Marianna Stradowska
z domu Piotrowska
Data i miejsce urodzenia
|
25 stycznia 1900 Chmielnik
|
Data śmierci
|
23 grudnia 1943
|
Przyczyna śmierci
|
rozstrzelanie
|
Zawód, zajęcie
|
rolniczka
|
Miejsce zamieszkania
|
Chmielnik
|
Narodowość
|
polska
|
Wyznanie
|
katolicyzm
|
Małżeństwo
|
Adam Stradowski
|
Dzieci
|
Wacław, Matylda, Kazimiera
|
Odznaczenia
|
|
Maria (Marianna) Stradowska z domu Piotrowska (ur. 25 stycznia 1900 w Chmielniku[1][2], zm. 23 grudnia 1943) – polska rolniczka, stracona za pomaganie Żydom podczas II wojny światowej.
Życiorys
Maria Stradowska mieszkała w domu przy ulicy Szydłowskiej w Chmielniku. Po śmierci męża Adama Stradowskiego w 1926[2] prowadziła gospodarstwo rolne, samodzielnie utrzymując w ten sposób trójkę dzieci: Wacława (ur. 1921), Matyldę (ur. 1924[3], po mężu Habik[4]) i Kazimierę (ur. 1926, po mężu Wrzesień)[3].
W okresie międzywojennym ok. 80% mieszkańców Chmielnika stanowili Żydzi. W pierwszej połowie 1941 w mieście powstało getto. Umieszczano tam nie tylko miejscowych Żydów, lecz także zwożonych z innych miast okupowanej Polski[3]. W 1942 przebywało w nim 13 tys. osób[2]. W październiku 1942 rozpoczęto likwidację getta[3].
Do Stradowskich przyszli wówczas z prośbą o pomoc żydowscy dwaj bracia Pasternakowie oraz nieznane z nazwiska małżeństwo z około dziesięcioletnim dzieckiem. Stradowscy dali im schronienie w swoim domu, umieszczając w pokoju, gdzie wcześniej przechowywali sprzęt rolniczy. 31 stycznia 1943 późnym wieczorem – najpewniej po donosie – do domu Stradowskich przyszli niemieccy żandarmi (m.in. Julian Świątek i Bernhard Krause). Drogę do domu wskazał Stefan Pawłowski. Żandarmi odnaleźli kryjówkę i zamordowali na miejscu pięcioro Żydów[3].
Marii i jej dzieciom udało się uciec. Kiedy żandarmi odeszli, Maria wróciła wraz z dwójką młodszych dzieci. Dom prawdopodobnie był obserwowany, bo kiedy po kilku dniach wrócił także Wacław Stradowski, został zatrzymany przez żandarmów[3]. Po jego aresztowaniu Maria sama zgłosiła się na posterunek[2]. 11 lutego 1943 przewieziono ich do Niemieckiego Zakładu Karnego w Pińczowie, gdzie postawiono im zarzut udzielenia schronienia Żydom. Stamtąd trafili do więzienia w Kielcach, gdzie 25 marca 1943 postawiono ich przed sądem specjalnym, który skazał ich na karę śmierci[3]. Matylda i Kazimiera woziły im paczki z żywnością do więzienia. Mimo skierowania przez nie prośby do generalnego gubernatora Hansa Franka o złagodzenie kary, została ona podtrzymana. Wyrok wykonano 23 grudnia 1943[4]. Miejsce pochówku Marii i Wacława jest nieznane[2].
Julian Świątek za współpracę z Niemcami po wojnie został skazany początkowo na karę śmierci, po czym zmniejszono go na 15 lat więzienia, a ostatecznie na 10 lat więzienia. Stefana Pawłowskiego w 1947 uniewinniono w postępowaniu sądowym. Bernhard Krause nie został pociągnięty do odpowiedzialności[2][4].
W 2001 Marianna, Wacław oraz Kazimiera został wyróżnieni tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata[5][6].
15 września 2022 w Chmielniku z inicjatywy Instytutu Pileckiego uroczyście odsłonięto tablicę upamiętniającą Mariannę i Wacława Stradowskich w ramach projektu Zawołani po imieniu. Rodzinę Stradowskich reprezentowały Krystyna Paradowska oraz Anna Borkowska-Balus – wnuczki Marii, siostrzenice Wacława[4].
Przypisy