Wypadek autobusu w hrabstwie Kericho – wypadek drogowy, do którego doszło 10 października 2018 roku w miejscowości Fort Ternan w hrabstwie Kericho, niedaleko miasta o tej samej nazwie, w zachodniej części Kenii. W wyniku wypadku zginęło 55 osób[1].
Przebieg
10 października 2018 około 4:00 nad ranem w hrabstwie Kericho doszło do wypadku autobusu. Jadący ze stolicy Kenii, Nairobi, do Kakamegi[a] pojazd opuścił drogę, stoczył się po stromym zboczu, przebił barierkę, przewrócił, a następnie zjechał 20 metrów na skaliste miejsce zrywając dach[1][2]. James Mugera, komisarz policji hrabstwa Kericho poinformował, że kierowca stracił kontrolę nad pojazdem[1]. W autobusie podróżowało co najmniej 70 osób, niektórzy z nich stali[4].
W wyniku wypadku zginęło 55 osób. Wśród ofiar śmiertelnych jest 31 mężczyzn, 15 kobiet i 9 dzieci[5]. Kilkanaście osób, które przeżyły wypadek, zostało przetransportowanych do szpitala w stolicy hrabstwa[1]. Według przedstawicieli władz lokalnych szpital potrzebował krwi do transfuzji, ponieważ większość ocalałych wymaga operacji[1]. Na miejscu zdarzenia w akcji ratunkowej oprócz policji brali udział także mieszkańcy pobliskiej wioski[2]. Przedstawiciel władz lokalnych zapowiedział zrezygnowanie z opłat pogrzebowych dla ofiar tragedii[5].
Reakcje
Przedstawiciel lokalnej policji podał, że autobus nie był licencjonowany do działania w ciągu nocy[1]. Według świadków pojazd był przeciążony i poruszał się ze zbyt dużą prędkością[4]. Jeden z ocalałych stwierdził, że kierowca nie przestrzegał zasad ruchu drogowego, ale nie zgłosił zastrzeżeń, ponieważ obawiał się pobicia[4]. Choć autobus był zarejestrowany na 62 osoby, wiadomo, że podróżowało nim co najmniej 71 osób[2]. Miejsce wypadku znane było już wcześniej jako czarny punkt[4]. W ciągu roku poprzedzającego ten wypadek doszło tu do ponad 20 wypadków[2].
Pojazdem kierował 72-letni mężczyzna, który dobrze znał trasę. Jedną z przyczyn wypadku mogło być zmęczenie, gdyż prowadził od godziny 17:00 dnia poprzedniego[2]. Kierowca nie posiadał także leków, które w Kenii są wymagane przy podróżach na długich dystansach[2]. Właściciel przedsiębiorstwa Western Cross Sacco, do którego należał pojazd, potwierdził, że był zatrudniony w firmie od 7 lat[2].
Prezydent Kenii, Uhuru Kenyatta, złożył kondolencje rodzinom ofiar i życzył szybkiego powrotu do zdrowia poszkodowanym w wypadku[3][6].
Uwagi
- ↑ Według niektórych źródeł podróżowano do miasta Kisumu[3].
Przypisy