Finał Pucharu Ekstraklasy 2009 – mecz piłkarski kończący rozgrywki Pucharu Ekstraklasy 2008/2009, który został rozegrany 13 maja 2009 roku na Stadionie Aleja Wodzisław Śląski w Wodzisławiu Śląskim, pomiędzy Odrą Wodzisław Śląski a Śląskiem Wrocław. Trofeum po raz 1. wywalczył Śląsk Wrocław.
Droga do finału
Tło
Gospodarzem meczu była drużyna Niebiesko–Czerwonych, gdyż w sezonie 2007/2008 zajęła wyższe miejsce w tabeli ligowej (12. miejsce), natomiast drużyna Wojskowych występowała wówczas w II lidze[1], z której awansowała do ekstraklasy w sezonie 2008/2009, w którym była zdecydowanie wyżej w tabeli ligowej od swojego przeciwnika i to ona była faworytem meczu.
Mecz
Przebieg meczu
Mecz odbył się 13 maja 2009 roku o godz. 20:00 na Stadionie Aleja Wodzisław Śląski w Wodzisławiu Śląskim. Sędzią głównym spotkania był Marcin Szulc. W pierwszej połowie częściej przy posiadaniu piłki była drużyna Niebiesko–Czerwonych, jednak nie potrafiła ona stworzyć dobrych sytuacji do zdobycia gola. Lepsze okazje do zdobycia gola miała drużyna Wojskowych, która już w 18. minucie mogła objąć prowadzenie[2], gdy po szybkiej kontrze oraz podaniu Sebastiana Dudka do Krzysztofa Ulatowskiego, a po jego podaniu Marek Gancarczyk uderzył z ostrego kąta, jednak piłkę wybił bramkarz drużyny przeciwnej, Adam Stachowiak[2]. W 31. minucie Krzysztof Ulatowski strzałem lewą nogą z 20 metrów w prawy róg bramki zdobył gola na 1:0. W 35. minucie prowadzenie mógł podwyższyć Vuk Sotirović, jednak Adam Stachowiak strącił na poprzeczkę piłkę po jego uderzeniu z rzutu wolnego.
Na początku drugiej połowy w dalszym ciągu przewagę miała drużyna Niebiesko–Czerwonych, jednak strzały Jana Grubera i Macieja Małkowskiego na bramkę drużyny przeciwnej nie były groźne[2]. W 60. minucie szybki rajd prawą stroną boiska przeprowadził zawodnik drużyny Wojskowych, Vuk Sotirović, podał w środek do wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Janusza Gancarczyka, który zmienił swoje brata Marka, jednak piłka po jego uderzeniu z 8 metrów trafiła w bramkarza Adama Stachowiaka. W 67. minucie piłkę na 16. metrze od Mariusza Pawelca otrzymał Vuk Sotirović, który zdecydował się na strzał, po czym piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. W 77. minucie drużyna Niebiesko–Czerwonych miała najlepszą szansę na wyrównanie, gdy do wrzuconej z głębi boiska w pole karne piłki doszedł Piotr Bagnicki, jednak piłka po jego strzale z 10 metrów również trafiła w poprzeczkę[2].
Szczegóły meczu
Przypisy
Linki zewnętrzne