Boje konarskie były częścią większej operacji znanej jako bitwa pod Opatowem i Klimontowem. Ze strony austro-węgierskiej atakowała 1 Armia pod dowództwem Wiktora Dankla w składzie I i II Korpusu. Ze strony rosyjskiej walczyły XXV Korpus gen. Aleksandra Ragozy oraz XXXI Korpus gen. Pawła Miszczenki.
Bitwa z największym nasileniem toczyła się od 16 do 25 maja 1915 r. Później obydwie walczące strony przeszły do działań pozycyjnych do 23 czerwca. Linię frontu na znacznej długości stanowiła rzeka Koprzywianka.
Działania I Brygady Legionów
I Brygada Legionów Polskich (1. Brig. d. poln. Legion) pod dowództwem brygadiera Józefa Piłsudskiego walczyła w składzie 4 Dywizji Piechoty gen. von Bellmonda w II Korpusie austro-węgierskim gen. Jana Kirchbacha. W tym czasie brygada liczyła ok. 5000 legionistów. W początkowej fazie bitwy I Brygada znajdowała się w rezerwie 4 Dywizji. W godzinach rannych 16 maja Piłsudski otrzymał rozkaz wydzielenia pułku piechoty wraz z baterią artylerii do wsparcia 99 pułku piechoty Austro-Węgier walczącego na północ od Przepiórowa. Do wykonania zadania został wyznaczony 5 pułk z 5 baterią artylerii. Pułk rozwinął się do natarcia w lesie płaczkowickim mając przed sobą rosyjską 83 Dywizję Piechoty gen. Włodzimierza Bielajewa. Pułk przy wsparciu 5 baterii artylerii przeszedł do natarcia jednym batalionem w kierunku na Garbowice, Kaczyce i Swojków, a drugim markował natarcie w kierunku na Malżyn. Do zmroku pułk podszedł pod Włostów. W tym samym czasie pierwszy pułk skoncentrował się w Pokrzywiance w oczekiwaniu na natarcie w kierunku Grabiny. 17 maja 5 pułk toczył walki na froncie od Kaczyc do wiatraka przed Garbowicami. O godz. 14.00 otrzymał rozkaz o odwrocie. W tym samym dniu dowództwo austro-węgierskie z uwagi na sytuację na różnych odcinkach frontu, podzieliło poszczególne oddziały I Brygady pomiędzy różne oddziały austro-węgierskie. IV batalion z 5 pułku został przydzielony do dywizji sąsiadującej z 4 dywizją. Batalion w dniach 18 i 19 maja walczył pod Olszownicą, a 20 i 21 pod Wszachowem. I batalion z 1 pułku walczył natomiast pod Gorzkowem w dniach 19 do 21 maja. V batalion z nieformalnego 3 pułku został przydzielony do 8 pułku piechoty austro-węgierskiej. 8 pułk składał się w większości z Czechów, którzy nie mieli serca do walki i przy każdej nadarzającej się okazji masowo poddawali się Rosjanom. V batalion został wysłany do lasu kozinkowskiego w okolicach Płaczkowic. Wczesnym rankiem 19 maja V batalion zaatakował wieś Kozinek mając przed sobą 67 Tarutyński pułk piechoty płk. Antoniego Listowskiego z 17 Dywizji Piechoty gen. Piotra Szrejdera. V batalion w trakcie ataku poniósł w ogniu rosyjskim, głównie z flanki duże straty. Ciężko ranny został dowódca batalionu kpt. Herwin-Piątek. Około południa batalion wycofał się w kierunku wzgórz przed Kozinkiem, a następnie na linię rzeki Koprzywianki. III batalion z 1 pułku do walki wkroczył również 19 maja, obsadzając pozycje w Woli Konarskiej na lewo od wzgórz kozinkowskich. Batalion o te pozycje walczył zaciekle aż do 23 maja z rosyjskim 67 pułkiem.
22 maja 1915 roku lewy patrol ubezpieczający z 4 kompanii III batalionu złożony z pięciu ludzi pod dowództwem sierżanta Stanisława Czaderskiego „Zemsta” (1895–1915) obszedł lesisty wzgórek i wpadł do parowu za pozycją przeciwnika. Sierżant Czaderski znalazł się niespodziewanie wśród tłumu Rosjan leżących tutaj w rezerwie. Bez wahania rzucił się na nich z okrzykiem „Rzućcie broń! Poddajcie się!" Oficer rosyjski porwał się, wykrzykując jakiś rozkaz, ale Czaderski dopadł go i przebił bagnetem. Wówczas przeszło stu nieprzyjaciół poddało się i pozwoliło uprowadzić w niewolę zuchwałemu patrolowi.
Za ten bohaterski czyn na polu walki odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy nr 7216. Poległ 1 sierpnia 1915 roku w bitwie pod Jastkowem. Spoczywa na Cmentarzu Legionistów Polskich w Jastkowie.
W dniu 23 maja batalionom I Brygady udało utworzyć się jednolitą linię obrony od Kozinka do wsi Kujawy. Tego dnia około południa do szturmu na Przepiórów i Kamieniec ruszył 2 pułk oraz I batalion z 1 pułku. Atak trwał do godziny 3 rano dnia następnego. Atakujące oddziały wzięły półtora tysiąca[1] jeńców rosyjskich.
W dniach 24 i 25 maja nastąpił koniec obustronnych ataków. I Brygada przeszła do walk pozycyjnych utrzymując linię frontu na odcinku od Kujaw do Konar.
Oprócz wcześniej wymienionych dywizji rosyjskich, oddziały I Brygady walczyły również z oddziałami 75 Dywizji Piechoty gen. Michała Sztegelmana. W dywizji tej sformowanej w Twierdzy w Dęblinie służyło wielu poborowych z ziemi sandomierskiej.
W wyniku tej bitwy, jednej z najcięższych jakie stoczyła Brygada Piłsudskiego zginęło według różnych źródeł ok. 140 żołnierzy, kilkuset odniosło rany. Pięciu z nich, na czele z kapitanem Kazimierzem Piątkiem ps. Herwin, po odniesieniu ran przeniesiono do wojskowego lazaretu w Pęcławicach Górnych. Tu też zmarli. Zgodnie z ostatnią wolą wyrażoną w testamencie przez kpt. Herwina Piątka pochowano go wraz z pozostałymi oficerami w pobliskich Dąbkach.