(…) wartość [kadry oficerskiej] obniża (…) poważnie brak zrozumienia zjawisk społecznych i politycznych i wyraźnie lewicowych tendencji rozwojowych społeczeństwa polskiego. Tylko znikomy procent kadry stanowi pod tym względem wyjątek. Reszta jest teoretycznie „apolityczna”, a w rzeczywistości bez ideologii bądź nastrojona konserwatywnie, bądź wreszcie o światopoglądzie wręcz reakcyjnym. Ta kadra w swej większości słabo nadaje się na rewolucyjno-powstańczych dowódców, którzy muszą być zarazem przywódcami walczących w AK rzesz chłopskich i robotniczych. (…) Dla niedołężnych przywódców pozostanie pogarda lub nawet nienawiść i … latarnia. (…)
[W przypadku wojny domowej] AK przypadłaby rola obrońcy klas posiadających. (…)
Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że rewoltę pepeerowską mogą rozbić tylko lewicowe masowe ruchy społeczne, a nie mięczakowate mieszczaństwo lub synkowie rodzin nawet o wspaniałych rycerskich tradycjach. (…) Bez względu na ewentualne przemiany w zespołach politycznych absolutnie konieczne jest poprawienie stanu duchowego AK, a w szczególności jej zacofanej kadry. Pierwszym tego krokiem powinno być osobiste energiczne oddziaływanie na wyższych dowódców dla wpojenia im światopoglądu harmonizującego z epoką i rewolucyjno-powstańczymi zadaniami AK (…)
Jan Rzepecki, „O sytuacji politycznej w Polsce podziemnej”[3]
Nie ulega wątpliwości, że wojsko chciało mieć wpływ na życie społeczne i polityczne tak jak przed wrześniem, że w szczególności chciało się przeciwstawić lewicowym tendencjom mającym na celu gwałtowne przeprowadzenie reform społecznych. Takie tendencje sprawiły, że AK zyskała sobie w niektórych sferach społecznych określenie „wojska pańskiego”.
Jan Jakóbiec, Na drodze stromej i śliskiej. Autobiografia socjologiczna[4]
Rzepecki, który kierował od maja do sierpnia 1945 Delegaturą Sił Zbrojnych na Kraj, wydał niedługo przed jej rozwiązaniem, 24 lipca 1945, odezwę do byłych żołnierzy AK, wzywając ich do złożenia broni i udziału w odbudowie kraju. W odezwie tej przestrzegał przed agitacją na rzecz zbrojnego oporu i wskazywał na jej źródła społeczne:
Z tej drogi nie dajcie się zepchnąć ani tym, którzy was do dzieła odbudowy nie chcą dopuścić [tj. komunistom], ani tym, którzy we własnym, ciasnym, grupowym, często społecznie reakcyjnym interesie, chcą was od niego odciągnąć i skłonić do jego bojkotu. Nie dawajcie posłuchu namawiającym was do jałowego szkodnictwa, do tworzenia zbrojnych oddziałów, do destrukcyjnego bandytyzmu politycznego, zwalczajcie psychozę dezercji z wojska i agitację za dezercją. Są to działania nieodpowiedzialne, warcholskie, społecznie i politycznie szkodliwe i całkowicie sprzeczne z konstruktywną zawsze postawą Polski Podziemnej.
Jan Rzepecki, Odezwa do żołnierzy b. Armii Krajowej z dnia 24 lipca 1945[5]
Deklaracja programowa I Zarządu Głównego (ZG) WiN z Rzepeckim na czele, ogłoszona 15 września 1945, rzuciła w obliczu narastającej polaryzacji między komunistami a obozem narodowym hasło walki o wolne wybory, próbując wytrącić komunistom z ręki ich propagandowe atuty. W ocenie Krystyny Kersten z jednej strony działalność I ZG WiN „burzy mit »reakcyjnego podziemia«”[6], z drugiej jednak z uwagi na wpływ konfrontacyjnej agitacji obozu narodowo-katolickiego nawet unikając aresztowania „Rzepecki znalazłby się rychło w pozycji kapitana sterowanego przez swój okręt”[7].
Nadrzędne prawo wolnego obywatela – prawo zrzeszania się – musi być realizowane w postaci tajnej, albowiem wszelkie próby naruszenia dyktatury [PPR] są paraliżowane przez czynniki rządowe i określane jako działalność rozłamowa bądź reakcyjna, choć nie ma ona nic wspólnego z opartą na błędnych założeniach działalnością antydemokratycznych ugrupowań skrajnych [podziemia antykomunistycznego].
Osią głębokich przemian realizowanych w ramach ustanawiania ustroju komunistycznego w latach 1944–1956 była reforma rolna, która zakończyła w Polsce okres gospodarki folwarcznej i stosunków społecznych opartych na hierarchiistanowej[10]. Ta część podziemia, która nie zdecydowała się na ujawnienie, lecz kontynuowała walkę zbrojną przeciw wspieranym militarnie z Moskwy rządom komunistów, opowiedziała się w praktyce przeciwko zerwaniu z dotychczasowym porządkiem społecznym.
Konspiracja spod znaku ZWZ–AK i WiN utrzymywała bliskie związki z ziemiaństwem, które stanowiło dla niej zaplecze materialne i logistyczne w okresie okupacji niemieckiej. Działalność ZWZ–AK była finansowana przez ziemiaństwo w ramach akcji „Uprawa”, która w zamierzeniu tej warstwy realizowała cel samoobrony[11]. Władze niemieckie dążyły do utrzymania hierarchii społecznej i zakładając wrogość ziemian wobec komunistów tolerowały potajemne wspieranie przez nich AK[12]. Zdarzało się, że zwracały majątki objęte zarządem przymusowym w ręce zadłużonych właścicieli[13]. Folwarki dostarczały żołnierzom konspiracji kryjówek i fikcyjnych miejsc zatrudnienia. Według relacji Jana Grzegorza Jędrzejowicza, oficera wywiadu AK i przedstawiciela najbogatszej rodziny ziemiańskiej z okolic Rzeszowa, reforma rolna doprowadziła tam do znacznego osłabienia terenowych struktur WiN[14]. Na Rzeszowszczyźnie szczególną intensywność osiągnął też biały terror bojówek antykomunistycznego podziemia wobec cywilnych komisarzy reformy rolnej[15].
Odniesienia w propagandzie
Filmy fabularne z okresu PRL o walce „władzy ludowej” z „podziemiem reakcyjnym”:
HenrykH.PiecuchHenrykH., Tajna historia Polski. Od Bieruta do Ochaba. Akcje specjalne, Warszawa 1996.
Podziemie reakcyjne, [w:] JózefJ.CzyżewskiJózefJ. (red.), Słownik historii Polski, wyd. 6, Warszawa: Wydawnictwo „Wiedza Powszechna”, 1973.
DanutaD.PustelakDanutaD., Ród Jędrzejowiczów w okresie autonomii Galicji, Rzeszów: Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, 2011, ISBN 978-83-7338-668-6.