok. 1750[5].
Uwertura w dziełach scenicznych
Wstęp instrumentalny do dzieł scenicznych noszący cechy uwertury pojawia się już w komediach rzymskich[43]. Jeszcze wcześniej, w starożytnej Grecji, poprzedzano śpiewanie eposów Homera wstępem instrumentalnym[44] zwanym anabolē[45]. W średniowiecznymdramacie liturgicznym ze względu na brak elementów takich jak uwertura, podnoszona kurtyna czy dzwony oznajmiające rozpoczęcie przedstawienia, wykorzystywano wstęp śpiewany przez chór aniołów, tzw. Siletegesang[46]. W okresie baroku uwertury charakteryzowały się rytmem punktowanym[12], „który nadawał nawet wolno przebiegającej muzyce dworski wdzięk”[47]. Aż do czasów Beethovena publiczność nie przywiązywała większej wagi do uwertur – słuchano ich nieuważnie, a podczas ich wykonywania swoje miejsca zajmowali możniejsi słuchacze[11]. Pietro Antonio Cesti w operze Porno d’oro poprzedzał każdy akt sonatą[48]. W tym samym dziele po raz pierwszy pojawiają się związki muzyczne pomiędzy uwerturą a właściwą muzyką[30]. Jean-Baptiste Lully poprzedzał uwerturami francuskimi suity wchodzące w skład baletu – w ten sposób uwerturą zaczęto nazywać suitę jako całość[20]. Również u Lullyego po raz pierwszy pojawia się określenie uwertura – składająca się z dwóch części: wolnej w metrum dwudzielnym oraz szybkiej, fugowanej, w metrum trójdzielnym[49]. W operze „Fetonte” Niccola Jommellego uwertura stanowi integralną część pierwszego aktu[50]. W „Orfeuszu” Claudia Monteverdiego uwertura przyjmuje formę toccaty[51]. Stefano Landi określił uwerturę do „Świętego Aleksego” mianem Sinfonia per introduzione del prologo (kompozycja w formie trzyczęściowej canzony)[52]. W swoich oratoriach Georg Friedrich Händel swobodnie traktował formę uwertury francuskiej, zarówno jeśli chodzi o metrykę, jak i liczbę części (od dwóch, np. w Samsonoe, do czterech w Saulu)[53]. Od klasycyzmu uwertura operowa przyjęła tradycyjnie formę sonatową[5]. Zadaniem niektórych uwertur do oper Jeana-Philippea Rameaua było wprowadzenie słuchaczy w nastrój dramatu[54][8] co zapowiadało reformę opery przeprowadzoną przez Christopha Willibalda Glucka[c][55], zmieniającą m.in. rolę uwertury, która według kompozytora powinna wiązać się z akcją libretta[56][8] lub też być jego muzycznym streszczeniem[57] (tak też było we francuskich grand opéra, w których wstęp miał charakter potpourri[5]). W dojrzałych dziełach takich jak „Ifigenia w Aulidzie” Gluck prawie zawsze prezentuje uwertury w formie jednoczęściowej. We wspomnianej Ifigenii uwertura zawiera materiał tematyczny pochodzący z pierwszej i ostatniej sceny utworu, w Parysie i Helenie zaś motywy ze wstępu pojawiają się w III akcie[55]. W finale II aktu Don Giovannim (KV 527) Mozart wykorzystuje materiał z uwertury, w wyniku czego opera „otrzymuje jakby budowę trzyczęściową”[58]. W uwerturze do baletu „Twory Prometeusza” Ludwig van Beethoven zastosował dysonujący akord sekundowy, co było kontynuacją rozwijania przez niego harmoniki (m.in. wprowadzenia akordu septymowego na początku I Symfonii C-dur op. 21)[59]. W niemieckiej operze romantycznej uwertury przestały przedstawiać treści dzieła, zaczęły natomiast prezentować jego nastrój[60]. Richard Wagner zastąpił uwerturę swobodnym wstępem zwanym Vorspielem, który przechodził bezpośrednio do właściwej części opery[5][61], co było typowe dla dramatów muzycznych, dzieł o budowie ciągłej, bez podziału zamknięte numery[5]. W operze WozzeckAlbana Berga uwertura przyjmuje postać trzytaktowego wstępu zawierającego temat (grany przez obój) stanowiący motyw przewodni opery[62]. Uwertury komponowane były nie tylko jako części wielkich form wokalno-instrumentalnych, lecz również jako wstępy do dramatów[7]. Przykładowo Mario Castelnuovo-Tedesco napisał uwertury do siedmiu sztuk Williama Szekspira[63]. Zamiast uwertury stosuje się niekiedy introdukcję[23].
Pierwszy temat z „Eroiki” Beethovena. Według Chomińskiego „trójdźwiękowa budowa tego prostego tematu nie może sugerować jakichkolwiek inspiracji ze strony młodzieńczego utworu Mozarta”[73].
W częściach chóralnych kantaty Nun komm, der Heiden Heiland (BWV61) Bach wykorzystuje formę uwertury francuskiej. Bach wykorzystał pierwszą część Suity orkiestrowej D-dur jak wstęp do kantaty Ich glaube, lieber Herr (BWV109)[74].
Uwertura, wraz z symfonią programową, dały podwaliny do stworzenia nowego gatunku: poematu symfonicznego[68][69][9]. Określenie to ukuł w 1854 Liszt, kompozytor wielu dzieł tego typu[69]. Zmiany jakie zaszły w twórczości operowej kompozytorów XVIII wieku wpłynęły na późniejszą muzykę instrumentalną, w tym na uwertury[75]. Mozart wykorzystywał uwertury ze swoich oper, komponując dodatkowe części w wyniku czego powstawały symfonie. Przykładem może być VII Symfonia D-dur (KV45), w której I część (Allegro) nosi dodatkową nazwę Ouverture[76]. Zwracano uwagę, iż Beethoven wykorzystał jako pierwszy temat III Symfonii Es-dur op. 55 fragment z uwertury do mozartowskiego Bastiena i Bastienny (KV 50)[73][67]. Tomaso Albinoni wykorzystał tradycyjny podział uwertury na trzy części jako podstawę dla trzyczęściowego koncertu[77].
Uwagi
↑W Eliaszu Felixa Mendelssohna-Bartholdyego przed uwerturą występuje recytatyw.
Józef Michał Chomiński, Krystyna Wilkowska-Chomińska: Formy muzyczne. T. I: Małe formy instrumentalne. Kraków: Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1983. ISBN 83-224-0224-4.
Józef Michał Chomiński, Krystyna Wilkowska-Chomińska: Formy muzyczne. T. II: Wielkie formy instrumentalne. Kraków: Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1987. ISBN 83-224-0224-4.
Danuta Wójcik: Abc form muzycznych. Kraków: Musica Iagellonica, 2006. ISBN 83-7099-085-1.
Józef Władysław Reiss: Mała historia muzyki. Kraków: Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1987. ISBN 83-224-0104-3.
Ulrich Michels: Atlas muzyki. T. I. Warszawa: Prószyński i S-ka, 2002. ISBN 83-7255-085-9.
Ulrich Michels: Atlas muzyki. T. II. Warszawa: Prószyński i S-ka, 2003. ISBN 83-7255-158-8.
Józef Chomiński, Krystyna Wilkowska-Chomińska: Historia muzyki. T. I. Kraków: Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1989, seria: Compendium Musicum. ISBN 83-224-0384-4.Sprawdź autora:1.
Józef Chomiński, Krystyna Wilkowska-Chomińska: Historia muzyki. T. II. Kraków: Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1990, seria: Compendium Musicum. ISBN 83-224-0385-2.Sprawdź autora:1.
Bogusław Schaeffer: Dzieje muzyki. Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, 1983. ISBN 83-02-01225-4.
Jerzy Habela: Słowniczek muzyczny. Kraków: Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1988, seria: Biblioteka Słuchacza Koncertowego. Seria Wprowadzająca. ISBN 83-224-0336-4.
Aleksander Frączkiewicz, Franciszek Skołyszewski: Formy muzyczne. T. II. Kraków: Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1988, seria: Compendium Musicum. ISBN 83-224-0309-7.
Martin West: Muzyka starożytnej Grecji. Kraków: Homini, 2003. ISBN 83-89598-01-9.Sprawdź autora:1.
Andrzej Wolański: Dramat liturgiczny w średniowieczu. Wrocław: Akademia Muzyczna im. Karola Lipińskiego, 2005, seria: Monografie. ISBN 83-86534-28-1.