Chleba i igrzysk (łac.panem et circenses) – hasło rzymskiegopospólstwa domagającego się rozrywek i zaspokojenia potrzeb materialnych. Jego uznane autorstwo należy do Juwenalisa, który zawarł je w swych satyrach (Satirae 10, 81).
Żądania te spełniano m.in. organizując wielkie widowiska cyrkowe z udziałem zwierząt (tzw. venatio) oraz walk gladiatorów, podczas których rozrzucano w tłumie monety, a także poprzez organizowanie publicznych uczt dla tysięcy obywateli miasta. Rozdawano też produkty żywnościowe (chleb, zboże) lub pieniądze poszczególnym osobom w postaci tzw. congiarium. Rozdawnictwo tego rodzaju było na wzór Rzymu praktykowane również przez bogatych obywateli innych miast imperium; szczególną jego formą były fundusze alimentacyjne wypłacające zapomogi dla sierot[1].
Widowiska, będące początkowo tylko uzupełnieniem ceremonii religijnych, wkrótce przekształciły się w samodzielne imprezy, do których okazji dostarczały liczne święta i dni wolne w kalendarzu Rzymian[2]. Ze względu na masowy udział ludności, z czasem stały się skutecznym narzędziem nie tylko propagandy[3], lecz i cesarskiego absolutyzmu, w prewencyjnej polityce zapobiegania rozruchom i przejawom niezadowolenia w bezczynnym życiu poddanych[4].
Praktyka organizowania publicznych rozrywek i rozdawnictwa wynikała mniej z pobudek humanitarnych, a bardziej miała na celu łagodzenie napięć społecznych i zyskanie popularności niezbędnej w działalności politycznej, a nawet odwracanie uwagi społeczeństwa od działań polityków. Ponadto przyczyniała do wzmocnienia poczucia więzi społecznych pomiędzy obywatelami, a dla cesarzy podobny kontakt z ludem stanowił okazję do poznania panujących nastrojów i stwarzał możliwość łatwego wpływania na opinię publiczną[5].
Do najhojniejszych donatorów należeli m.in. Sulla, Juliusz Cezar, Pompejusz czy cesarz Trajan, który miał być autorem cytowanej przez Frontona opinii: „Lud rzymski można utrzymać w spokoju tylko rozdawnictwem zboża i igrzyskami” (Principia historiae 18)[6].
Także w prowincjach uleganie żądaniu „panem et circenses” było wspólną cechą większych miast cesarstwa, gdzie widowiska organizowane były zarówno przez dostojników ubiegających się o miejscowe urzędy, jak i przez nowo wybranych urzędników miejskich. Znaczny popyt zachęcał też zamożniejszych i przedsiębiorczych obywateli do podejmowania się zyskownej funkcji organizatorów widowisk[7].
Wyrażenie to współcześnie używane jest jako przenośnia oznaczająca brak szlachetniejszych celów, z pragnieniem zaspokajania jedynie prymitywnych potrzeb hedonistyczno-materialnych[8].
↑J.M. Roberts: Ilustrowana historia świata, dz. cyt., s. 59.
↑Zajmowały one więcej niż połowę roku – na jeden dzień świąteczny przypadał jeden roboczy (L. Zerbini: Starożytne miasto rzymskie, dz. cyt., s. 103). Szczegółowe wyliczenie wolnego czasu Rzymian podaje J. Carcopino (Życie codzienne w Rzymie…, dz. cyt., s. 197-199).
↑L. Zerbini: Starożytne miasto rzymskie, dz. cyt., s. 100-101.
↑J. Carcopino: Życie codzienne w Rzymie…, dz. cyt., s. 202.
↑J.M. Roberts: Ilustrowana historia świata, dz. cyt., t. 3, s. 60.