Z Warszawy do prowincjonalnego, sennego miasteczka, na rodzinny pogrzeb ojca, przyjeżdża malarz Stefan. Zmarły - głowa rodu - był profesorem etyki, a jego silna, apodyktyczna osobowość odcisnęła piętno na wszystkich członkach rodziny. Dla świata zewnętrznego ojciec był autorytetem moralnym. Domem rodzinnym jest odizolowana willa z gosposią na odludziu. Stefan w młodości uciekł z domu, wybierając studia malarskie i sprzeciwiając się tym woli ojca. Stał się człowiekiem cynicznym. Młodszy Jan jest zakompleksionym nauczycielem historii w lokalnym liceum, człowiekiem pozostającym pod głębokim wpływem żony. Gdy Jan poznaje nową kobietę, buntuje się. Jednak tylko na chwilę.