Pacyfikacja wsi Skłody Borowe – masowy mord na ludności cywilnej dokonany przez okupantów niemieckich 11 sierpnia 1944 roku we wsi Skłody Borowe. Z rąk żołnierzy Wehrmachtu zginęło wtedy 21 osób. Wieś została częściowo spalona.
Przebieg pacyfikacji
Skłody Borowe leżą w odległości około 17 kilometrów od Wysokiego Mazowieckiego. Przed pacyfikacją liczyły około 30 gospodarstw, zamieszkiwanych przez blisko 200 mieszkańców[1].
W sierpniu 1944 roku, na skutek szybkich postępów Armii Czerwonej, wieś znalazła się w strefie przyfrontowej. Niemcy nakazali wtedy ludności przenieść się do położonej kilka kilometrów dalej na zachód wsi Wojny-Pogorzel. Część mieszkańców nie podporządkowała się jednak temu zarządzeniu[a], co stało się przyczyną pacyfikacji[1].
11 sierpnia 1944 roku Niemcy urządzili obławę w Skłodach Borowych. Ujętych mieszkańców, w liczbie kilkudziesięciu, zamknięto w piwnicy jednego z gospodarstw. Po kilku godzinach Niemcy zwolnili kobiety z dziećmi, rozkazując im udać się do Dąbrówki Kościelnej. Mężczyzn zabrali natomiast na podwórko Bolesławy Wojno. Tam pięciu z nich rozkazali wykopać duży dół. Zorientowawszy się, jakie są zamiary żołnierzy, wyznaczeni do pracy mężczyźni podjęli próbę ucieczki. Dwóch zastrzelono, trzej zdołali zbiec[1].
Pozostałych Polaków postawiono nad wykopem, który pozostał po zrujnowanej piwnicy Wojno i rozstrzelano ogniem broni maszynowej. Rannych dobijano[1]. Ponadto niektórzy mieszkańcy wsi zostali zabici tam, gdzie zastali ich Niemcy: na łąkach, w pobliskim lesie, w domach. We własnym gospodarstwie została zastrzelona m.in. 56-letnia Leokadia Konopko[2].
Niemcy częściowo spalili wieś oraz sąsiednie Pułazie-Świerże i Krasowo Wielkie[1]. W Skłodach Borowych zniszczyli 9 domów i 24 budynki gospodarcze. Zrabowali także 45 koni, 63 krowy, 138 sztuk trzody chlewnej[3].
W trakcie pacyfikacji zamordowanych zostało 21 osób, w tym jedna kobieta. Cztery ofiary pochodziły z sąsiednich wsi (po jednej ze Starych Żoch, Krasowa Wielkiego, Lizy Starej, Marynki)[3]. Egzekucję przeżyło pięciu mężczyzn: trzech, którzy uciekli podczas kopania grobów, oraz dwóch[b], którzy nie odnieśli śmiertelnych ran i ocaleli, udając martwych[4].
Autorzy opracowania Wieś białostocka oskarża… podają, że zbrodni dokonali żołnierze Wehrmachtu z LV Korpusu Armijnego 2. Armii[3]. Józef Fajkowski i Jan Religa podają natomiast, że niemieccy żołnierze tworzyli kordon wokół wsi, podczas gdy egzekucję przeprowadzić mieli bliżej niezidentyfikowani „Ukraińcy z grupy specjalnej”[5].
Epilog
Po wojnie wieś odbudowano[3]. Zwłoki ofiar pacyfikacji spoczęły na cmentarzu parafialnym w Nowych Piekutach[6].
W 2004 roku, w 60. rocznicę pacyfikacji, w centrum wsi odsłonięto pomnik upamiętniający ofiary niemieckiej zbrodni[7].
Uwagi
Przypisy
Bibliografia
- Józef Fajkowski, Jan Religa: Zbrodnie hitlerowskie na wsi polskiej 1939–1945. Warszawa: Książka i Wiedza, 1981.
- Michał Gnatowski, Waldemar Monkiewicz, Józef Kowalczyk: Wieś białostocka oskarża. Ze studiów nad eksterminacją wsi na Białostocczyźnie w latach wojny i okupacji hitlerowskiej. Białystok: OKBZH i Ośrodek Badań Naukowych w Białymstoku, 1981. ISBN 83-00-00323-1.
- Jerzy Smurzyński: Czarne lata na łomżyńskiej ziemi. Masowe zbrodnie hitlerowskie w roku 1939 i latach 1941–1945 w świetle dokumentów. Warszawa, Łomża: Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, 1997. ISBN 83-902985-2-X.