Polenlager 169 Klein Gorschütz
Reichskommissar für die Festigung Deutschen Volkstums – Volksdeutsche Mittelstelle – Einsatzführung Oberschlesien – Polenlager 169 Klein Gorschütz
Pomnik na starym cmentarzu w Gorzycach poświęcony ofiarom obozu
|
Odpowiedzialny
|
III Rzesza
|
Rozpoczęcie działalności
|
czerwiec 1942
|
Zakończenie działalności
|
jesień 1943
|
Terytorium
|
Polska pod okupacją niemiecką
|
Miejsce
|
Gorzyczki (Kolonia Fryderyka)
|
Narodowość więźniów
|
Polacy
|
Komendanci
|
• Walter Bisach • Gaertner
|
brak współrzędnych
|
Polenlager 169 Klein Gorschütz (pełna nazwa: Reichskommissar für die Festigung Deutschen Volkstums – Volksdeutsche Mittelstelle – Einsatzführung Oberschlesien – Polenlager 169 Klein Gorschütz) – hitlerowski obóz przesiedleńczy znajdujący się we wsi Gorzyczki (Kolonia Fryderyka), jeden z 26 niemieckich obozów koncentracyjnych tzw. Polenlager na Górnym Śląsku założonych dla ludności polskiej przez Niemców. Stanowił największy z Polenlagrów[1].
Historia obozu
Obóz został utworzony przez Niemców między 15, a 20 czerwca 1942 na obszarze i w zabudowaniach majątku dworskiego w Gorzycach (także w zabudowaniach osady górniczej Kolonia Fryderyka[2]). Więziono w nim i zatrudniano przymusowo w rolnictwie osoby z obozów w Żywcu, Bielsku i Zawierciu. Miał charakter obozu dla osób, które nie wyraziły zgody na podpisanie volkslisty[1]. W początkowej fazie w obozie przebywało około 350 ludzi (inne źródło podaje, że w lagrze przebywało 1500 Polaków, w tym setka dzieci[2]). Według Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przez lager przewinęło się 20.000 osób[1][3]. W styczniu 1943 pozostało 180 osób - resztę deportowano do prac przymusowych w III Rzeszy. Niecałe 30% liczby więźniów stanowiły dzieci. Służbę wartowniczą w obozach w Gorzycach oraz Gorzyczkach pełniło jedenastu strażników. Jesienią 1943 osadzonych przewieziono do Polenlagru nr 92 w Kietrzu, jak również do obozu w Brzeziu. Zabudowania w Gorzycach przeznaczono Niemców wysiedlonych m.in. z Rumunii[4].
Warunki
Warunki przetrzymywania więźniów w obozie były bardzo złe (jeden ze świadków pamięta, że m.in. umieszczono więźniów w piwnicy pozbawiając ich żywności, a inny podaje, że pracowano na roli od godziny 6 do 18 bez jakichkolwiek posiłków[1]). Przeprowadzano selekcje[1]. W 1945, wkrótce po oswobodzeniu uwięzionych, odkryto i ekshumowano ciała 268 ludzi. Na cmentarzu w Gorzycach znajduje się zbiorowa mogiła ze 117 ciałami[2].
Teren lagru otoczony był gęstymi zasiekami z drutu kolczastego. W jednym z dawnych budynków kopalnianych (łaźni), umieszczono więźniów, natomiast były budynek administracji kopalni przekształcono na komendę i administrację. W dużych salach bez okien i drzwi mieszkało od 30 do 100 ludzi[1].
Więźniowie, którzy nie otrzymywali paczek z zewnątrz doznawali opuchlizny głodowej. Polaków karano za najdrobniejsze przewinienia. Stwierdzono przypadek, że za wykrycie kurzu na futrynie salowy otrzymał chłostę, natomiast wszystkich mieszkańców jego sali pozbawiono jedzenia na 2-3 dni. Jedną z kar stosowanych w trakcie apelu było leżenie godzinami na śniegu, co prowadziło do śmiertelnych chorób[1].
Po przybyciu osób do obozu odbywała się ich selekcja. Do lagru przyjeżdżała cyklicznie komisja, która przeprowadzała "badania rasowe". Więźniowie musieli stawać nago przed komisją w obecności innych więźniów bez względu na swoją płeć, czy wiek. Dokonywano różnych pomiarów twarzy i innych partii ciała. Osobom, które spełniały niemieckie kryteria proponowano podpisywanie volkslisty, jednocześnie grożąc wysłaniem do KL Auschwitz w przypadku odmowy. Polaków bito bykowcami i często kopano, przede wszystkim w trakcie apeli. Szczególnym okrucieństwem wyróżniał się komendant Oskar Berberich. Świadek zeznał, że był przypadek, iż ustawił on kobietę między drzwi wahadłowe i ją uderzył lub, że ustanowił karę zbiorową dla wszystkich mężczyzn zmuszając ich do długotrwałego przesiadywania na śniegu podczas mrozu. Znane są częste przypadki bicia więźnia, który był starszym lagru[1].
Upamiętnienie
Na terenie byłego obozu, w budynku garaży przy ul. Leśnej znajduje się tablica pamiątkowa z napisem „Polenlager 169”. Pomnik ofiar obozu znajduje się na starym cmentarzu w Gorzycach[2], na mogile ofiar[5].
Komendanci
Komendanci kolejno:
- Walter Bisach[4] (Berberich?[1]),
- Gaertner[4].
Odpowiedzialność sprawców
Wyróżniający się szczególnym okrucieństwem SS-Untersturmfuhrer Oskar Berberich nigdy nie poniósł odpowiedzialności za dokonane zbrodnie. Świadkowie w większości przypadków nie znali tożsamości sprawców oraz ich ofiar, co utrudniło dochodzenie prawdy i ściganie niemieckich zbrodniarzy. W znajdującej się w Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu kartotece niemieckich zbrodniarzy wojennych zgromadzono dane trzech funkcjonariuszy o nazwisku Oskar Berberich. W związku z brakiem możliwości ustalenia tożsamości sprawców postępowanie w tym zakresie umorzono wobec ich niewykrycia[1].
Zobacz też
Przypisy