Po ukończeniu szkoły średniej w Jarosławiu i zdaniu egzaminu dojrzałości rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej. Po ukończeniu studiów otrzymał dyplom inżyniera[1].
14 czerwca 1914 został wcielony do cesarskiej i królewskiej Armii. Walczy na froncie z carską Rosją przez ponad 14 miesięcy[1]. Na stopień podporucznika został mianowany ze starszeństwem z 1 stycznia 1916 w korpusie oficerów rezerwy piechoty[2], a na stopień porucznika ze starszeństwem z 1 stycznia 1918[1]. Jego oddziałem macierzystym był pułk piechoty nr 80[3]. W czasie służby odbył przeszkolenie lotnicze[1].
W pierwszych dniach listopada 1918, po zajęciu przez oddziały POW austriackiego lotniska w Lublinie, wstąpił do formującej się 2 eskadry wywiadowczej. Wkrótce jako wyróżniający się pilot i fachowiec został mianowany kierownikiem utworzonych Centralnych Warsztatów Lotniczych w Warszawie[1][4]. Tutaj kierował pracami nad remontami i składaniem z części samolotów dla polskiego lotnictwa. Pod jego kierownictwem został zbudowany pierwszy w Wolnej Polsce samolot CWL SK-1 Słowik (kopia Hannover Roland CL.II). 23 sierpnia 1919 przed Naczelnikiem Państwa Józefem Piłsudskim odbył się pokaz lotu samolotu CWL SK-1 Słowik. Podczas lotu od samolotu oderwały się skrzydła. Kadłub samolotu wraz z pilotującym go kapitanem Kazimierzem Jesionowskim oraz konstruktorem Karolem Słowikiem roztrzaskał się o ziemię[5][4].
Okoliczności feralnego lotu opisał Marian Romeyko konkludując: „pierwsze tak tragiczne zetknięcie się marszałka z lotnictwem musiało niewątpliwie pozostawić głębokie ślady w jego pamięci. Pozostawiło ono swe piętno również w świadomości lotników, którzy rzecz powszechnie znana, hołdują przesądom. Zrodziło się w nich przeświadczenie, że Piłsudski przyniósł pecha lotnictwu. To przeświadczenie narastało i chociaż nie ujawnione, mocno zakorzeniło się w opinii lotników. Po prostu woleli ... unikać marszałka, nie starali się go zapraszać. Być może i Piłsudski, zachowując w pamięci przykre wspomnienie, nie miał ochoty ponawiania wizyt. W każdym razie w lotnictwie dawał się wyczuwać brak przywiązania do marszałka”[6].