Droga śmierci Wilejka-Borysów – szlak kaźni osób osadzonych w więzieniu w Wilejce, których po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiejNKWD usiłowało odeskortować na wschód. Ewakuacja rozpoczęła się 24 czerwca 1941 roku. Więźniów sformowano w kilka kolumn marszowych, po czym pognano w kierunku Borysowa. W trakcie marszu z rąk konwojentów zginęło od 500 do 800 więźniów. Tych, którzy zdołali dotrzeć do Borysowa, wywieziono koleją do Riazania. Likwidacja wilejskiego więzienia była jedną z wielu tzw. masakr więziennych, dokonanych przez NKWD latem 1941 roku.
Geneza
Wilejka, przed wojną miasto powiatowe w województwie wileńskim, od września 1939 roku znajdowała się pod sowiecką okupacją. Osoby aresztowane przez NKWD były osadzane w celach przedwojennego polskiego więzienia[1]. Więzienie w Wilejce było jednym z czterech sowieckich więzień funkcjonujących na terenie obwodu wilejskiego; w oficjalnych dokumentach określano je mianem „więzienia nr 26”[2]. Miało charakter więzienia śledczego, a zarazem więzienia etapowego, z którego osadzonych wywożono do miejsc zsyłki w głębi ZSRR. W latach 1939–1941 na terenie więzienia miały miejsce liczne egzekucje[3].
Wobec szybkich postępów niemieckiego natarcia NKWD przystąpiło do likwidacji więźniów politycznych przetrzymywanych w strefie działań wojennych. Latem 1941 roku w więzieniach i aresztach na Kresach Wschodnich zamordowano od 20 tys. do 30 tys. osób[6]. Charakterystyczne dla likwidacji więzień na terenach dzisiejszej Białorusi stały się zwłaszcza tzw. marsze śmierci, w których trakcie więźniów wyprowadzano z cel, po czym w letnim upale przez wiele dni pędzono pieszo na wschód[7]. W wyniku prowadzonej w ten sposób „ewakuacji” więźniowie masowo umierali z wyczerpania, głodu i pragnienia, ginęli w nalotach niemieckiego lotnictwa, byli mordowani przez konwojentów[7][8].
Z wykazów odnalezionych w sowieckich archiwach wynika, że stan osadzonych w wilejskim więzieniu na dzień 10 czerwca 1941 roku wynosił 1031 osób[2]. Inny dokument NKWD z czerwca 1941 roku, dotyczący planowanej ewakuacji więzienia, podaje natomiast, że ewakuacją zamierzano objąć 1023 więźniów[9].
23 czerwca 1941 roku przebywający w Mołodecznie przedstawiciel zarządu więziennictwa NKWD Białoruskiej SRR, naczelnik działu operacyjnego Pariemski, w rozmowie telefonicznej polecił naczelnikowi więzienia w Wilejce rozpocząć ewakuację więźniów[10]. Następnego dnia strażnicy wyprowadzili większość osadzonych na dziedziniec wewnętrzny. W celach pozostały osoby niezdolne do marszu lub oskarżone o szczególnie ciężkie przestępstwa. Ze zgromadzonego na dziedzińcu tłumu wywołano według nazwisk 20 osób, którym rozkazano powrócić do cel. Następnie sformowano dwie kolumny – jedną złożoną z więźniów politycznych, drugą z więźniów kryminalnych – które wyprowadzono z więzienia i pognano w kierunku wschodnim. Niedługo później więzienie opuściła kolejna kolumna, złożona tym razem z około 200 kobiet. Ostatnią kilkusetosobową grupę więźniów wyprowadzono z Wilejki 25 czerwca[11].
Część więźniów NKWD rozstrzelało jeszcze w Wilejce. W publikacji Drogi śmierci wydanej w 1995 roku przez Ośrodek Karta podano, że straconych zostało sto kilkadziesiąt osób[12]. Z ustaleń Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu w Łodzi wynika natomiast, że 24 czerwca rozstrzelano 28 więźniów, wobec których jeszcze przed wybuchem wojny orzeczono karę śmierci lub wysokie wyroki więzienia[a][13]. Ciała zamordowanych pogrzebano w zbiorowym grobie wykopanym nieopodal siedziby lokalnej placówki NKWD. Polskim śledczym udało się ustalić nazwiska siedmiu ofiar[b][14].
Tragiczny był również los więźniów wyprowadzonych z więzienia. Po opuszczeniu Wilejki kolumny marszowe podzielono na mniejsze grupy, a następnie pognano różnymi drogami przez Pleszczenice na Borysów[11]. W czasie przemarszu więźniowie otrzymywali jedynie minimalne racje wody i pożywienia[15]. Osoby, które nie nadążały za kolumną lub podejmowały próby ucieczki, były rozstrzeliwane lub zakłuwane bagnetami przez konwojentów[15][16]. W trakcie ewakuacji doszło również do kilku zbiorowych egzekucji. Jedna z kolumn, licząca 150 lub 500 osób, została zaatakowana przez niemieckie lotnictwo w okolicach Chocieńczyc po przekroczeniu przedwojennej granicy polsko-sowieckiej. Po zakończeniu nalotu konwojenci wprowadzili więźniów do pobliskiego lasu i tam rozstrzelali. Masakrę przeżyła zaledwie jedna osoba. Z kolei w pobliżu wsi Sosenka w gminie Kościeniewicze odnaleziono[c] zwłoki 30 więźniów ze związanymi z tyłu rękoma. Wiadomo, że egzekucje miały również miejsce pod wsią Kasuta w gminie Kurzeniec (około 50–60 ofiar) oraz w pobliżu wsi Małmygi w tej samej gminie (nieustalona liczba ofiar)[11]. Więźniowie, którzy przeżyli blisko stukilometrowy marsz, po dotarciu do Borysowa zostali załadowani do wagonów i wywiezieni na wschód[16].
Inaczej potoczył się los więźniarek, które wyprowadzono z Wilejki 24 czerwca. Po drodze podobnie jak więźniowie-mężczyźni ginęły one z rąk konwojentów (liczba zamordowanych wyniosła co najmniej 5–6 osób). Wobec zablokowania dróg ewakuacyjnych przez Niemców kolumnę zawrócono jednak do Wilejki. Kobiety ponownie zamknięto w więzieniu, gdzie przebywały bez nadzoru, nie otrzymując wody i pożywienia przez dwa dni i trzy noce. Na krótko przed wkroczeniem wojsk niemieckich gmach został podpalony przez nieznanych sprawców. Pożar nie dotarł jednak do cel, w których przebywały kobiety oraz więźniowie nieobjęci dotąd ewakuacją. Osadzeni zdołali wydostać się z więzienia jeszcze przed nadejściem Niemców, w czym wydatnie pomogli im mieszkańcy Wilejki[16].
Ofiary
Ze względu na rozbieżne zeznania świadków trudno ustalić dokładną liczbę więźniów, których wyprowadzono z Wilejki i zamordowano w drodze do Borysowa. Zazwyczaj liczba ofiar szacowana jest w przedziale od 500 do 800 osób[17][18]. Jeden ze świadków twierdził, że z więzienia wyprowadzono ponad 1500 mężczyzn, z czego około 900 przeżyło marsz do Borysowa i podróż koleją do Riazania[16]. Jego zeznania częściowo potwierdza Wykaz odjazdów i ruchu transportów z więzień NKWD Białoruskiej SRR, gdzie zapisano, że 2 lipca 1941 roku minął Wiaźmę i zmierza do Riazania transport z 850 więźniami z Wilejki[19].
Uwagi
↑Po odejściu Sowietów na terenie wilejskiego więzienia odnaleziono dwa masowe groby, w których wedle relacji świadków spoczywało od 250 do 300 zwłok. Odkryto także ślady dwóch innych mogił o podobnej objętości, nie podjęto jednak próby ich odkopania. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa owe mogiły kryły ofiary egzekucji przeprowadzanych przez NKWD przed 22 czerwca 1941 roku. Patrz: Zbrodnicza ewakuacja 1997 ↓, s. 96.
↑24 czerwca 1941 roku w celach śmierci wilejskiego więzienia przebywało 30 więźniów, z czego dziesięciu jeszcze przed wybuchem wojny dowieziono z więzienia w Oszmianie. Z owej trzydziestoosobowej grupy skazańców natychmiastowej egzekucji uniknęło tylko dwóch więźniów. Obaj zginęli w trakcie „marszu śmierci”. Patrz: Zbrodnicza ewakuacja 1997 ↓, s. 96.
↑W ślad za wyprawionymi z Wilejki kolumnami wyruszyli niektórzy krewni i znajomi więźniów. To oni przede wszystkim odnajdowali ciała ofiar na trasie przemarszu kolumn ewakuacyjnych. Patrz: Zbrodnicza ewakuacja 1997 ↓, s. 97.
Bogdan Musiał: Rozstrzelać elementy kontrrewolucyjne. Brutalizacja wojny niemiecko-sowieckiej latem 1941 roku. Warszawa: Stowarzyszenie Kulturalne Fronda, 2001. ISBN 83-88747-40-1.
Krzysztof Popiński, Aleksandr Kokurin, Aleksandr Gurjanow: Drogi śmierci. Ewakuacja więzień sowieckich z Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej w czerwcu i lipcu 1941. Warszawa: Wydawnictwo „Karta”, 1995. ISBN 83-900676-9-2.
Zbrodnicza ewakuacja więzień i aresztów NKWD na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej w czerwcu – lipcu 1941 roku. Materiały z sesji naukowej w 55. rocznicę ewakuacji więźniów NKWD w głąb ZSRR, Łódź 10 czerwca 1996 r. Warszawa: GKBZpNP-IPN, 1997. ISBN 83-903356-6-2.