Energetyka wiatrowa na Białorusi miała swój początek w maju 2011 roku, kiedy uruchomiono na terytorium tego kraju pierwszy generator wiatrowy[1]. 10 maja 2011 roku Rada Ministrów Republiki Białorusi przyjęła postanowienie nr 586, w którym zatwierdziła Narodowy Program Rozwoju Miejscowych i Odnawialnych Źródeł Energii na lata 2011–2015. W jego ramach zaplanowano rozwój energetyki wiatrowej do całkowitej mocy ok. 440–460 MW w roku 2015[1]. W październiku 2012 roku na Białorusi znajdowało się 20 turbin, z czego działało 14[2].
Prawo
Białoruskie prawo zobowiązuje państwową spółkę „Biełeniergo” podłączać obiekty energetyki alternatywnej do ogólnej sieci energetycznej i skupować wyprodukowaną przez nie energię. Cena, za jaką skupuje się energię, jest wyższa niż ta, za którą „Biełeniergo” sprzedaje ją swoim odbiorcom. W przypadku energii wiatru współczynnik ten wynosi 1,3. Ma to na celu stymulację rozwoju alternatywnych źródeł energii na Białorusi w związku z drożejącymi paliwami kopalnymi, ochroną środowiska i chęcią dywersyfikacji źródeł energii w kraju[3]. Generatory nie mogą być ustawiane na działkach rolnych. Jedynie prezydent Republiki Białorusi jest upoważniony do odralniania działek, co może zrobić na wniosek władz lokalnych. Aby zbudować turbinę należy wypełnić szereg formalności, m.in. opracować i uzgodnić odpowiedni projekt, wypełnić warunki techniczne organizacji dostarczającej energię, otrzymać w Ministerstwie Środowiska certyfikat potwierdzający pochodzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł. W przypadku budowy turbin na terenach wiejskich można otrzymać ulgi dla przedsiębiorców rozwijających biznes na wsi i w małych miastach[3].
Charakterystyka
Na Białorusi znajduje się ok. 1800 lokalizacji, gdzie panują warunki wiatrowe sprzyjające do budowy generatorów. Są to przede wszystkim wzgórza, na których średnia prędkość wiatru wynosi od 5 do 8 m/s[3]. W obwodzie grodzieńskim najkorzystniejsze warunki wiatrowe panują w rejonach nowogródzkim, smorgońskim i rejonie oszmiańskim[4]. Pierwsza działająca elektrownia wiatrowa na Białorusi znajduje się w chutorzeGrabniki[4], dwa kilometry od Nowogródka[1], na Wysoczyźnie Nowogródzkiej[4]. Jej uruchomienie nastąpiło 20 maja 2011 roku[1] (według innego źródła – pod koniec kwietnia[4]). Składa się z jednej turbiny wiatrowej o wysokości masztu 81 m i długości trzech łopat wirnika 40 m. Maksymalna moc turbiny wynosi 1,5 MW, co stanowiło wówczas największą moc na całym terytorium Wspólnoty Niepodległych Państw. Jej zamawiającym była białoruska firma RUP „Grodnoenergo”, a wykonawcą – chińska firma HEAG. Koszt przedsięwzięcia, oceniany na 13 miliardów rubli białoruskich, sfinansowany został z kredytu udzielonego białoruskiej stronie przez firmę HEAG z oprocentowaniem 5% w skali roku. Białoruscy właściciele elektrowni prognozowali, że będzie ona wytwarzać ok. 3,8 miliona kilowatogodzin energii elektrycznej na rok i zwróci się w ciągu 15 lat. W planach była budowa kolejnych turbin i stworzenie do końca 2012 roku parku wiatrowego o mocy 10 MW[1], jednak w styczniu 2013 roku nadal pracował tylko jeden wiatrak[5].
Co najmniej od czerwca 2012 roku elektrownie wiatrowe wytwarzały elektryczność dla dziecięcego centrum uzdrowiskowego pod Kobryniem w obwodzie brzeskim. Administracja ośrodka podjęła decyzję o ich budowie mimo niesprzyjających w tym regionie warunków wiatrowych. Koszt budowy wyniósł 40 milionów rubli białoruskich. Docelowo moc elektrowni ma wynosić razem ok. 0,01 MW, co będzie mocą nieco przekraczającą potrzeby ośrodka[6].
Od co najmniej 2012 roku w ośrodku wypoczynkowym we wsi Krasnogórka w rejonie brasławskim, w siesowiecie Plusy pracuje turbina wiatrowa o mocy 0,13 MW. Jej właściciel używa jej do produkcji energii dla ośrodka, a nadwyżki sprzedaje państwu. Koszt budowy generatora wyniósł ponad 54 tysiące euro. W 2012 roku planował postawienie dwóch kolejnych turbin o dwa razy większej mocy[8].
We wsi Zanarocze w rejonie miadzielskim działają dwa generatory wiatrowe o mocy 0,4 i 0,25 MW. Według władz rejonu wytwarzana przez nie energia pokrywa potrzeby tej wsi[8].
W 2012 roku firma AeroStrim planowała budowę dwóch turbin wiatrowych o mocy 1 MW każda w pobliżu wsi Krewo i Popielewicze, w rejonie smorgońskim obwodu grodzieńskiego. Inwestycja kosztować miała 3 miliardy rubli białoruskich, a uruchomienie elektrowni planowano na koniec 2013 roku[4].
W 2012 roku planowano zbudować w pobliżu jeziora Narocz turbinę wiatrową o mocy 1 MW[8]. Na Wysoczyźnie Nowogródzkiej, w sąsiedztwie turbiny w Grabnikach, na początku 2013 roku planowano wznieść jeszcze 5 generatorów, docelowo tworząc farmę wiatrową o mocy sięgającej 7,5 MW[5]. W lutym tego samego roku zawarto umowę z firmą ТАА „Enierhapark” na budowę w tym regionie dwóch turbin o mocy 1,2 MW każda. Miały one zostać wzniesione do końca 2014 roku kosztem ok. 3 miliardów białoruskich rubli[9]. Firma „Tajkun” w 2013 roku planowała budowę w rejonie mohylewskim 5 turbin o mocach od 0,25 do 0,6 MW[3].
Problemy
Jednym z problemów w rozwoju energetyki wiatrowej na Białorusi są ograniczenia pochodzące z resortów wojskowych. W 2010 roku Miński Obwodowy Komitet Wykonawczy podpisał umowę z niemiecką firmą Enertrag w sprawie budowy w pobliżu wsi Wołma w rejonie dzierżyńskim farmy wiatrowej o łącznej mocy 160 MW. Firma przez kolejne dwa lata opracowywała projekt, inwestując w przedsięwzięcie ok. 300 tysięcy euro. W drugiej połowie 2012 roku przeciwko inwestycji wystąpiło Ministerstwo Obrony Białorusi, które uznało, że turbiny wiatrowe będą zakłócać pracę radarów, obniżać sprawność obrony przeciwlotniczej i ogólnie pogarszać obronność kraju. Białoruskie władze wycofały się zatem z wybranej lokalizacji inwestycji, nie udzielając firmie finansowej rekompensaty za dotychczasowe koszty. Enertrag podjął w związku z tym decyzję o wycofaniu się z projektu i zerwaniu współpracy z Białorusią i jej władzami[2].
Innym ograniczeniem jest prawo, zgodnie z którym generatory nie mogą być ustawiane na działkach rolnych. W praktyce władze lokalne niezbyt chętnie kierują podania o odrolnienie działek do Administracji Prezydenta. Zdaniem niektórych przedsiębiorców procedury i formalności, które należy wypełnić przed budową, są zbyt skomplikowane. Ponadto w niektórych sytuacjach prawo nie jest dostosowane do tego rodzaju działalności. Na przykład aby otrzymać preferencje dla przedsiębiorców rozwijających biznes na wsi i w małych miastach, konieczny jest certyfikat, że przedsiębiorstwo prowadzi własną produkcję. To z kolei wymaga dokumentu o wartości wykorzystywanego w produkcji surowca. Prawo nie przewiduje w takim przypadku, że „surowcem” może być nie posiadający wymiernej ceny wiatr[3].