Bitwa pod Machiasem – pierwsza morska potyczka amerykańskiej wojny o niepodległość stoczona w pobliżu Machiasu pomiędzy kontyngentem Royal Navy na szkunerze HMS „Margaretta”, a rebeliantami na zdobycznych slupach handlowych „Unity” i „Polly”. Bitwa zakończyła się zdobyciem szkunera przez rebeliantów.
Tło
Leżąca w dzisiejszym stanie Maine osada Machias była jednym z głównym dostawców drewna dla Bostonu, okupowanego przez Brytyjczyków, a oblężonego przez siły rebeliantów[2]. Tym pierwszym drewno konieczne było do budowy stanowisk obronnych oraz zakwaterowań dla żołnierzy[3]. W związku z powyższym dowodzący brytyjskimi siłami admirał Samuel Graves i generał Thomas Gage wysłali do Machiasu dwa prywatne slupy kupieckie „Unity” i „Polly” w towarzystwie uzbrojonego szkunera „Margaretta”[2]. Zadania nabycia potrzebnych towarów podjął się lojalista Ichabod Jones, właściciel jednego z pierwszych tartaków w Machiasie[2]. Jones zbił fortunę wymieniając przywiezione z Bostonu dobra luksusowe na drewno[2].
2 czerwca 1775 roku Jones na pokładzie „Margaretty” ruszył ku Machiasowi z ładowniami pełnymi towarów na wymianę[3]. Po dotarciu na miejsce slupy zacumowały w porcie, zaś szkuner rzucił kotwicę na redzie[3]. Na ląd popłynęli Jones oraz dowódca szkunera midszypmen James Moore w obstawie oficerów[3]. Ten pierwszy oznajmił, iż posiada towary na wymianę za drewno[3]. Drugi zażądał ścięcia tzw. liberty pole, masztu z zatkniętą nań czapką frygyjską, symbolizującego wsparcie dla sprawy rewolucji[3]. W razie odmowy zagroził ostrzałem artyleryjskim[3].
Lokalny przywódca rebeliantów Jeremiah O'Brien stwierdził, że tylko rada mieszkańców może przegłosować ścięcie masztu, jako że i ona przegłosowała jego postawienie[3]. O'Brien wiedział, że miejscowi lojaliści popierają stanowisko Moore'a, starał się zatem zwlekać, aż do zgromadzenia większych sił rebeliantów[3]. Rada zebrała się 10 czerwca i uchwaliła pozostawienie masztu[3]. W odpowiedzi Jones dokonał wymiany towarów, ale tylko z tymi którzy głosowali przeciwko[3]. O'Brien przekonał Moore'a, aby poczekał na drugie głosowanie, które miało odbyć się w poniedziałek 12 czerwca[3].
Następnego dnia Moore i Jones zostali zaproszeni na mszę prowadzoną przez prezbiteriańskiego pastora Jamesa Lyona[4]. W trakcie kazania Moore spostrzegł, iż do kościoła zbliża się duża grupa uzbrojonych mężczyzn[4]. Dawszy towarzyszom sygnał do ucieczki wyskoczył przez okno – cała grupa pobiegła w kierunku nabrzeża[4]. Jones, znający okolicę skrył się w lasach, gdzie ukrywał się przez następne dni[4].
Na pokładzie szkunera jeden z matów zaalarmowany poruszeniem nakazał wysłanie łodzi ku brzegowi, a następnie strzelił z folgierza mierząc w napastników[4]. Strzał był chybiony, jednak pomieszał szyki ścigających, co dało Moore'owi i oficerom czas na dobiegnięcie do łodzi i powrót na pokład szkunera[4].
Starcie
Następnego dnia Jeremiah O'Brien, jego pięciu braci oraz czarnoskóry służący w towarzystwie 20 ludzi wdarli się na pokład zacumowanej w porcie „Unity”, zaś inna grupa rebeliantów zdobyła „Polly”[4]. Napastnicy byli wyposażeni w muszkiety i pałki; na „Unity” wtaszczono wielkokalibrowe działo[4]. Tak uzbrojone jednostki ruszyły ku „Margarecie”[4].
Załoga brytyjczyka odcięła cumę i postawiwszy żagle ruszyła ku w dół rzeki ku zatoce[4]. W trakcie pościgu „Polly” wpadła na mieliznę[4]. Dotarłszy do zatoki „Margaretta” ostrzelała szybko zbliżający się „Unity” zabijając człowieka obsługującego duże działo[4]. Na jego miejscu znalazł się następny, który rewanżując się ostrzałem zabił sternika „Margaretty”[4]. Następnie doszło do wymiany ognia z muszkietów[4]. Jednostki znalazły się tak blisko siebie, iż Moore był w stanie ciskać granaty na pokład napastnika, zabijając kolejnego rebelianta i raniąc kilku[4]. Ostatecznie O'Brien staranował szkuner i ruszył do abordażu[4]. Podczas walki od kuli z muszkietu zginął Moore – jego załoga poddała się[1]. O'Brien wspiął się na fał i ściągnął brytyjską banderę[1] kończąc starcie. Zginęło w nim 4 „patriotów”, 10 zostało ranionych; po drugiej stronie straty wynosiły 10 zabitych i 10 rannych[1].
Konsekwencje
O'Brien i dwóch jego braci zostało korsarzami w służbie US Navy[1]. Ichabod Jones został schwytany, osądzony jako „znany wróg” i przetransportowany do miasta w Massachusetts, gdzie zwolniono go za wysoką kaucją[1]. Jego majątek został zajęty[1].
Przypisy
Bibliografia
- Thomas B. Allen: Tories: Fighting for the King in America's First Civil War. HarperCollins, 2010, s. 496. (ang.).