Julija Nawalna (Abrosimowa) urodziła się 24 lipca 1976 roku w Moskwie[1][2]. Jest córką naukowca Borisa Aleksandrowicza Abrosimowa (1952–1996) i jego żony Ałły Władimirownej, która pracowała w Ministerstwie Przemysłu Lekkiego[6][7][8][1]. W 2020 roku dziennikarz Oleg Kaszyn opublikował artykuł, w którym stwierdził, że ojcem Julii tak naprawdę jest żyjący Boris Borisowicz Abrosimow, sekretarz Ambasady Rosji w Londynie, zaś ciotką Jelena Borisowna Abrosimowa, członkini grupy roboczej ds. przygotowania rosyjskiej konstytucji. W reakcji na artykuł Kaszyna mąż Julii zamieścił w internecie zdjęcie aktu zgonu jej ojca, potwierdzającego, że nazywał się Boris Aleksandrowicz Abrosimow i zmarł w 1996 roku w wieku 44 lat, jednocześnie dodając, że nie miał on rodzeństwa, w związku z czym Julija z jego strony nie ma ani ciotek ani wujków[7].
Rodzice Julii rozwiedli się, gdy była w piątej klasie szkoły podstawowej[1][6]. Po skończeniu szkoły rozpoczęła studia na Wydziale Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych Rosyjskiego Uniwersytetu Ekonomicznego im. Plechanowa(inne języki), a po ich ukończeniu odbyła staż zagraniczny w szkole biznesowej i zrobiła aspiranturę[2][9]. Następnie pracowała w jednym z moskiewskich banków[6].
Małżeństwo z Aleksiejem Nawalnym i dalsze życie
W 1998 roku podczas wczasów w Turcji poznała Aleksieja Nawalnego[2][9]. Po powrocie do Moskwy oboje kontynuowali znajomość i w sierpniu 2000 roku wzięli ślub[9][4]. W 2001 roku urodziła im się córka Daria, a siedem lat później syn Zachar[1][4][2]. Według stanu na 2021 rok mieszkali w rejonie Marjino w Moskwie[2].
W 2000 roku Julija Nawalna wraz z mężem wstąpiła do partii Jabłoko, w której była do 2011 roku (Aleksiej opuścił partię cztery lata wcześniej)[2][4].
Zgodnie ze słowami samej Julii, po ślubie pomagała rodzicom męża w prowadzeniu działalności gospodarczej związanej z koszykarstwem[9]. Po 2007 roku nigdzie oficjalnie nie pracowała określając swoją rolę życiową jako „bycie odpowiedzialną za codzienny byt i wychowywanie dzieci”[6]. Właśnie w 2007 roku Aleksiej Nawalny wystąpił z partii Jabłoko i rozpoczął śledztwo w sprawie defraudacji w rosyjskich instytucjach państwowych, w związku z czym życie jego i jego żony stało się publiczne, a Julija zaczęła pełnić także funkcję sekretarki i asystentki męża w pełni podzielając jego przekonania polityczne[6][4]. Chociaż nigdy nie starała się w pełni angażować w politykę i nie ingerowała w pracę Aleksieja, chcąc być przede wszystkim żoną i matką, to stała się jego wiernym sojusznikiem w walce politycznej jeżdżąc na organizowane przez niego protesty, na których także przemawiała, sporządzając biznesplany, zajmując się tłumaczeniami, odwiedzając go podczas pobytów w aresztach i uczestnicząc w jego rozprawach sądowych[2][9][4]. Z powodu jej trudnej sytuacji życiowej rosyjski bloger Artiemij Lebiediew w grudniu 2016 roku nazwał Nawalną „żoną dekabrysty”[4]. W 2017 roku dziennikarka Ksienija Sobczak proponowała Aleksjejowi Nawalnemu, mającemu już wówczas w życiorysie bycie karanym (wyrok w zawieszeniu), żeby rozważył pomysł kandydowania Julii w przyszłorocznych wyborach na prezydenta Rosji, jednak Nawalny odrzucił taką możliwość, gdyż, jak stwierdził, „głosy nie przechodzą”[10][9]. Nawalna niejednokrotnie stawała w obronie męża. We wrześniu 2018 roku gdy szef RosgwardiiWiktor Zołotow w nagraniu filmowym wyzwał przebywającego wówczas w areszcie administracyjnym Nawalnego „na pojedynek”, Julija w odpowiedzi nazwała go we wpisie w serwisie Instagram „złodziejem, tchórzem i bezczelnym bandytą”, z kolei we wrześniu 2020 roku lekarzowi Leonidowi Roszalowi, który zasugerował, aby rosyjscy i niemieccy lekarze utworzyli wspólną grupę ekspertów w celu ustalenia głównej przyczyny ówczesnego złego stanu zdrowia jej męża zarzuciła na Instagramie, że „zachowuje się nie jak lekarz, tylko jak głos państwa”[11][12].
Kiedy w sierpniu 2020 roku Aleksiej Nawalny doznał ciężkiej zapaści zdrowotnej (jak się później okazało, w związku z próbą otrucia nowiczokiem) w samolocie lecącym z Tomska do Moskwy i został hospitalizowany w szpitalu w Omsku, Julija skierowała do prezydenta RosjiWładimira Putina apel z żądaniem pozwolenia na przewiezienie męża na leczenie do Niemiec[1][13]. Gdy Nawalny w końcu trafił do Niemiec, gdzie jego leczeniem zajął się berliński szpital kliniczny Charité, Julija przebywała tam razem z nim, od czasu do czasu zamieszczając wpisy w mediach społecznościowych, które potem cytowały wszystkie źródła europejskie[14][6]. Wydarzenia z sierpnia 2020 roku przysporzyły jej popularności i umieściły w centrum uwagi[6]. Redakcja „Nowej gaziety” określiła Nawalną mianem „jednej z niewątpliwych bohaterek 2020 roku”[15]. Po wyzdrowieniu i wyjściu ze szpitala Aleksieja Julija wystąpiła wraz z nim w kilku wywiadach medialnych[6][1]. W grudniu 2020 roku rosyjski pisarz Dmitrij Bykow stwierdził, że Nawalna przypomina mu Ludmiłę Pietruszewską, gdyż „zderza się z okolicznościami silniejszymi od niej, lecz jakiś cud pomaga jej pokonać zło świata”[16].
17 stycznia 2021 roku Aleksiej i Julija wrócili do Rosji, lądując na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo. Aleksiej został wtedy zatrzymany na kontroli paszportowej, a Julija wówczas oświadczyła wszystkim obecnym na lotnisku ludziom, którzy przybyli na spotkanie z Nawalnym, że „[rosyjscy rządzący] tak się boją Aleksieja, że dzisiejszego wieczoru sparaliżowali prawie wszystkie loty w Moskwie” (samolot Nawalnego miał początkowo lądować na lotnisku Wnukowo, lecz niedługo przed lądowaniem tego samolotu zostało ono zamknięte dla przylotów), a także wezwała wszystkich, aby się nie bali, tak jak jej mąż się nie bał, oraz podziękowała za wsparcie[17]. 20 stycznia tego roku napisała na Instagramie, że od 24 godzin jest obserwowana przez policjantów w cywilnym samochodzie stojącym przed jej domem (na poparcie czego zamieściła zdjęcie), którym zarzuciła, że „prześladują ją jako żonę wroga ludu”, a ponadto dodała: „Nastał rok 1937, a my nawet tego nie zauważyliśmy”[18]. 22 stycznia oświadczyła, że w następnym dniu pójdzie na moskiewski protest w obronie swojego męża[19]. Gdy dzień później uczestniczyła w proteście w centrum Moskwy została zatrzymana przez organy ścigania, jednak jeszcze tego samego dnia ją zwolniono[20].
Po wydarzeniach związanych z próbą otrucia Aleksieja Nawalnego, a następnie jego aresztowaniem, niektórzy komentatorzy polityczni wskazywali, że Julija zaczyna już odgrywać samodzielną rolę w krajowej polityce i może zostać „rosyjską Cichanouską”, przywódczynią opozycji w Rosji[21][22][23]. Jednak w lutym 2021 roku Nawalna w wywiadzie udzielonym rosyjskojęzycznej edycji amerykańskiego magazynu „Harper’s Bazaar”, powiedziała, że nie ma planów zastąpienia swojego męża na pozycji głównego polityka opozycyjnego w Rosji[24].
Po śmierci Aleksieja Nawalnego
Aleksiej Nawalny zmarł w rosyjskiej kolonii karnej 16 lutego 2024 roku[25]. W tym dniu Julija przebywała na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i gdy dotarła do niej wiadomość o śmierci męża weszła na scenę po wiceprezydent Stanów ZjednoczonychKamali Harris i wezwała wszystkich zgromadzonych na konferencji oraz społeczność międzynarodową do zintegrowania się w celu „pokonania tego strasznego reżimu i Władimira Putina”[26][27]. Wówczas mieszkała w nieznanym opinii publicznej miejscu za granicą i nie ujawniała czy planuje wrócić do Rosji, gdzie prawdopodobnie groziłyby jej prześladowania[25].
19 lutego 2024 roku Julija Nawalna opublikowała w mediach społecznościowych dziewięciominutowy film, w którym stwierdziła, że będzie „kontynuować dzieło Aleksieja Nawalnego”, a także że „chce żyć w wolnej Rosji, chce budować wolną Rosję”[25]. Tego samego dnia spotkała się także z ministrami spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej na posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych UE w Brukseli, gdzie wezwała do nieuznawania wyników nadchodzących wyborów prezydenckich w Rosji oraz do zaostrzenia sankcji wobec rosyjskich elit politycznych[28][29]. 22 lutego tego roku Nawalna i jej córka Daria spotkały się w San Francisco z prezydentem Stanów ZjednoczonychJoe Bidenem[30][31]. 28 lutego wygłosiła w Parlamencie Europejskim przemówienie, w którym oskarżyła rosyjskie władze pod przewodnictwem Władimira Putina o zorganizowanie zabójstwa swojego męża i stwierdziła, że „żeby naprawdę pokonać Putina, trzeba stać się innowatorem. Nie można go zranić kolejną rezolucją lub zestawem sankcji, które niczym nie różnią się od poprzednich”[32].