Szkoła antiocheńska – termin określający styl teologii wypracowany w Antiochii syryjskiej w starożytnym chrześcijaństwie, cechujący się przywiązaniem do bardziej literalnego odczytywania Pisma Świętego. Pod nazwą „antiocheńska szkoła teologiczna” nie rozumie się jakiejś jednej instytucji naukowej, jest to określenie sposobu uprawiania teologii, wypracowanego przez poszczególnych teologów i grupy ich uczniów.
Autorzy
Początki są wiązane z Lucjanem (zm. w 312 r.). Nie jest pewne, czy był on pod wpływem nieco starszego od niego Pawła z Samosaty. Ten ostatni poprzez zbytnie położenie nacisku na ludzką naturę Chrystusa naraził się na oskarżenie o odmawianie Jezusowi godności synostwa Bożego i propagowanie tzw. dynamicznego monarchianizmu[1], czyli doktryny, która twierdziła, że Jezus sam nie będąc Bogiem, otrzymał moc Bożą (gr.dynamis) w czasie chrztu w Jordanie. Zupełnie odmienną postawę miał Eustacjusz, który bardzo ostro krytykował arianizm.
W III w. Antiochia syryjska ofiarowała rozwijającej się teologii chrześcijańskiej zaplecze intelektualne i kulturowe porównywalne do tego, jakim była stolica EgiptuAleksandria. Antiochia kultywowała bardziej tradycję filozoficzną Arystotelesa, dominujący wpływ miał również judaizmrabiniczny. Aleksandria zaś była bardziej zwrócona ku platonizmowi oraz judaizmowi hellenistycznemu. Ta różnica mocno zaznaczyła się w sposobie uprawiania teologii w obydwu ośrodkach – w interpretacji Biblii przedstawiciele szkoły antiocheńskiej odróżniali się od szkoły aleksandryjskiej tym, że bardziej poszukiwali sensu wyrazowego i historycznego.
Środowisko antiocheńskie często odcinało się od chrystocentrycznej interpretacji Starego Testamentu. Tam gdzie egzegeci z Aleksandrii od czasów Orygenesa, ale także wcześniejszej tradycyjnej typologii, widzieli zapowiedź Chrystusa, antiocheńczycy widzieli wydarzenia czysto historyczne – interpretowali κατ’ ἱστορίανkat' historían[3]. Według Manlio Simonettiego redukcja ta była przejawem wpływu egzegezy żydowskiej oraz zaniku potrzeby podkreślania ciągłości i postępu od Starego do Nowego Testamentu wynikającej wcześniej z polemiki antygnostyckiej. W owej redukcji Simonetti dostrzegł również racje ściśle teologiczne:
Wyraźne rozróżnienie Syna Bożego nieobecnego w Starym Testamencie i Chrystusa człowieka, który natomiast jest tam przepowiadany, jest typowo antiocheńskie. Aleksandryjczyk nie podzieliłby go, ponieważ jest „naturaliter” ukierunkowany na podkreślenie współistnienia Boga z człowiekiem[4].
Dobrym przykładem może być interpretacja jeźdźca na kasztanowym koniu, ukazującego się prorokowi Zachariaszowi (Za 1,8). W rozumieniu Teodora z Mopsuestii (350–428 r.) należy go rozumieć dosłownie jako anioła Pańskiego, gdyż Stary Testament nie znał Mesjasza o boskich cechach. Zostały one objawione, dopiero gdy Chrystus się narodził. Teodor wystąpił przy tej okazji przeciw sensowi alegorycznemu, chrystocentrycznemu. Interpretację tych, którzy uważali, że prorok zobaczył w tej wizji Syna Bożego określił jako głupotę (stgr. ἄνοιαánoia), szaleństwo (stgr. φρενοβλάβειαphrenoblábeia) i bezbożność (stgr. ἀσέβειαasébeia). Podobnie skrytykował tych, którzy sądzili, że gdy w następnym wersie (Za 1,9) anioł zostaje nazwany Panem – z pewnością chodzi o wcielone Słowo Boże[5][3].
Również w odniesieniu do Nowego Testamentu antiocheńczycy pozostawali powściągliwi. Komentarze antiocheńskie miały dość suchy, zdawkowy i literalny charakter i koncentrowały się na najbliższym kontekście biblijnym[6].
↑Por. F. Normann, Antiochene School of Theology, w: Sacramentum Mundi. An Encyclopedia of Theology. K. Rahner SJ, C. Ernst OP, K. Smyth (red.). Wyd. 5. T. 1. Londyn: Burns & Oats, 1973, s. 43-45. ISBN 0-85532-142-3.
Manlio Simonetti: Między dosłownością a alegorią. Przyczynek do historii egzegezy patrystycznej. T. Skibiński (przekład). Kraków: 2000. Brak numerów stron w książce
Mariusz Szram. Koncepcje komentarza biblijnego w epoce patrystycznej. „Vox Patrum”. 44-45. 23 (2003). s. 35-48.