Mieszkańcy San Juan Chamula z sakramentów uznają tylko chrzest, którego udziela kapłan przyjeżdżający niezbyt często i tylko w tym celu do miasta. Niektóre polskie artykuły podają informację, że księża nie są tu tolerowani na co dzień, a ostatni został wypędzony w połowie XX wieku[6], chociaż zagraniczne media wymieniają proboszcza z San Juan Chamula z imienia i nazwiska[7][8][9]. Jako święte napoje, pite także w kościele, uznają pox i coca-colę. Sama świątynia nieznacznie różni się wyposażeniem od katolickich. Wypełniona jest przynoszonymi przez wiernych świecami i kadzidłami oraz według Ewertowskiego posągami świętych z oderwanymi rękami[6], chociaż dłonie figur widoczne są na zdjęciach[10], a antropolog Ricardo Pozas tak opisuje jedną z figur w tym kościele: "święty Mikołaj, patron kur: trzyma miseczki, ażeby włożyć tam kukurydzę i dać jeść kurom. Ale nie wiem, jak święty Mikołaj to robi, jak daje kurom kukurydzę, jeśli obydwie ręce ma zajęte"[11].
↑Sistema de Información Cultural-Secretaría deS.I.C.S.CulturaSistema de Información Cultural-Secretaría deS.I.C.S., Lenguas indígenas - Tsotsil [online], Ministerstwo Kultury Meksyku [dostęp 2024-11-24](hiszp.).
↑Gary H.G.H.GossenGary H.G.H., Chamulas in the World of the Sun: Time and Space in a Maya Oral Tradition, Harvard University Press, 1974, ISBN 978-0674107267(ang.). Brak numerów stron w książce
↑ abPiotr Ewertowski, Coca-cola zamiast wody, w: Misyjne Drogi, nr 1/2023, s. 29